Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Ciało obce, czyli psycholog w szkole
    Przeczytaj komentowany artykuł

    Autor: lalka   Data: 2005-11-20, 13:05:47               Odpowiedz

    Witam Panią serdecznie !
    Wiem coś o tym - pracuję w placówce opiekuńczo - wychowawczej. Dziękuję za ten artykuł - "apel".
    Agata Aleksińska



    • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Savannah   Data: 2005-11-23, 21:51:40               Odpowiedz

      Ja również dziękuję. Od 3 lat pracuję w szkole, dla której obecność specjalisty w tej dziedzinie jest nowością. Czuję, że kijem niejednokrotnie odgarniam przeszkody i tak jak Pani napisała - udowadniam, że nie jestem wielbłądem. Moje wcześniejsze doświadczenie zawodowe było czysto terapeutyczne - Pordani, klient, kontrak - teraz widzę i czuję jaki ti komfort. Chociaż praca w szkole daje coś więcej, a w zasadzie coś innego mnie - człowiekowi, mnie - specjaliście. Ciągle jednak próbuję pokazać, że warto z psychologiem współpracować. Odnoszę niejednokrotnie wrażenie, że zwłaszcza doświadczeni i wieloletni nauczycie "boją"zasami walę głową w mur - co dla mnie jest oczywiste. Dla nauczycieli - nie. W chwilacj bezradności, na które czasami po pracy sobie pozwalam, myślę sobie, że może ja mówię do nich w jakimś obcym języku? Mnie samej zdecydowanie lepiej pracuje się z uczniami niż z nauczycielami. Ciężko wypracować cokolwiek, z kimkolwiek, kto nie daży na szacunkiem. Bert Hellinger podczas ostatniego pobytu w Polsce powiedział do terapeutów "Nie pracujcie z ludźmi, którzy was nie szanują. Nic nie zdziałacie, a jedynie utracicie swoją energię." Ja jednak próbuję, chociaż BH jest dla nie wielkim zawodowym autorytetem.
      Jestem pełna nadziei, że regulacje prawne, czas i moja własna praca i wysiłek doprowadzą do tego, że komfort pracy psychologa w szkole będzie inny...
      Pozdrawiam serdecznie :)



    • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: polaczek   Data: 2005-12-12, 20:33:01               Odpowiedz

      dziękuję za ten tekścik - trafiłem na niego szukając jakis informacji, dotyczących standardów psych. szkolnego, gdyż moje p. dyraektor twierdząc że nic nie robię w szkole (siedzę całymi godzinami sam na sam zamknięty z uczniem w gabinecie pielęgniarki, zarządała ode mnie spisu tych standardów wraz ze sposobami, które jej pozwolą sprawdzić czy ja je realizuje (jakieś arkusze ocen np.). W końcu to faktycznie chaos - tutaj jakaś diagnoza, tam rodzic, zastępstwo oraz wypełnianie i sporządzanie tysięcy papierów, list i tak dalej. No icałe grono pedagogiczne twierdzi że żaden pożytek z psychologa, no bo chłopak klnie do nauczycielki na lekcji, ona go wysyła do psychologa, a ten wraca i klnie dalej - po prostu psycholog jest nieskuteczny.



      • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: filip   Data: 2007-03-28, 16:21:39               Odpowiedz

        czesc, ja jak dostalem zatrudnienie w przedszkolu integracyjnym na stanowisku psychologa to dostalem do reki wykaz mych obowiazkow. to dyrektor jest od tego by tobie prace zapewnic, to ona musi miec wypisane dla psychloga obowiazki w danej placowce...co to za dyrektor...a i nawet samo to, ze psycholog pracuje w gabinecie pielegniarki, wg mnie to traktowanie po macoszemu...psycholog nie jest wcale gorszy od pedagoga szkolnego. niestety malo ktory dyrektor wie, ze dobry psycholog nie jest od tego by przymuszac, nie jest od tego by radzic ale jest od tego by wysluchac, zebrac wazne informacje, tak kieorwac rozmowa by to uczen dochodzil do wnioskow. psycholog czuwa nad operacjami myslowymi ucznia, moze zebrac informacje w calosc i przedstawic uczniowi jak go rozumie i wlasnie wtedy zaczyna sie proces jakis zmian... tak wiec wizyta u pscyhologa szkolnego powinna zawsze sie odbywac tuz po rozmowie u pedagoga. a i jeszcze jedno, praca psychologa i pedagoga rozni sie!!!



    • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: miaa79   Data: 2006-08-09, 12:02:49               Odpowiedz

      jestem nauczycielem w szkole podstawowej od 3 lat i niedawno skończyłam psychologię:) wydaje mi się, że w szkole psycholog jest osobą bardzo potrzebną, ale wydaje mi się że zamiast traktować stanowisko psychologa jako odrębną funkję, traktuje się go na równi z nauczycielami - głownie jeśli chodzi o część dydaktyczną, która przeciż nie jest priorytetem.. w pracy psychologa.
      Trochę obawiam się tego przejścia...



    • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: filip   Data: 2007-03-28, 16:14:03               Odpowiedz

      witam, pracuje w oswiacie jako psycholog od 4 lat. pracuje w panstwowym przedszkolu integracyjnym. postanowilem napisac na temat mej sciezki awansu. mowi sie, ze dosc czesto opiekunem stazu nauczyciela psychologa jest zwykły nauczyciel, w dobrym przypadku pedagog szkolny. u mnie bylo jednak znacznie lepiej. moja pani dyrektor zna temat i zalatwila mi opiekuna stazu (psychologa) z poradni psychologiczno - pedagogicznej. bylem i jestem z tego zadowolony...bo mialem kontakt z osoba, z ktora moglem porozmawiac na konkretne tematy psychologiczne...



    • ilosc godzin pracy psychologa w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: filip   Data: 2007-03-28, 16:33:08               Odpowiedz

      nauczyciel psycholog jest zatrudniony w oswiacie na podstawie karty nauczyciela z 1982 r. z pozniejszymi zmianami. karta ta ustala wymiar czasu pracy specjalisty (do jakiego zalicza sie psychologa, logopede, pedagoga specjalnego etc.). obecnie psycholog pracuje tyle samo gidzn co pedagog szkolny, czyli 1 etat = 20 h dydaktycznych no i 20 h na tzw. rozmowy z rodzicami, rady, zebrania. a tak slyszalem, ze chca zlikwidowac karte i ciekawe jaki wymiar godzin pracy bedzie miec psycholog? nie wyobrazam sobie bym musial siedziec i przyjowac uczniow 40 h tygodniowo!!! to by byla wrecz udreka, higiena psychiczna by lezala... przeciez to moze sie odbic na jakosci pracy psychologa szkolnego i pedagoga takze...czy ma ktos takie przemyslenia jak ja???



    • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: beatape   Data: 2007-04-05, 10:14:30               Odpowiedz

      Sądząc po datach komentarzy, czytam artykuł późno...:) Szczęście, że nigdy nie jest za późno, by przeczytać coś wartościowego. Pracuję w szkole średniej na stanowisku psychologa szkolnego. Nadal jest tak, że psycholog-nauczyciel jest ciałem obcym w ciele pedagogicznym. Borykam się z opisanymi przez Panią kłopotami i mogłabym opisać kilka innych. Myślę, że doświadczenia "ciał obcych" to materiał na kolejne artykuły. Pozdrawiam. Beata



    • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: joaśka   Data: 2007-06-12, 22:09:46               Odpowiedz

      witam! bardzo ucieszył mnie pani artykuł. Pracuje w szkole od roku i przez cały ten czas zastanawiam się nad tym na czym tak naprawdę polega moja praca? ...Zastępstwa w ostatniej chwili , ciągłe wyjazdy (niepotrzebne są wówczas zastępstwa za innych nauczycieli),wysyłanie uczniów "za karę"...i oczekiwania nauczycieli...Wszystko to powoduje, ze psycholog w szkole jest spostrzegany przez uczniów jako kolejny nauczyciel, który "trzyma stronę belfrów".Z drugiej strony większość nauczycieli (również rodziców) uważa, że psycholog ma taką "cudowną tabletkę" , która natychmiast odmieni ich wychowanka (dziecko). Wielu nauczycieli uważa, że ten zawód jest jakimś dziwnym tworem-czymś zbędnym w szkole..."nic nie robi, tylko gada z uczniami"..;)pewnie niektórzy z nich nie zdają sobie sprawy z tego,że na tym tak naprawdę ta praca polega...dla nich to strata czasu...
      Na początku było mi bardzo ciężko, ale dzięki swojej pracy, powoli zdobywam ich zaufanie...nauczycieli i uczniów...Coraz częściej i odważniej nauczyciele proszą mnie o pomoc, wskazówki...uczniowie zgłaszają się z różnymi sprawami, i co mnie najbardziej cieszy..."nie za karę".Pomocy szukają również rodzice...powoli się to wszystko zmienia...lecz wciąż zadaję sobie pytanienie, kim bardziej jestem: psychologiem czy nauczycielem;)? Pozdrawiam:)



    • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: plisza   Data: 2007-06-13, 16:47:32               Odpowiedz

      rewelacyjny artylul...ciesze sie ze ktos wypowiedzial moje zdanie...od roku pracuje w szkole jako psycholog,ale jestem traktowana po czesci jako nauczyciel co bardzo mi sie nie podoba...zaluje ze obowiazuja mnie takie same zasady jak nauczyciela i jak pisze autorka chce byc tylko i wylacznie psychologiem,a nie psychologiem- nauczycielem...poza tym nikt nie moze mi pomoc w realizacji stazu...nawet moj opiekun,co pozostawie bez komentarza...to powoduje,ze bardzo chce zmienic prace,bo w pracy potrzebujue jasnych regul.
      pozdrawiam autorke



      • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: ewancja   Data: 2007-09-01, 11:38:21               Odpowiedz

        Witam!
        Ja dopiero od września rozpoczynam pracę w PPP, na początek dowiedziałam się, z będę musiała napisać plan rozwoju zawodowego... o zgrozo, tylko nie wiem jak ((
        Czy moglibyście mi przesłać na meila jakieś przykładowe plany, bym mogła w ogóle się zorientować jak ma wyglądać takie plan dla nauczyciela-psychologa.
        Pracuje w poradni od września i szukałam czegoś w necie, ale dotyczącego psychologów nic nie znalazłam, nie ma nic przykładowego, tylko dla nauczycieli.
        Dziękuje z góry za pomoc
        Kontakt: ewancja@wp.pl



        • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: wagab   Data: 2007-09-05, 13:00:55               Odpowiedz

          Witam wszystkich psychologów szkolnych!Ja też od września zaczęłam staż w szkole, ale o tyle mam lepiej że dostałam jeszcze etat w poradni psych-ped i tam odbywam tzw.awans zawodowy.W szkole nie mam pojęcia o co chodzi w pracy psychologa więc proszę o ratunek i wskazówki osób, które są doświadczone w tym temacie.Proszę o materiały i inne uwagi pod www.wagab@wp.pl
          Będę wdzięczna Beata



        • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: wagab   Data: 2007-09-05, 15:01:52               Odpowiedz

          Witam wszystkich psychologów szkolnych!Ja też od września zaczęłam staż w szkole, ale o tyle mam lepiej że dostałam jeszcze etat w poradni psych-ped i tam odbywam tzw.awans zawodowy.W szkole nie mam pojęcia o co chodzi w pracy psychologa więc proszę o ratunek i wskazówki osób, które są doświadczone w tym temacie.Proszę o materiały i inne uwagi pod www.wagab@wp.pl
          Będę wdzięczna Beata



        • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: aknel   Data: 2007-09-18, 18:06:26               Odpowiedz

          Ewancjo, zdobyłaś jakieś wiadomości odnośnie planu rozwoju zawodowego?Jak tak, to byłabym wdzięczna gdybyś mi je udostępniła:)))Mam ten sam problemik co Ty, 30 września zbliża się wielkimi krokami a ja jestem w lesie!!!!:((
          Dziękuję z góry
          Kontakt: lenakoldys@op.pl



    • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: wirka11   Data: 2007-09-09, 09:15:55               Odpowiedz

      Witam!
      Od września rozpoczełam prace jako psycholog szkolny. Przyznam szczerze, że nie bardzo wiem na czym ta praca polega i od czego zacząć. Poza tym musze napisać plan rozwoju zawodowego. Szukałam czegoś w necie, ale niestety na temat awansu zawodowego nauczyciela-psychologa niczego nie znalazłam:( Prosze o jakieś wskazówki. Mój mail wirka11@wp.pl. Z góry dziekuje



      • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: kain   Data: 2007-09-09, 12:12:46               Odpowiedz

        witam
        chyba naraze sie psychologom
        zapytaniem
        co z Panstwa za psycholodzy jezeli nie radzicie
        sobie z problemami stricte przeciez psychologicznymi
        mianowicie kontakt nauczyciel-dziecko-psycholog lub w innej
        kolejnosci i bardziej poprawnej moim zdaniem
        dziecko i wspolpraca nauczyciel-psycholog-rodzic aby wspierac
        dzieciaki
        odnosze wrazenie ze jeszcze Panstwu psychologam po
        studiach przydalaby sie opieka psychologiczna
        wcale sie nie dziwie ze traktuja Panstwa "po macoszemu"
        bo na szacunek trzeba zapracowac , nie wystarczy tak jak
        na terapiach czy gabinetach miec autorytet
        i sztuka psychologiczna jest zeby ludzie chcielichodzic do psychologa po porady
        ale jak tu sluchac Panstwa porad jezeli sami sobie
        nieradzicie



    • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: popmart   Data: 2007-09-13, 09:36:44               Odpowiedz

      Witam . Od września 2007 zostałem starzystą-psychologiem w Gimnazjum w małym mieście w pomorskim, wcześniej miałem okazję pracować w ramach próby przez 3 ostatnie miesiące roku 2006/2007 w tej szkole na stanowisku psychologa.

      Muszę powiedzieć że artykuł mi się podoba ze szczególnym uwzględnieniem formalnych analiz.

      Muszę również stwierdzić że mam chyba niewiarygodne szczęście ponieważ trafiłem do placówki w której brak jest większości problemów opisanych w tym artykule ... moja praca czy też na razie próba odnalezienia sie w sytuacji jest traktowana poważnie zarówno przez nauczycieli, dyrekcję jak i przez rodziców , a uczniowie chętnie się kontaktują ze mną (może to wynikać z faktu że jestem stosunkowo młody i nie stawiam bariery pokoleniowej pomiedzy sobą a nimi, znam ich język, nie obce sa mi ich zainteresowania i problemy)

      Drugą chyba jednak ważniejszą sprawą jest to że moim opiekunem jest wspaniała pani psycholog z wieloletnim starzem w szkole oraz PPP, osoba otwarta i szczerze pragnącawychować następce oraz osobę która odziedziczy po niej schedę ... (moja szkoła to zespół szkół podstawowa+gimnazjum stąd 2 etaty psychologa notabene przez dyrekcję traktowane całkiem serio)

      W sumie pocieszyłem się swoją dość komfortową sytuacją i tym że w zawiłym gąszczu jaki każdy młody psycholog-nauczyciel znajduje na swojej drodze ja mam życzliwe środowisko.

      pozdrawiam wszystkich i życzę szczęścia na drodze kariery psycholog-nauczyciel :)



      • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: kain   Data: 2007-09-16, 13:09:15               Odpowiedz

        popmart
        to po co w tej szkole psycholog?
        zanudzisz sie tam no chyba ze lubisz nude i brak
        powaznych problemow psychologicznych?
        nie ma jak "ciepla posadka" u boku przyjaznej pani psycholog
        zycze wszechstronnego rozwoju w kwestiach psychologicznych



        • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: popmart   Data: 2007-09-17, 08:50:17               Odpowiedz

          Hmmm

          bardzo dziękuje za miłe słowa ...... ?

          wiesz :

          1: spory zespół szkół ( 12 klas podstawowych i 10 gimnazjum w dość patogennym środowisku zewnętrznym) a moja prowadząca jest psychologiem w podstawówce a ja w gimnazjum....

          2:masz małe pojecie o specyfice pracy w szkole, choćby o jej odmienności co do typowego wyjkształcenia psychologicznego np. kontakty z instytucjami jak policja, kuratorzy i sądy etc

          3:ogromnie się cieszę że podczas strarzu mam PROFESJONALNĄ opiekę której mogę zaufać i pomaga mi ona podejmować trafne decyzje w najważniejszych kwestiach... może kolega weźmie słownik i zobaczy znaczenie słowa starz !!! w momencie kiedy już będe kontraktowym będe w 100% odpowiedzialny za swoją pracę i tak mówi karta nauczyciela.

          4:Życzę wszystkim tu wypowiadającym się ludziom tak NORMALNEJ sytuacji w starcie pracy w szkole gdzie starzysta psycholog ma opiekuna psychologa a szkoła jest otwarta na pracę psychologiczną zarówno ze strony nauczycieli jaki ucznów jaki i ich rodziców, a program strarzu jest realizowany serio i różnorakimi formami wspomagania nie tylko rozmowy psychologivczne ale także cykl warsztatów, wspomagania rady , konsultacje dla nauczycieli i wiele innych....

          5: Warto wiedzieć o czym się piszę bo praca psychologa w szkole tylko w połowie opiera się na czysto psychologicznych aspektach.



    • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: martak44   Data: 2007-09-16, 16:59:04               Odpowiedz

      Witaj,
      pracuje w placowce przedszkolnej od 2 lat w charkterze nauczyciela wychowawcy, jak rowniez mam wyksztalcenie psychologiczne z magisterka w bibliotekarska i informatyka. Na poczatku tego roku pracowalam rowniez w prywatnej szkole, gdzie jest zatrudniony psycholog.
      Czytajac komentarz Filipa absolutnie podzielam jego zdanie co do roli i obowiazkow psychologa w szkole. To szkola jest odpowiedzialna za wyznaczenie obowiazkow dla psychologa, a nie on sam, ktory najczesciej jest potraktowany jak piate kolo u woza.
      Pozdrawiam
      Marta



      • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: kain   Data: 2007-09-21, 17:45:05               Odpowiedz

        daj Borze dziecom takich psychologow



        • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: mola3-12   Data: 2007-09-25, 12:57:00               Odpowiedz

          Kain te Twoje komentarze, pożal się boże mało sensowne, trochę nie pasują do wypowiedzi uczestników. Jak masz potrzebę pouczania i wytykania niedociągnięć innym ludziom, lub najprawdopodobniej nie rozumiesz o czym Ci ludzie rozmawiają, to może powinieneś poszukać mniej skomplikowanych treści na innym potralu?



          • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: albinka   Data: 2007-09-25, 18:50:13               Odpowiedz

            A ja dla odmiany chciałabym podziękować wszystkim psychologom praktykującym w szkołach za to, że są, że im się "chce" i że mają odwagę "być". Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że być może obecność psychologa w moich byłych szkołach miałaby jakiś wpływ na moje życie i byłoby ono może odrobinę "lżejsze". Doskonale pamiętam problemy szkolne uczniów i reakcję grona pedagogicznego na nie. Pamiętam hipokryzję i przypadki pastwienia się nad uczniami. Znam przypadek chorej na nadciśnienie uczennicy, posiadającej zaświadczenia lekarskie, zdającej wszystkie pisemne sprawdziany i testy bardzo dobrze i dobrze, która nie potrafiła odpowiadać przed klasą i którą systematycznie nauczyciel upokarzał, podważał konieczność zwolnień lekarskich i wyzywał od lawirantów. Jako pracownik służby zdrowia od czasu do czasu spotykam nauczycieli na szkoleniach. Obserwując zachowania niektórych osób odnoszę wrażenie, że niektóre problemy uczniów mogą być nadal takie same jak kiedyś, choć czasy się zmieniły. Oczywiście znam też nauczycieli z powołaniem, których podziwiam. Niemniej jednak mam nadzieję, że obecność psychologa w szkole korzystnie wpłynie zarówno na uczniów jak i na nauczycieli. Będąc świadkiem niektórych konfliktów życzę odwagi i wytrwałości. Sądzę, że dzieci i młodzież którym Państwo obecnie pomagacie będą wspominać Państwa z wdzięcznością.



    • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: doro73   Data: 2007-09-27, 18:33:46               Odpowiedz

      Może przy tej okazji psycholodzy zatrudnieni w szkołach napiszą, jak to jest z ich przygotowaniem pedagogicznym - czy szkoły wymagają od magistrów psychologii dodatkowych dokumentów potwierdzających te kwalifikacje, czy wystarcza sam dyplom ukończenia studiów?



      • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: kalamondin   Data: 2009-05-07, 16:07:02               Odpowiedz

        Witam wszystkich,
        Pracuję jako psycholog szkolny i niestety musiałam dodatkowo zdobywać przygotowanie pedagogiczne, ponieważ tego ode mnie wymagano. Zresztą dzięki temu pensja wzrosła. Od września chciałabym rozpocząć awans na stopień nauczyciela mianowanego- może ma ktoś z was plan rozwoju zawodowego nauczyciela- psychologa??
        pozdrawiam :)



        • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: Annaga   Data: 2009-06-16, 01:19:27               Odpowiedz

          Witam wszystkich psychologów szkolnych :)
          Pracuję w Zespole szkół. Mam pod swoją opieką uczniów podstawówki i gimnazjalistów.Początki mojej pracy "na skrzyżowaniu interesów" nie były łatwe . Tym wszystkim jednak, którzy z przerażeniem myślą o swojej pracy, pragnę dodać otuchy. Z czasem można sobie wypracować niezależną pozycję w szkole. Nauczyciele, z którymi pracuję coraz lepiej rozumieją mój sposób patrzenia na ucznia .Przychodzą po radę w trudnych sprawach i stosują się do moich zaleceń Miło jest usłyszeć "zrobiłam, jak radziłaś. To działa !" Nie zrażajcie się. Róbcie swoje z życzliwością i cierpliwością. Co do awansu zawodowego.... Trudno jest liczyć na wsparcie opiekuna stażu Trzeba szperać w internecie, stawiać sobie zadania zgodne z własnym rozumieniem swojej roli w szkole, dostosowując wymogi ogólne do specyfiki swojej pracy.
          Pozdrawiam :)



        • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: joanira   Data: 2009-06-18, 01:30:37               Odpowiedz

          Witam Was Bracia I Siostry!!!
          Mam nieciekawe doświadczenia szczególnie z oporem mojego opiekuna stażu-pedagoga szkolnego czyli pedagoga!
          SŁYSZAŁAM ŻE TO SPORY PROBLEM Z KTÓRYM BORYKAM SIĘ NIE TYLKO JA,MAM PROGRAM ROZWOJU I MOGĘ UŻYCZYĆ,W OGÓLE PISZCIE JAK WAM CO LEŻY NA DUSZY...joanira@op.pl
          O SYTUACJI PSYCHOLOGA W SZKOLE DECYDUJE W GŁÓWNEJ MIERZE PODEJŚCIE DYREKCJI DO FUNKCJI JAKĄ MAMY PEŁNIĆ,JEŻELI ON SAM JEJ NIE DOCENIA I NIE ROZUMIE TO PRZYKRE...
          JA JUŻ OD WRZEŚNIA MAM ALBO REDUKCJĘ DO POŁOWY ETATU ALBO ZUPEŁNY AUT,DANO MI DO ZROZUMIENIA ŻE PRZECIEŻ WYCHOWAWCY I PEDAGOG SĄ WYSTARCZAJĄCY....POZDRAWIAM



          • Ciało obce, czyli psycholog w szkole
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: majumi   Data: 2009-09-15, 19:22:18               Odpowiedz

            Myślę, że nie należy się zrazać i pokazac na co stać. Na uznanie pracowałam 7-8 lat. Nie zbiera się od razu żniwa, najpierw trzeba posiać. Nie należy też brac sobie do serca uwag czy jakiś słow, które są czasem nie na miejscu ze strony innych. Tak to już jest czasami, a może za często. Skupcie się na działaniu. A z czasem ktoś stwierdzi,że jesteście niezbędni w szkole. W końcu jesteście pionierami na nowym obszarze i jest to na pewno dla Was wyzwanie. A przy okazji zapytajcie wprost w cztery oczy czego od Was się oczekuje, ale pamiętajcie o Waszych ustawowych zadaniach, aby robić to, co lezy w Waszych kompetencjach. I nawet należy się uczulić, aby nikt Wam w nie nie wchodził.
            Jeśli macie jakies wątpliwości to pytajcie. Ja marzę, aby zostać psychologiem, to byłby mój trzeci zawód wykonywany równocześnie z innymi. Jest tyle pola do popisu;)



    • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: marysiarysia49   Data: 2009-09-15, 11:29:38               Odpowiedz

      Jestem psychologiem w specjalnym ośrodku szkolno wychowawczym.Mam podobne spostrzeżenia. Ostatnio po nowelizacji karty nauczyciela, w szkole pojawił się problem "dodatkowej godziny - tz. karcianej". Nikt nie potrafi powiedzieć czy obowiązuje ona również psychologów.



      • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: zatira   Data: 2009-09-30, 21:15:27               Odpowiedz

        Witam Siostry i Braci,
        Pracuje w szkole od trzech lat jako psycholog, przez rok pracowałam równocześnie w dóch szkołach. Obecnie pracuję w jednej i tam współpracuję z pedagogiem. Powiem jedno, że mój pedagog to dramat. Co do dodatkowej godziny wygląda to tak jeśli ma się 20 godzin tygodniowo to również musimy wyrobić tę godzine, bo nas również obowiązuje karta nauczyciela. Pozdrawiam i życzę sukcesów.



    • RE: Ciało obce, czyli psycholog w szkole
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: lingshan   Data: 2011-08-26, 15:09:24               Odpowiedz

      Witam,

      jestem absolwentką psychologii ze specjalnością psychologia dzieci i młodzieży i szukam pracy. Ostatnio na rozmowie kwalifikacyjnej w szkole na wstępie zadano mi pytanie, jakimi metodami diagnostycznymi dysponuję? Nie bardzo zrozumiałam o co chodzi, bo wydawało mi się, że głównie praca ta polega na nawiązywaniu kontaktu z uczniem,wspieranie jego rozwoju, rozwiązywaniu konfliktów, poradnictwie. wymagano ode mnie całej baterii testów oraz opracowywania własnych kwestionariuszy. Szczerze mówiąc zupełnie się tego nie spodziewałam... i nie mam zielonego pojęcia jak powinna wyglądać osobista teczka z bateriami testów diagnostycznych psychologa szkolnego.

      Jeśli ktoś bylby tak uprzejmy pomóc mi z tym problemem byłabym bardzo wdzięczna.
      mój adres mailowy:lingshan@op.pl