Artykuł

rozmowa z Arturem Królem

rozmowa z Arturem Królem

Każdy jest w stanie dojść do pożądanych wyników i stać się pewnym siebie, wymaga to po prostu nieco pracy


    Z Arturem Królem, autorem książki "Pewności siebie - kompletna strategia wykorzystania własnego potencjału", wydanej w serii Samo Sedno wydawnictwa Edgard rozmawia Magdalena Mips.

Magdalena Mips: Tytuł pana książki brzmi "Pewność siebie - kompletna strategia wykorzystania własnego potencjału". Czy faktycznie w każdym z nas drzemie pewny siebie człowiek, a tylko nie wszyscy dopuszczamy go do głosu i działania, czy pewność siebie jest naszym "stanem naturalnym"? Czy każdy z nas może rozbudzić w sobie pewność siebie?


Pewność siebie jest nie tyle "stanem naturalnym", co jest po prostu jednym z wielu zasobów, do których wszyscy mamy dostęp i wszyscy wykorzystujemy w różnych kontekstach swojego życia. Po prostu większość osób ma takie sytuacje, w których jeszcze nie wykorzystuje tych możliwości, jeszcze nie nauczyła się, jak to robić. Każdy jednak jest w stanie dojść do pożądanych wyników i stać się pewnym siebie, wymaga to po prostu nieco pracy.

Czym jest prawdziwa pewność siebie, jak ją odróżnić od arogancji?

Prawdziwa pewność siebie to stan, w którym robimy różne rzeczy i nawet nie myślimy o tym, ich wykonywanie jest dla nas oczywiste i naturalne. Ewentualnie po upływie jakiegoś czasu, patrząc z dystansu, możemy zdać sobie sprawę, że nie zachowalibyśmy się tak, albo że inni ludzie baliby się w dany sposób postąpić. Taka naturalna pewność siebie nie może przekształcić się w arogancję - ta jest zbliżona do sztucznej pewności siebie, opartej na chwilowym nakręceniu i euforii.

Dlaczego stajemy się nieśmiali, co leży u podłoża tego stanu? Czy ktoś, kto jest nieśmiały, jest taki całą dobę 7 dni w tygodniu, czy też staje się taki pod wpływem konkretnych okoliczności?

Czy ta osoba jest nieśmiała, gdy robi sobie kawę czy herbatę, będąc sama w domu albo czy nieśmiało wiąże sobie buty przed wyjściem z tego domu? Oczywiście, że nie, każdy człowiek ma bardzo wiele kontekstów, w których jest śmiały na co dzień. Z pewnością siebie jest jak ze zdrowiem - zwykle uświadamiamy sobie dopiero jej brak w sytuacjach, w których jeszcze jej nie zbudowaliśmy.

Jeśli chodzi o podłoże tego stanu, są dwa główne czynniki, które go warunkują: brak odpowiednich doświadczeń z daną sytuacją oraz ewentualne wcześniejsze uwarunkowania, nabyte w procesie dojrzewania.

Czy brak pewności siebie może mieć negatywny wpływ na nasze życie - zarówno zawodowe, jak i prywatne? Czy w swojej pracy trenerskiej spotkał się pan z osobami, którym nieśmiałość bardzo komplikowała życie?

Oczywiście. Można powiedzieć, że przychodzą do mnie prawie wyłącznie takie osoby, ponieważ te, którym nieśmiałość jedynie trochę doskwiera, rzadko decydują się na pracę nad nią. Ludzie rezygnują z intratnych propozycji i kontraktów na skutek braku pewności siebie. Mają kłopoty ze zbudowaniem związku i pozostają w niezdrowych dla nich relacjach. Nie rozwijają swoich zainteresowań, obawiając się reakcji innych ludzi na to, co robią. Brak pewności negatywnie wpływa na każdy obszar życia.

W swojej książce proponuje pan trening pewności siebie - krok po kroku pokazuje, jak dzięki wytrwałym ćwiczeniom możemy nabrać lepszego mniemania o sobie. Czy mógłby pan podać przykładowe ćwiczenia na zwiększanie pewności siebie?

Takie ćwiczenia, to np. praca z własnymi przekonaniami nt. siebie, zmiana swoich wyobrażeń nt. ludzi, z którymi możemy mieć kontakt i sytuacji, w których się możemy znaleźć. Za część treningu pewności siebie można też uznać po prostu przemyślenie swoich wartości i tego, co dla nas ważne w życiu - jeśli nie wiemy, czego chcemy, trudno nam będzie o to walczyć.

W książce pisze pan również o kreowaniu własnego statusu w grupie. Czym on właściwie jest i dlaczego świadome kierowanie nim jest tak istotne?

Na bardzo głębokim, behawioralnym poziomie, ludzie są istotami hierarchicznymi, zajmującymi różne miejsca w hierarchii każdej grupy, do której należą. Nie da się uniknąć tego procesu, zachodzącego nieustannie i w dużej mierze nieświadomie, natomiast można stać się go świadomym, zacząć reagować na jego przejawy u innych ludzi i celowo sterować nim u siebie. W książce opisuję zachowania pozwalające na podwyższenie i obniżenie swojego statusu oraz konsekwencje, jakie płyną z każdego z tych działań.

Przed jakimi niebezpieczeństwami stoją osoby, które chciałyby zwiększyć swoją pozycję w grupie np. zawodowej? Jakich zachowań unikać w kontakcie z innymi osobami - aby nie zostać posądzonym o złe intencje?

Tutaj pojawia się pewna sprzeczność, ponieważ podwyższenie pozycji z natury będzie budziło opór. Rozwiązaniem może być dynamiczna gra statusem z lekką tendencją do gry w górę, natomiast mam świadomość, że te pojęcia mogą niewiele mówić czytelnikowi tego wywiadu. Niestety, tematyka gier statusowych jest na tyle skomplikowana i mało spopularyzowana w Polsce, że tutaj muszę odesłać czytelnika do książki, dokładne wyjaśnienie tej kwestii wykracza poza możliwe ramy tego wywiadu.

Pana książkę można czytać jako rozwijający się trening pod okiem doświadczonego, wierzącego w sukces adepta, przewodnika. Dlaczego tak ważna jest długofalowa praca nad sobą?

Tak jak w każdej dziedzinie, ćwiczenie czyni mistrza. Ludzie pewni siebie w sytuacjach, w których inni nie są, nie są takimi "z natury". Oni również przeszli - świadomie lub nie - określony trening, poprzez reakcje innych ludzi, sytuacje, w jakich się znajdywali w życiu itp. Jeśli chcemy im dorównać, musimy zrobić to samo.

Dobrze jest pamiętać o tym, że w przypadku pracy indywidualnej możliwa jest często szybsza zmiana, poprzez dobranie odpowiednich narzędzi idealnie do potrzeb danej osoby. Z kolei w przypadku tak jednostronnego przekazu jak książka dopasowanie narzędzi jest trudniejsze i dobrze jest przejść przez możliwie jak najszerszy proces.

Czy może pan podać przykład ćwiczenia, jakie proponuje pan czytelnikom "Pewności siebie"?

Na przykład wiele osób niepewnych siebie narzeka, że w trakcie rozmowy nie wyraża własnego zdania. Jednak bardzo często okazuje się, że tak naprawdę nie mieli określonego stanowiska w omawianym temacie, nigdy się nad nim nie zastanawiali i chcieli nie tyle "wyrazić swoje zdanie", co po prostu cokolwiek powiedzieć. Takie osoby zachęcam do poświęcenia czasu na przemyślenie różnych kwestii, aby faktycznie wyrobiły sobie własne zdanie na poszczególne tematy.

Na koniec chciałabym zadać przekorne pytanie, po co w ogóle pracować nad pewnością siebie? Nie lepiej żyć w skorupce komfortowej nieśmiałości?

Jeśli komuś to pasuje ? oczywiście, czemu nie? Jeśli jednak zastanowimy się nad tym, ile kosztował nas brak pewności siebie, zsumujemy wszystkie utracone szanse, wszystkie sytuacje, gdy robiliśmy coś "pod publiczkę" albo z obawy przed tym "co sobie ludzie pomyślą", to wiele osób dojdzie do wniosku, że cena, jaką płacą za brak śmiałości jest po prostu zbyt duża i nie będą chcieli dalej jej ponosić.

Dziękuję za rozmowę.







Opublikowano: 2012-01-05



Oceń artykuł:


Skomentuj artykuł
Zobacz komentarze do tego artykułu