Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Uwarunkowania i konsekwencje zdrady
    Przeczytaj komentowany artykuł

    Autor: impresja   Data: 2010-03-10, 14:33:23               Odpowiedz

    "Testowanie więzi jest nie tylko przydatnym narzędziem.........".
    To zdanie działać/posłużyć może jako pewien rodzaj mantry.-:).
    Artykuł jest mądry i dziękuję za interesujące wiadomości.



    • RE: Uwarunkowania i konsekwencje zdrady
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: EsterDan   Data: 2010-03-10, 17:09:51               Odpowiedz



      Testowanie więzi...
      Paradoks psychologiczny ? Powiało manipulacją. Nie kupuję!

      Artykuł wzbudził moją radość z faktu
      jak daleko jestem od tych treści.

      Dziękuję Autorce za podniesienie mojej świadomości.



      • RE: Uwarunkowania i konsekwencje zdrady
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: impresja   Data: 2010-03-10, 19:08:21               Odpowiedz

        "Artykuł wzbudził moją radość z faktu
        jak daleko jestem od tych treści".
        Esterko
        no powiedz coś więcej.
        Ty nigdy?,to ma być jakiś żart?
        Do laleczki.
        Kochana,Ty to wiem,że nie byłaś święta.-;).
        Trzymajmy fason,ok?
        lalka.



        • RE: Uwarunkowania i konsekwencje RE: Impresja
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: EsterDan   Data: 2010-03-10, 22:43:44               Odpowiedz

          "Artykuł wzbudził moją radość z faktu
          jak daleko jestem od tych treści".
          Esterko
          no powiedz coś więcej.
          Ty nigdy?,to ma być jakiś żart?

          Impresko:)

          Toż to mówimy o interpretacji konkretnej treści artykułu.
          Prawdopodobnie mam inne oczy stąd inaczej to widzę.

          ,,Izraelski biolog, Amotz Zahavi, proponuje zadziwiający i paradoksalny sposób pomiaru siły związku, polegający na zadawaniu cierpienia. Twierdzi on, że ranimy tych, których kochamy, aby ocenić siłę zaangażowania."

          Cierpienie jest rzeczywiście wzrastaniem w miłości ale to dla herosów duchowości, a nie przeciętnego Kowalskiego.

          Możesz rozwinąć dlaczego ranimy tych co kochamy , bo jakoś mi to obce ?



          • RE: Uwarunkowania i konsekwencje RE: Impresja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: TomekS   Data: 2010-03-10, 23:09:44               Odpowiedz

            Z tym ranieniem to jest coś tu poprzekręcane, jakieś poronione wnioski ktoś wyciągną.
            Chodzi o to że im bardziej tobie zależy na partnerze to bardziej boleśnie odczuwa się ewentualne problemy w związku.
            Im bardziej ktoś zaangażowany w związek tym bardziej boi się o niego lub bardziej cierpi w przypadku jego rozpadu.
            Jeżeli partner w rozmowie z tobą informuje, że twoje zachowanie rani jego uczucia to można wywnioskować że zależy mu na tobie i waszym związku.
            Ale świadome wprowadzanie zranienia w związku aby się przekonać o zaangażowaniu partnera to tak samo jak by wystawiać na próbę "Boga". Po prostu jest zasada że tego się nie robi. To tak jak by co jakiś czas udawać chorego aby przetestować partnera. Po takich zabiegach wychodzi się na jakiegoś obłąkanego. Wartość partnera poznaje się w faktycznych sytuacjach a nie w wymyślonych intrygach.
            Tak samo jak przyjaciół.

            Ten Izraelski biolog to naprawdę nieźle po..ne. Z tego co mówi to Izrael chyba kocha się z Palestyną, bo tyle bólu sobie zadają.



          • RE: Uwarunkowania i konsekwencje RE: Tomek S
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: EsterDan   Data: 2010-03-11, 12:18:08               Odpowiedz


            Dziękuję , że wybiegłeś mi naprzeciw.

            Zależy na partnerze więc powiadasz, bardziej boleśnie odczuwa problemy w związku ?
            Nie potrafię jak Ty powiązać tej zależności.Kochając prawdziwie tylko wzrastamy w naszej miłości w różnych aspektach , które daje nam życie , a także tworzymy w sobie samych.

            Zaangażowanie w związek powiadasz prowadzi znowu do lęku i cierpienia kiedy się może... lub rozpada?

            Taka sytuacja i odczuwanie byłaby nie do wytrzymania. Nie ma takiej siły by dała nam gwarancję spełnienia .
            Możemy jedynie poprzez siłę woli i uczuć doprowadzać do coraz większej jedności w nas samych i między nami.

            ,,Jeżeli partner w rozmowie z tobą informuje, że twoje zachowanie rani jego uczucia to można wywnioskować,że zależy mu na tobie i waszym związku."
            A ja jednak myślę, że to dotyczyć może jedynie poprawności zachowań lub zgodności interesu. Miłość natomiast pragnie jedności i podobieństwa, a nie użerania ze sobą.

            Tak. Co do testowania uczuć to się w 100% zgadzamy, Wcześniej o tym już pisałam.

            ,,,Wartość partnera poznaje się w faktycznych sytuacjach a nie w wymyślonych intrygach.
            Tak samo jak przyjaciół."

            Tu też się z Tobą zgadzam.
            Dziękuję Ci.



          • RE: Uwarunkowania i konsekwencje RE: Tomek S
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: MargotBC   Data: 2010-04-28, 03:34:12               Odpowiedz

            Jesli moge, doloze swoje zdanie na teram zdrady.
            Jesli malzenstwo trwa dosyc dlugo i uczucia sa juz wygasle, to zdrada jest pszukiwaniem czegos nowego. Nie mozna zyc jak w epoce kamienia, ze tylko ten albo ta na cale zycie.
            Jesli malzenstwo zostalo przerwane przez smierc jednego z partnerow, to jest wytlumaczalne. Moi drodzy, nikt nie jest
            doskonaly, czy kazdemu zdarza sie zapomnienie, tylko trzeba umiec wybaczac. Mezczzni sa na ogol poligamiczni, i kazdy mezczyzna potrafi zyc z jedna kobieta przez cale zycie. Ja rowniez jestem zona rozwodnika, ktorego zona zostawila, bo ponoc wrozka jej wywrozyla, tamta zona bedzie miala dwoch mezow. Moj maz sie ozenil, a jego ex nie. Wiec moze ja jestem za bardzo wyrozumiala i ale nie wszystko sie miesci w naszej kulturze, jesli zona jeszcze bardzo kocha meza, niech pozwoli mezowi na szczescie z inna kobieta.Niestety
            Polacy maja niskie poczucie warosci albo bardzo sine poczucie wlasnosci.
            Pozdrawiam.




          • RE: Uwarunkowania i konsekwencje RE: Impresja
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: bciekawski   Data: 2010-03-11, 16:07:04               Odpowiedz

            jak dla mnie malo i szybo ale ciekawie i prawdziwie czyli wedlug moich obserwacji. a co do tego o czym napisales, coz tak naprawde nie ma zadnych zasad, jestes ty i twoj egoizm, jest reszta ludzi, twoje dzialanie ma jeden cel sprawic abys ty zawsze odnosil korzysci, czasami sie poswiecisz w imie tak zwanych zasad lub/i altruizmu krewniaczego czy odwzajemnionego ale głównie zadzialasz w mysl swojego ego. nie zauwazyles, ze sam jestes w stanie determinowac wlasne zycie, te zasady o ktorych wspominasz, to ogól czegos, co przekazali ci inni uwazajac, ze jest to dla ciebie i reszty ludzi sluszne i najbardziej neutralne. jestem glodny, widze drzwo z gruszkami, wiem ze moge zaspokoic swoje potrzeby, na drodze do gruszek stoi mi plot, ktory mowi, ze drzewo ma wlasciciela, mowi bo znam zasady. pytanie co zrobie? gdybym nie zyl w spoleczenstwie nie widzialbym plotu bo nie znalbym zasad. zasady zawsze dostaje od spoleczenstwa, sa to reguly determinujace neutralnosc - prawo umowne niespisane i nieformalne - prawo wiekszosci. zmienia sie spoleczenstwo zmieniaja sie zasady. nawet nie wiesz ile rzeczy bys zrobil, gdybys nie znal zasad, ktore dostales od innych, nawet nie wiesz ile rzeczy robisz, ktore nie sa obiete zasadami, miedzy innymi wlasnie dosadnie nazwane inwigilowanie partnera, czy jego testowanie.
            uwazam, ze tekst jest wysmienity jednak mam niedosyt.



    • RE: Uwarunkowania i konsekwencje zdrady
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: AnnaW   Data: 2010-03-10, 22:37:31               Odpowiedz

      Dziękuję za pozytywne opinie na temat moich artykułów :) Nie ukrywam że ujęcie tego tematu w sposób jaki to zrobiłam, moze budzić kontrowersje, mysle ze wynikac to może z trudnosci jakie nam sprawia przynanie się do własnych słabości, czy też ryzyko moralnego potepienia przez spoleczenstwo. Jak wynika z powyższego zarówno kobiety jak i mezczyni zdradzają, nie potępiajmy jednak bez wcześniejszego zrozumienia, a i strajmy sie skupic na zapobieganiu niż leczeniu.Moze ten artykuł zmobiliuzje pary do przyjrzenia sie swoim zwiazkom i wspolnego zastanowienia sie co można byłoby wspólnie zrobić, by było lepiej, by zapobiec, nie musząc później leczyć...
      Była to już ostatnia częsć z serii o zdradzie :)




      • RE: Uwarunkowania i konsekwencje zdrady
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: pudoo   Data: 2010-04-27, 13:41:38               Odpowiedz

        Rozumiem...
        To co napiszę spotka się na pewno z ostrą krytyką...Piszę z pozycji kochanki...Byłam ( i nadal jestem ) na ostrym zakręcie...Poznałam Kogoś, był i jest żonaty...to była zwykła znajomość...oczywiscie na początku...Opowiadał mi o swoim małżeństwie jak mu jest źle... o tym,że z żoną już dawno go nic nie łączy i wiele wiele innych rzeczy...ja byłam w separacji...wierzyłam mu...znałam to uczucie...Później padły słowa KOCHAM...PRAGNĘ...MARZĘ...
        Trwało to rok...Rozumieliśmy się bez słów...Zakończyło się tak,jak prawie każda taka znajomośćna : nie mam siły odejść,odpowiedzialność za rodzinę itp.
        Jestem sama...pozostały łzy...wstyd...samotność i pustka jeszcze większa niż przed...