Forum dyskusyjne

RE: Mam dość.

Autor: sysRq   Data: 2020-01-12, 19:46:11               

Kochasz, bo lubisz ich osądzać. Wtedy twoje problemy są umniejszane i zapominasz o nich jakby ich nie było. W tym fachu wmawianie wszystkim, że cierpią i mają problem jest na porządku dziennym. Ja rozumiem, że trzeba czynsz opłacić, gaz, prąd, wywóz śmieci, za internet itd. itd., ale żeby aż tak wyrachowanym być? Jak chcesz, to Ci rzucę banknotem, ale przestań już. Jesteście jak mafia albo co gorsze - sekta.

Najbardziej kochasz tych pogubionych, bo nad takimi masz władzę. Autorytet. Upijasz się tym, jak potulnie Cię słuchają i wykonują zalecenia. Asertywnych ludzi nie lubisz, bo takiemu nie wciśniesz tego co bardzo wcisnąć byś chciała. Ochotna jesteś aby wmawiać komuś istnienie problemu. Wy wszyscy jesteście w tej branży tacy sami? Wielcy altruiści, którzy żerują na zagubionych duszach i się na nich bogacą. Bynajmniej nie finansowo, ale energetycznie. Jesteście jak bogowie w tych swoich białych szlafrokach, z plakietkami. Tylko aureoli wam brakuje nad czubkiem zadartego z pewności nosa. Pycha? Pycha jest pyszna i uderza do głowy jak słodki likier. Patrz na mnie z góry. Pacjent, pacjent, pacjent i pani psycholog. Wejdź mi do głowy, głęboko. Widzisz ile tam szczęścia? Pomarzyć byś tylko mogła aby mieć takie życiowe doświadczenie jak ja i być tak szczęśliwym, jak ja.

Problemów nie odmawiam, ale moje cierpienie nie jest większe niż twoje, czysto ludzkie. Wam się wszystkim porypało w głowach od czytanie tej psychologii. Pokaż mi panią psycholog, która miałaby męża. Większość z was jest samotna. Ciekawe czemu? Bo nikt by z wami nie wytrzymał. Po prostu. Wy same ze sobą nie wytrzymujecie.

Jestem tutaj od kilku dni. Wcześniej mnie tu nie było.
Rozumiem, że był tu kiedyś twój ulubieniec co rozpalił twoje serce, ale się zmył i tęsknisz. Czyli cierpisz czysto ludzko. Jak potrzebujesz o tym porozmawiać, to pisz.

W dalszym ciągu nie masz obrączki, a nawet nieślubnych dzieci i konkubenta, który Cię zdradza. Bardzo byś chciała aby ktoś ci spłodził jakiegoś małego schizola. Wtedy byś w końcu miała się kim porządnie zatroszczyć. Masz za to pokaźną kolekcje książek psychologicznych. Sypiasz z nimi. Każdej nocy z inną. Jednak to potomstwa nie przyniesie, fatum.

Cierpisz.

Gdybyś wiedziała jak bardzo.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku