Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Jestem matką dziwaka

Autor: wiolkol   Data: 2010-07-15, 11:43:52               

Ośmielę się wyrazić swoje odczucia po przeczytaniu artykułu. Kamil jest zapewne dzieckiem szczególnym, potrzebującym dużo więcej uwagi ,wnikliwości, cierpliwości i zupełnie odmiennych metod wychowawczych. Z całą pewnością jest przy tym zwykłym i normalnym chłopcem, który pragnie miłości, zrozumienia, poczucia bezpieczeństwa i oparcia ze strony rodziców. Wierzę, że jest mu szczególnie trudno poznawać świat i uczyć się życia bo natrafia na ogromne niezrozumienie a jego potrzeby są niezaspakajane. Stąd pewnie jego złość, bunt i gniew. Te emocje towarzyszą każdemu człowiekowi, który napotyka na swojej drodze odrzucenie, nietolerancję i wrogość. Czytając artykuł odczułam ogromną miłość Pani do syna i wielką troskę o Wasze wspólne, przyszłe życie. Myślę, że przede wszystkim powinna Pani zadbać o siebie, wzmocnić się i nabrać sił do aktywnego spędzania czasu z Kamilem. Nie wolno obwiniać się za niewiedzę i nieporadność tylko szukać rozwiązań. Poczucie winy i bezsensowności tylko potęgują u Pani zmęczenie i nasilają depresję to z kolei powoduje, że Kamil widzi zatroskaną, smutną i pewnie nieszczęśliwą mamę, która cierpi na pewno przez niego. Musi Pani zacząć wychodzić z tego współuzależnienia. Musi Pani zacząć go lubić i akceptować takim, jakim jest. Choćby po to, że kiedy jutro wróci ze szkoły zobaczy uśmiechniętą i pogodną mamę, która zaproponuje mu wspólną zabawę lub inne WSPÓLNE spędzenie czasu, mamę, której z ufnością opowie o tym, co przeżył.
Pani Aniu, proszę pozwalać mu na krzyk. Ten krzyk oznacza, że jest coś nie tak, ale zabraniając mu tego, wyraża Pani brak akceptacji. Pytanie "Czy Kamil na pewno wie, że jest to brak akceptacji jego zachowania czy czasem nie odczytuje to jako brak akceptacji jego osoby?".
Pani Aniu, proszę pozwolić sobie na łamanie własnych, błędnych przekonań. Dopuścić do siebie inność Kamila i na końcu polubić ją. Ta jego inność czyni go wyjątkowym. Pod płaszczem złości i gniewu chowa się zapewne mały chłopiec, obdarzony wielkimi talentami i zdolnościami.
Jestem Dorosłym Dzieckiem Alkoholika, od prawie 40 lat żyję z demonami przeszłości, które nie pozwalają mi być szczęśliwą. Mam 4 letniego synka, którego bardzo kocham lecz przez traumatyczne przeżycia nie umiem wyrażać tej miłości. Popełniam błędy wychowawcze i potem obwiniam się za to masakrycznie, to z kolei powoduje, że wkręcam się jeszcze bardziej w poczucie winy i zamykam błędne koło. Od jakiegoś czasu zaczęłam pracować nad sobą i o dziwo czuję się lepiej. Radzę sobie ze złością synka, cierpliwie dopuszczam ją do siebie, jestem przez to łagodniejsza i bardziej cierpliwa. Kiedy zajmuję się dzieckiem nie robie tego z przymusu lecz ze zwykłej ochoty i potrzeby bycia z nim. Życzę Wam wszystkiego najlepszego i wierzę, że poradzicie sobie. Pozdrawiam, Wiola K.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku