Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Zobaczyć mobbera i... nie umrzeć. Nowe podejście do mobbingu.
    Przeczytaj komentowany artykuł

    Autor: jutine79   Data: 2006-10-09, 14:43:35               Odpowiedz

    Rewelacyjny artykuł...
    Chociaż jakby się uparł to w każdej pracy znajdzie się mobber. Każdy ocenia to inaczej, bo dla każdego co innego i w różnym stopniu może być coś poniżeniem czy krytyką na jego temat. Wszystko zależy od poczucia własnej wartości.
    Ciekawe, że tak niewielu porwie sie na złożenie pozwu do sądu bo jednak samemu trudno coś zdziałać. A nie każdy może sobie pozwolić na komfort utraty pracy (bo na na kolegach liczyc nie mozna, chociaz w Twoim gronie mobbera zauważają to jednak jak się sprzeciwić pracodawcy?).



    • RE: Zobaczyć mobbera i... nie umrzeć. Nowe podejście do mobbingu.
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: m.w.   Data: 2008-06-03, 15:55:34               Odpowiedz

      Jestem ofiarą mobbingu i bujlingu, straciłam pracę.Moim mobberem była dyrektorka.Współpracownicy ( część) była po jej stronie(aktywnie)a część milczała (ale nie wspierali mnie).Pomogła mi zrozumieć zajadłość, perfidię,agresję oraz podłość tej kobiety książka pt"Psychopaci są wśród nas"(autora niestety nie pmiętam).Artykuł mi się popdobał, tylko tabelka jest mało czytelna.



    • RE: Zobaczyć mobbera i... nie umrzeć. Nowe podejście do mobbingu.
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: violla   Data: 2008-06-03, 18:03:22               Odpowiedz

      Ja sie uwolniłam od mobbera....zmieniajac pracę. może to nie sposób ale wygrać z nim nie miałam szans. To nawet potwierdzili w stowarzyszeniu, gdzie szukałam pomocy. Nie było szans bo to gruba ryba, która ma w rodzinie gliniarzy, prokuratora i sędziego. Ja jedna szara mysz, która za sobą nie ma nikogo, nie miałaby szans na wygraną. Zresztą byłam już w takim stanie psychicznym, że nie miałabym siły walczyć.