Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy mozliwa jest harmonia na forum? (30)
- Osobowość borderline i jej re... (46)
- Dziwne wewnętrzne blokady (2)
- Brak pracy, depresja, zniechęcenie (11)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (912)
- Czekać czy dać sobie spokój? (8)
- Zrażony do badań (1)
- Szpital, w którym jest psychoterapia z... (4)
- Kobieta po rozwodzie wiąże się z kobie... (2)
- Pokusa żeby nagrywać spotkania online... (2)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (155)
- Nasza relacja (1)
- Kobieta kolegująca się z mężczyznami (5)
- Ku czci Ś.P. Adamosa325 (9)
- Relacja z dziewczyną (9)
- Bardzo smutna wiadomosc (4)
- Odporność dziecka (1)
- Lęk przed wojną, III wojna światowa t... (10)
- Pod rozwagę chciwym psychologom (11)
- Męczy mnie mój charakter (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Źródła autodestrukcji wyniesione z rodziny pochodz
Autor: magdaw Data: 2005-11-24, 23:13:54 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułKwestia którą autorka porusza dotyczącą niewerbalnych sposobów percepcji otoczenia przez dzieci jest bardzo ciekawa. Niejednokrotnie obserwowałam własne dzieci w sytuacjach w których dochodzi do konfliktu między mną i mężem, dzieci są bardziej nerwowe i reagują niechęcią często agresją w stosunku do siebie wzajemnie. Co ciekawe , kiedy konflikt jest rozwiązywany przez nas natychmiast ( taki który może być rozwiązany w tow. dzieci) nie obserwuję u dzieci takich reakcji. Natomiast kiedy dusimy coś w sobie, kiedy jedno z jakiś powodów ma pretensje, żal itp. do drugiego dzieci natychmiast, jak barometr reagują i wtedy nawet trudno im się pogodzić i wspólnie bawić. w pewnym sensie jest to zdumiewające.
RE: Źródła autodestrukcji wyniesione z rodziny poc
Autor: słonko Data: 2006-02-22, 12:34:23 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułWiele zachowań "rodzinnych" przytoczonych przez autorkę dotyczy mnie. Jestem potwierdzeniem kilku teorii zawartych w artykule.Jestem Dorosłym Dzieckiem z Rodziny Dysfunkcyjnej. W moim przypadku wystąpiły:
-nieakceptowanie współmałżonka
-krytyka jako forma "inspirowania"
-odmienność poglądów i brak szacunku do świata partnera
-wypieranie emocji ze świadomości
Obecnie jestem w trakcie terapii,która ma mi pomóc zacząć funkcjonować normalnie (bez wiecznej potrzeby potwierdzania własnej wartości;bez popadania w skrajności;wyjść ze stanu nadodpowiedzialności za rodzinę;podejmować decyzje bez panicznego lęku).Zdaję sobie sprawę z tego,że na dziecko przenosi się schematy "wyuczone" w rodzinie.Wkrotce bede miala własne dziecko.Chciałabym wychowywać je a nie chować. Chciałabym przerwać "łańcuszek" schematów j.w ciągnący się w mojej rodzinie od kilku pokoleń.RE: Źródła autodestrukcji wyniesione z rodziny poc
Autor: ptr_23 Data: 2006-05-28, 12:06:51 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułJestem na podobnej drodze. Życzę Ci powodzenia!
RE: Źródła autodestrukcji wyniesione z rodziny poc
Autor: bl150152 Data: 2006-05-29, 00:29:19 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułCiesze sie,ze sa osoby ktore szukaja pomocy i nie chca dzwigac bledow swoich najblizszych-to rowniez nadzieja,ze lancuszek zla zostanie przerwany!!!
Zycze powodzenia!
Barbara.RE: Źródła autodestrukcji wyniesione z rodziny poc
Autor: rondina Data: 2006-08-09, 23:18:48 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułMoje dzieci, juz dorosłe dźwigaja ten ciężar. Popełniłam wiele błędów. A przede wszystkim mój mąż / to nic, a właściwie tym gorzej ,że człowiek wykształcony , uznany, cieszący sie szacunkiem / poniżający mnie i dzieci , drwiący......... nie mam siły nawet pisac o tym wszystkim. Syn juz rozwiedzony, córka nie potrafiąca ułozyc sobie życia z kolejnymi partnerami. Coś musze z tym wszystkim zrobić.
RE: Źródła autodestrukcji wyniesione z rodziny pochodz
Autor: edytka Data: 2008-06-23, 22:35:43 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułMam cudownego 3 letniego synka. Urodziłam go dosyc późno bo w 35 roku życia. Oboje z mężem cięzko pracujemy, często przychodzimy do domu zmęczeni i niestety... nie potrafimy odpowiednio zając się dzieckiem nie poświęcamy mu wiele czasu lub czesto ze zmeczenia go zbywamy.
Od jakiegos okresu synek stał sie krnąbrny i przekormy. Nie wiem czy taki stan jest normalny u 3 latków i czy jest to byc może faza przejsciowa. Chciałabym wychować go jak najlepiej. Nie wyobrażam sobie bez niego życia choć jednoczesnie często mnie męczy i wyprowadza z równowagi. Boję się, że coś zaprzepaszcze, że zrobie nieświadomie dziecku jakąs krzywde. Nie zniosłabym myśli, że skrzywdziłam swojego synka. Wychowanie dziecka jest chyba najtrudniejszym zadaniem pod słońcem i ogromna odpowiedzialnością. Posiadanie dziecka jednak to największy dar. Dziecko wychwytuje nastroje jak swoisty radar jest superpsychologiem. To niesamowite w jaki sposób zupełnie często nieświadomie kształtujemy osobowośc drugiego człowiekaRE: Źródła autodestrukcji wyniesione z rodziny pochodz
Autor: magda33 Data: 2009-03-30, 15:50:48 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułBardzo chetnie przeczytalam Pani artykul, szukajac ramy w ktorej sie zmieszcze calkowicie. Niestety nie wyszlo a chcialabym chociaz raz przeczytac diagnoze na swoj temat i zamknac moj wlasny rozdzial. Jestem sierota z wyboru, od kiedy mam 19 lat mieszkam daleko od domu i na swoj rachunek. Odcielam sie od rodzicow chociaz to bardzo boli bo akceptacja z ich strony jest potrzebna na codzien. Dzisiaj mam 33 i jestem niezdolna zalozyc rodzine. Te cholerne slowo, ktore slyszalam prawie codziennie «nieudacznik» jednak do mnie pasuje.
RE: Źródła autodestrukcji wyniesione z rodziny pochodz
Autor: adam48 Data: 2010-04-01, 22:10:11 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułponownie odczułem satysfakcję z przeczytania Pani artykułu. Warto przypominać sobie o takich zachowaniach rodziców, a wskazówki do wyjścia z "zaklętego kręgu" podane przez Panią są ponadczasowe.
Dziękuję za materiał do przemyśleń.RE: Źródła autodestrukcji wyniesione z rodziny pochodz
Autor: EsterDan Data: 2010-04-02, 15:43:39 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykuł,,Po drugie pamiętać, że tylko otwartość, szczerość i spójność tego, co mówimy z tym, co robimy, daje podwaliny pod prawdziwe porozumienie, a więc i do naprawiania tego, co "psujemy"."
Ten fragment wybrałam, jako fundament do autentycznego życia mimo bagażu , który nie oszukujmy się każdy człowiek ma wrzucony na plecy czy tego chce czy nie chce.
Grzebanie w naszych zachowaniach często doprowadza do kompletnego zagubienia i niemocy wyjścia z rodzinnego labiryntu.
Musimy brać odpowiedzialność za swoje życie tu i teraz.
Iść w kierunku dobrych działań, zbytnich analiz nie polecam.RE: Źródła autodestrukcji wyniesione z rodziny pochodz
Autor: Samirs Data: 2011-01-25, 11:35:55 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułCzysty przypadek z artykułu "Agresja patrz i ucz się" - gdzie dzieci czerpią wzorce z zachowań dorosłych w tym przypadku agresje - autorka w swoim artykule moim zdaniem idealnie wyjaśniła to ze dzieci uczą się "życia" od swoich rodziców + sam jestem przeciwny stwierdzeniu ze "nigdy nie będę jak mój ojciec czy matka" to się nie sprawdza geny, sposób wychowania to nas warunkuje kim będzie w przyszłości. My możemy jedynie postarać się o prace nad sobą i swoimi słabościami.
RE: Źródła autodestrukcji wyniesione z rodziny pochodz
Autor: deemi Data: 2011-12-10, 22:45:00 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułmoże edukacja w szkole o żródłach agresjii i sposobie radzenia sobie z nia , bo mnie kolejne informacje o gwałtach w gimnazjach itp. załamują .
RE: Źródła autodestrukcji wyniesione z rodziny pochodz
Autor: iholec Data: 2011-12-10, 23:26:29 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułJeśli te poszczególne źródła zostały wyizolowane i przez badania dowiedzione jako czynniki ryzyka, to tym bardziej cenny jest ten artykuł.
Jeśli natomiast jest to w formie "tak mi się wydaje, że to jest tym źródłem, i to wpływa na to" wtedy na dwoje babka wróżyła.