Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

    Autor: Sasik777   Data: 2020-02-15, 13:26:02               Odpowiedz

    1,5 roku temu wyszłam za mąż. Mój mąż jest ode mnie młodszy o 12 lat ( ma 31 lat), ja mam dziecko z pierwszego małżeństwa , wspólnych nie mamy. Kiedy mąż mnie poznał, przeprowadził się z innego miasta i zmienił pracę na mniej płatną ale była to jego decyzja, tym bardziej że ja wtedy o tym nie wiedziałam - mówił, ze zarabia tyle zeby nas utrzymać. Obecnie mąż zarabia tyle samo co ja , ale ja mam dość wysokie alimenty co powoduje że całościowo mam więcej pieniędzy od niego. 2 miesiące po ślubie okazało się, że mąż wziął kredyt na 50 tyś , dodatkowo mniejsze chwilówki i inne pożyczki, łącznie coś ok 80 tyś, nie wiedziałam o tym. Chwilę póżniej okazało się że mąż notorycznie we wszystkim mnie okłamywał, łącznie z wysokością zarobków , stanowiskiem i ogólnie innymi sprawami. Założyliśmy rozdzielność majątkową, a długi spłacili jego rodzice. Dodam, ze przed ślubem mąż przyznał się, ze jest karany za składanie fałszywych zeznań również w sprawie majątkowej , myślałam, ze to młodzieńczy wybryk i to jest jedyna rzecz o której wiedziałam. Chwilę póżniej kupiliśmy mieszkanie na kredyt, ½ kredyt i ½ własność , czekamy na odbiór mieszkania. Ale waham się z decyzją. Do tej pory mieliśmy wspólne wydatki, ja zarządzałam naszym budżetem i nie żyło nam się żle. Jednak od jakiegoś czasu mąż dostał obsesji i postanowił kupić samochód wart 130 tyś, nie zgodziłam się na to ,uważam ze rata kredytu oraz jego utrzymanie stanowczo uszczupli nasz budżet. Mąż odpowiedział jednak ze będzie robił co chciał bo ma prawo podejmować również samodzielne decyzje. Dodam, ze kłamie notorycznie, rodzicom, mi, osobom w pracy . Jego kłamstwa znacząco wpływają na atmosferę w domu . Nie mówiąc już o tym, że jeśli mąż kupi samochód to jego pensji starczy jedynie na opłacenie swojej ½ raty kredytu, raty za samochód (zapisany na niego ) oraz paliwo, nic innego do budżetu domowego nie wniesie. Ja nie będę użytkować tego samochodu, mam swój który do tej pory użytkowaliśmy wspólnie. jestem załamana, na ta chwilę żadne argumenty do niego nie docierają. Wiem, pewnie myślicie po co za niego wychodziłam. Był przede wszystkim dobrym człowiekiem, moje dziecko go uwielbia, ale ostatnio nie dostał awansu w pracy i od tego wszystko się zaczęło- zaczął mnie i przeprowadzkę tutaj obwiniać za to choć awans w obecnym miejscu zamieszkania miał mu dać szef z poprzedniego miejsca pracy ( udało mu się przenieść w ramach tej samej firmy). Nie widzi, ze kupno tego samochodu znacznie uszczupli nasz budzet i nie jest konieczny. Co robić ? :-(



    • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

      Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-15, 14:41:37               Odpowiedz

      Wygląda na to, że sprawiłaś sobie kolejne dziecko ,które w dodatku sprawia trudności wychowawcze i z ktorym niestety sobie nie radzisz, a "Piotruś pan "chce się bawić Twoim kosztem i widać ,że jest to sprytnie wykalkulowana przez niego strategia ;(((


      W takim układzie wypadałoby rozważyć sensowność tkwienia w tak toksycznym związku i powiedzieć mu o tym .
      Moze jakaś tymczasowa separacja ?
      Moze to go skoni do wydoroślenia ?

      No chyba, że mimo wszystko wolisz jego towarzystwo i w związku z tym jesteś gotowa ponosic koszty jego drogich zabawek.



      • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

        Autor: Anielaa   Data: 2020-02-15, 14:54:45               Odpowiedz

        'Dodam, ze kłamie notorycznie, rodzicom, mi, osobom w pracy .'

        Od notorycznego klamcy sie ucieka.
        Nie ma zaufania, to nie ma szczesliwego zwiazku.
        Naprawde nie stac Cie na 'nomalnego' mezczyzne?
        Chyba, ze juz wpakowal Tobie poczucie winy za jego porazki,
        to sie tak predko od niego nie uwolnisz.



        • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

          Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-15, 14:57:09               Odpowiedz

          PS
          Sasik
          " Był przede wszystkim dobrym człowiekiem", a teraz Cie obwinia za własne błędy .

          Noo niestety, ludzie się zmieniają, a zwłaszcza po ślubie;(((



        • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

          Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-15, 15:04:25               Odpowiedz

          Aniela
          "Nie ma zaufania, to nie ma szczesliwego zwiazku."

          W pełni sie zgadzam :)budowanie zamków z piasku jest dobre w piaskownicy ,a nie w dorosłym życiu:(



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-15, 15:10:00               Odpowiedz

            A jeszcze to:

            "moje dziecko go uwielbia"

            Nic dziwnego,ze mu starszak imponuje ;)))ale zastanów się ,czy chciałabyś ,aby był przykładem dla Twojego dziecka w dorosłym życiu ?



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Anielaa   Data: 2020-02-15, 15:10:24               Odpowiedz

            Ten mezczyzna to taka pijawka, latwo nie bedzie sie
            go pozbyc. :))
            Szkoda kobiety, ale naiwnosc niestety kosztuje.



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-15, 15:20:22               Odpowiedz

            Problem w tym ,że Sasik raczej nie chce sie go pozbyc, a raczej chce go zmieniać/wychowywać ;(((

            Noo klasyka gatunku pt Nieszczęśliwe związki.



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Anielaa   Data: 2020-02-15, 15:39:22               Odpowiedz

            A ja bym sie zastanowila za co go Sasik kocha,
            bo kocha sie za cos. Moze za klamstwa, oszustwa itd..?
            Moze lubi jazde bez tzymanki?
            Moze wyniosla taki model z domu rodzinnego i innego zycia
            nie zna?

            Zmienic to mozna auto a nie innego czlowieka :))



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-15, 16:11:34               Odpowiedz

            Aniela
            " ja bym sie zastanowila za co go Sasik kocha"

            Och tacy chłopcy sa zazwyczaj czarujący;)))

            To tacy zręczni magicy, co to doskonale umieja czarować i wyczarować coś z niczego (tutaj samochód;) i to tak , zeby oniemiały widz sie w tej manipulacji nie zorientował, ale Sasik wygląda na bystrą obserwatorkę tego spektaklu ;))) w przeciwieństwie do zapatrzonych w szachraja rodziców ;((((



    • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

      Autor: APatia   Data: 2020-02-15, 16:03:16               Odpowiedz

      Ja bym zostawiła dziada z jego kredytami i kłamstwami.



      • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

        Autor: Sasik777   Data: 2020-02-15, 16:10:59               Odpowiedz

        Kochane , nic z tych rzeczy. Już kiedyś miałam odwagę żeby z jednego związku się uwolnić. Uważam, że jestem silną i odważną osobą. Sama wychowywałam przez wiele lat dziecko , które wymagało dodatkowej opieki medycznej.
        Wiecie, tutaj naprawdę nie było powodów do narzekań, pomagał w domu, opiekował się dzieckiem, przynosił wszystkie pieniądze do domu. Na dodatek jego rodzice otwarci i szczerzy. Tutaj ogromną rolę odgrywa jego matka, która niby wie, że popełniła gdzieś błąd,ale z drugiej strony jest potwornie toksyczna i nie umiała wyjść z naszego życia. Kto 31 letniego faceta nazywa Żabeczką, smaruje mu buzie kremem. Oni spełniali dosłownie wszystkie jego zachcianki, ja z kolei jestem wychowywana skromnie, wydaje się być gospodarna bo i mi i dziecku też niczego nie brakowało nawet jak byłam sama. Nie mam problemu z tym aby powiedzieć dość kiedy trzeba i zastanawiam się właśnie czy ten związek ma sens. I pytam Was o Wasze opinie. I fakt, już czułam się przez chwilę winna że to moja wina...



        • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

          Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-15, 16:17:20               Odpowiedz

          "Kto 31 letniego faceta nazywa Żabeczką, smaruje mu buzie kremem."

          Ktoś kto mimo wszystko ,chce w nim widzieć Księciunia ?;)))



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Anielaa   Data: 2020-02-15, 16:25:11               Odpowiedz

            Ta zabeczka naciagnela rodzicow na fose, a teraz swoja zone.
            Ale sie cwaniak ustawil.
            Jak juz dziewcze nie bedzie mialo pieniazkow, to on poszuka
            sobie innego jelenia. Taki typ.



        • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

          Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-15, 16:25:43               Odpowiedz

          Sasik
          "Wiecie, tutaj naprawdę nie było powodów do narzekań, pomagał w domu, opiekował się dzieckiem, przynosił wszystkie pieniądze do domu."

          Tzn ,ze już tego nie robi ?

          Gdyby miał same wady to nie nabrałabys sie tak łatwo.
          Pokaz juz był, teraz przyszedł czas na spełnianie zachcianek ???
          Wg mnie to zreczny iluzjonista. Ja nie lubię manipulatorów i roszczeniowców ;(((ale to Twój wybór ;)))



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Sasik777   Data: 2020-02-15, 17:54:53               Odpowiedz

            W sensie jak dostanie reprymendę to się zabiera do roboty, udaje że nie widzie. Powiedziałam mu że nie będę ponosić kosztów tego samochodu, jeśli chce niech kupuje, ale jest oprócz tego również zobowiązany do dokładania sie do utrzymania rodziny. To nasz pierwszy taki krzyzys - nic go nie zapowiadało, dlatego zastanawiam się co robic. Poczekać? Czy juz uznać , ze ten związek nie ma sensu?



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Anielaa   Data: 2020-02-15, 18:21:27               Odpowiedz

            A jak Ciebie oklamywal to nie bylo kryzysu?
            Ciekawe..
            Rozumiem, chcesz go sobie wychowac..;))
            Nie takie bohaterki upadaly na pyszczek ;)
            Pomyslalas o tym, zeby sie przejsc do psychologa,
            bo trzymasz sie popaprancow?



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: sysRq2   Data: 2020-02-15, 20:05:15               Odpowiedz

            Niestety związki na kłamstwie są obrazem nędzy i rozpaczy nawet jak się ma nowy samochód. Mówiłaś mu to? Wg mnie powinnaś go zdominować , bo on jest niemądry, a Ty mądra. Serio. Zdominuj go i wybij mu z głowy te durne materialistyczne zabawki. On po prostu chce poczuć się męzczizną na bardzo niskim pułapie, chce się dowartościować rzeczami bezwartościowymi. To autentyk smutne. Typowy zmanipulowany telewizją chłop.



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Anielaa   Data: 2020-02-15, 20:22:34               Odpowiedz

            A co to za zwiazek, gdzie jedna osoba dominuje druga..eh



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: sysRq2   Data: 2020-02-15, 21:19:18               Odpowiedz

            Wszystko może być przejawem dominacji nad drugim i bardzo często w przyrodzie tak jest. Łącznie z próbą zmiany spojrzenia drugiej strony. Kwestia jak to nazwiemy. Ty to możesz nazwać dialog, ale jeśli jest on z korzyścią dla Ciebie to tak czy inaczej dominujesz drugą osobę, bo twoja siła argumentu wygrywa nad jego słabością argumentu.



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Anielaa   Data: 2020-02-15, 21:34:55               Odpowiedz

            Zycie z drugim czlowiekiem powinno byc zadowoleniem
            i rozkosza.
            A nie jakies przepychanki..



        • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

          Autor: Yolka   Data: 2020-02-16, 01:38:26               Odpowiedz

          Sasik777, trudno uwierzyć, że przed Waszym ślubem nie było ŻADNYCH sygnałów z jego strony. Napisałaś, że kłamie, czy dopiero po ślubie przekonałaś się o tym? Już sam fakt, że dostrzegałaś nadopiekuńczość jego rodziców wobec niego i jego na to przyzwolenie, powinno dać Ci do myślenia.
          Już sama różnica wieku między Wami nie rokuje dobrze, ale to co zdążył nawyczyniać w krótkim czasie po ślubie, daje Ci obraz tego, co czeka Cię w nieodległej przyszłości.
          Naprawdę, nie chcę Cię urazić, ale myślę, że podejmując decyzję o ślubie z tym niedojrzałym i nieodpowiedzialnym chłopczykiem, kierowałaś się zaślepieniem i desperacją.
          On kupi ten samochód, "bo przecież nie będziesz mu niczego zabraniać" (w końcu tak został wychowany), a potem okaże się, że ponoszenie wszystkich wspólnych kosztów spadnie na Ciebie. Zamkniesz lodówkę na kłódkę, nie kupisz proszku do prania, nie zapłacisz za media?
          Za chwilę obkupi się w ciuchy i inne gadżety i zabraknie mu kasy na spłatę kredytu na mieszkanie i co wtedy zrobisz, dasz radę finansowo?
          Dobrze, że zrobiłaś rozdzielność majątkową, ale popełniłaś błąd, kupując z nim wspólnie mieszkanie.Zdaj sobie sprawę z tego, że nawet rozdzielność majątkowa nie uchroni Cię przed komornikiem, który prędzej, czy później zapuka do Waszych drzwi i zacznie zajmować dobytek, nie wnikając co do kogo należy.



    • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

      Autor: KarenW   Data: 2020-02-16, 09:17:26               Odpowiedz

      Nie wierze ze można być tak g***m, myślę, ze to kolejny temat; sądząc po ilości tekstu i bzdur zawartych.
      Samochód za 130 tys., naprawdę? Żeby taki mieć i utrzymać trzeba naprawdę dobrze zarabiać

      Merytorycznie.....rozdzielność nie ma nic do jego długów, bo od 2005r. małżonek nie odpowiada za długi współmałżonka.
      Jeśli facet jest niedojrzałym chłopcem, to się z nim nie kupuje mieszkania.
      Szkoda dzieci takich niedowartościowabych bab, które potem stwarzają podobne domy. Wszak w XXIw.trzeba mieszkać wspólnie,bo wykluczyć kłamców, zboczk*w, dewiant*w, psych., itp.



    • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

      Autor: SiostrzyczkaDiesel   Data: 2020-02-16, 19:40:45               Odpowiedz

      Nic nie zrobisz.
      Są tacy ludzie na świecie i nic na to nie poradzisz. Ładny samochód, mit o wysokiej pozycji zawodowej, kłamstewka, wszystko to podnosi wartość takiego człowieka w oczach innych. Lubimy pozory. Są one urocze, ale na etapie motylków w brzuchu, na gołodupca z długami w końcu byś nie spojrzała. czar pryska, gdy okazuje się, ze to życie na kredyt albo cyniczne dojenie wpatrzonej w synka nadopiekuńczej mamy. I nadopiekuńczej żony. Bo co najbardziej drażni nas w zachowaniu innych? Dostrzeżone w nich nasze własne cechy, zachowania, starannie wypierane.
      Rozdzielność finansowa, odcięcie od sponsorowania, niewtrącanie się do jego wydatków, nawet tych nieroztropnych. Jeśli uda się to Tobie, możesz go do śmierci bezkarnie kochać i uwielbiać. Tylko czy on będzie Cię równie kochał bezinteresownie? No risk, no fun.



      • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

        Autor: Sasik777   Data: 2020-02-16, 21:46:47               Odpowiedz

        Kobitki chyba troszkę po mnie pojechałyście :-)
        Otóż w całej tej sytuacji aż tak głupia nie jestem. Uwierzcie, ze do ślubu nic nie wydawało sie podejrzane. Ma pracę w dobrej firmie, powszechnie znanej, on nie kupuje ubrań dla siebie, w zasadzie to większość pieniędzy które ma/miał przepuszczał na kupowanie mi jakichś drobiazgów i innych, wszystkie pieniądze oddawał.Do tej pory ja kontrolowałam wszystkie wydatki, ale jak zaczął szurać to kazałam żeby płacił tylko tyle ile powinien i koniec. Jak mu reszty nie starczy to ja mu nie dam i tyle. Dziecko je w szkole, ja w pracy , a ze on wybredny to powiedziałam w tym miesiącu zeby kupował sobie jedzenie sam.

        Ja zarabiam tyle, ze jestem w stanie sama spłacać ten kredyt wiec ryzyka nie ma, ale na pewno tego robić nie będe.

        Że jest głupi to owszem, pensji starczy mu na samochód i kredyt , POwiedziałam, ze to nie mój problem, co najwyżej niech mu matka da.
        A czy można być tak naiwnym ? Oj można.. Choć mam i pracę dobrą i jestem zaradna. Bardzo ostrożnie podchodziłam do tej relacji, wiele rzeczy sprawdzałam. Okazuje sie ze wszystkiego się sprawdzić nie da



        • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

          Autor: Sasik777   Data: 2020-02-16, 21:49:35               Odpowiedz

          A i rodzice od początku nie byli tacy, nawet moją stronę trzymali. Do czasu kiedy nie zaczęłam sie odważnie wypowiadać na temat takich czy innych jego zachowań.



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Sasik777   Data: 2020-02-16, 21:51:10               Odpowiedz

            Nie jestem też ani niedowartościowana, ani zaślepiona.



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: KarenW   Data: 2020-02-18, 07:26:53               Odpowiedz

            Zmoczyłaś d***ę przynajmniej raz, zrobiłaś to kolejny i piszesz, że nie jesteś niedowartościowana?
            A jaki los szykujesz dziecku, na co patrzy w jakim chorym domu rośnie?
            Wyszłaś za portki, byle były.
            Dziecko za to zapłaci, jeśli się nie obudzisz.



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-22, 13:43:32               Odpowiedz

            KarenW
            " Dziecko za to zapłaci, jeśli się nie obudzisz."

            A kto powiedział,czy w ogóle i ile dziecko zapłaci ?

            No i raczej nie zapłaci,jeśli sie nauczy sztuczek od ojczyma ;))))))

            A może lepiej mieć takiego ojca do zabaw i rozmów, niz wcale ?
            Lepiej,niż fundować mu kolejną traume ,bo mamusi już po roku pzrybrany tatuś się jednak nie spodobał ?

            Komu wyrokować, co będzie dla niej i jej dziecka lepsze ?

            Ja nie wiem :(

            Zdaje sie, że w tej rodzinie i tak za wszystkie zachcianki płaci teściowa, prawda ? ;(((no ale skoro to lubi,to co nam do tego ? ;)))



        • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

          Autor: Yolka   Data: 2020-02-16, 22:07:45               Odpowiedz

          Obawiam się, że prędzej, czy później zderzysz się z problemem jego długów i jego niewypłacalności. Nie wiem, czy jego rodzice za każdym razem będą chcieli ratować mu tyłek. Mimo rozdzielności, macie w końcu wspólne mieszkanie.
          Płacąc raty za niego będziesz stratna. Przykład z ciuchami i jedzeniem rzuciłam, ot tak, jako jedną z możliwości. Jeśli zabraknie mu kasy, to i tak będzie opróżniał lodówkę zaopatrzoną przez Ciebie, a wspólne życie i wspólne wydatki, to nie tylko jedzenie.
          Zdaję sobie sprawę z tego, że mimo jego kłamstw, ukrywanych pożyczek, długów, zakupów ponad stan, Ty nadal planujesz z nim dalsze życie, więc po prostu zastanów się jak skutecznie zabezpieczyć swoje interesy, żebyś za jakiś czas nie obudziła się z ręką w nocniku.



        • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

          Autor: bezogonka   Data: 2020-02-17, 15:57:34               Odpowiedz

          Cześć, Sasik
          Właściwie już wszystko napisała SD w swoim poście.
          Dodam tylko, że nie każdy radzi sobie z finansami i swoimi marzeniami.
          Niewielki odsetek tych osób to nie są ludzie pozbawieni bardzo przyjemnych cech i nie nadający się do wspólnego życia.
          Fakt, trzeba być twardzielem w kwestiach finansowych ale można tak zadziałać, żeby nie odebrać tej osobie poczucia bycia ważnym i kochanym.
          Wszystko zależy od jego charakteru.
          Proponowałabym też wspólną terapię. Może zechce pójść z Tobą. Fajnie,gdyby mógł zetknąć się z Twoimi obawami i był skupiony. Gabinet terapeutyczny zapewnia takie warunki.
          Potrzebujesz wsparcia w tej sytuacji i może to dobry pomysł.
          Pozdrawiam.



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-22, 15:55:55               Odpowiedz

            "Proponowałabym też wspólną terapię. Może zechce pójść z Tobą. Fajnie,gdyby mógł zetknąć się z Twoimi obawami i był skupiony. Gabinet terapeutyczny zapewnia takie warunki.
            Potrzebujesz wsparcia w tej sytuacji i może to dobry pomysł."

            Taa juz to widzę, jak Piotruś Pan leci na terapię ;))))))))

            Bezogonka zejdź na ziemie ,bo chyba odleciałaś nieco za uroczym Piotrusiem, co ? hehehe

            Moze i ślepam, ale naprawdę nie widzę żadnego powodu dla którego on miałby chcieć iść na tę terapie .


            "Dodam tylko, że nie każdy radzi sobie z finansami i swoimi marzeniami."

            No właśnie.Tylko ,że on sobie śwetnie radzi .

            Co prawda cudzym kosztem, ale wcale mu to nie przeszkadza i realizuje swoje marzenia ;)))

            Sasik, jak widzę tez nie zamierza płacic, po raz kolejny zwalą wiec odpowiedzialność na matkę Pitera ,która jak widać chętnie płaci za synka i tak to się kręci ;)))

            Ktoś powie ,że chore to wszystko .
            No może i chore, ale dopóki każdy zaspokaja jakies swoje potrzeby ...

            Wiele rodzin tak właśnie funkcjonuje zadowalając się erzacem .



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-22, 16:13:23               Odpowiedz

            Sasik
            "Nie jestem też ani niedowartościowana, ani zaślepiona."

            Może i nie, ale jeśli przymknęłaś oko na jego kłamstwa w tak istotnych kwestiach , to jakbyś to nazwała ?

            Może wyrachowaniem ?



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Sasik777   Data: 2020-02-29, 08:19:00               Odpowiedz

            Kobietki, przede wszystkim za mocno... Zadnym wyrachowaniem! Przez 8 lat sama wychowywałam dziecko, marzył mi się po prosti jeszcze spokojny ciepły dom. Na początku go dawał...A wszystko inne jak mówicie, przejrzałam na oczy
            Stan jest taki, że dzisiaj się wyprowadza,spakowałam jego rzeczy. Do zakupu mieszkania nie doszło, na szczęście.
            Jak mówicie - wrócił po tygodniowym pobycie u mamusi szczęśliwy, tam jest chora relacja. Oczywiście nowym samochodem.

            Ale ja tak życ nie chcę. I nie będę. Więc zaczynam nowe życie
            Boli mnie tylko że mogłam się tak pomylić i ... najzwyczajniej się wstydzę..



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Sasik777   Data: 2020-02-29, 08:27:57               Odpowiedz

            A dlaczego się wyprowadza? Własnie dlatego, że nie zamierzam dziecku fundować takiego domu. Wolę zebyśmy byli sami ale szczęśliwi niż w pełnej ale patologicznej rodzinie. No nic, próbowałam dwa razy, nie wyszło:( Ale czy jestem przez to gorsza ? Bo tak się teraz czuję:-(
            Powiem Wam tylko, ze nie zdążylismy kupić tego mieszkania, bo on na dzień przed podpisaniem umowy i odbioru powiedział,ze nie chce tego mieszkania i w dzień wcześniej kupił juz ten drogi samochód
            I to już było dla mnie za dużo. coś tam jeszcze mowił, ze kocha i ze chciał wszystko z nami. Z tego co sie orientuje to mamusi nie powiedział że go zostawiłam.
            Po zakupie tego samochodu nie starczy mu kasy na wyjanem samodzielnego mieszkania, ale to już jego problem. Jestem już wystarczająco silna.
            Z dzieckiem dużo rozmawiam, jest mu smutno, ale sam widzi, że jego postępowanie nie było właściwe, zresztą mąż juz i tak się nim nie interesował od jakiegoś czasu.



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: bezogonka   Data: 2020-02-29, 10:01:47               Odpowiedz

            Bardzo mi przykro,Sasik, że tak się sprawy ułożyły. W żadnym wypadku nie powinnaś czuć się gorsza. Natomiast zdecydowanie powinnaś zainteresować się sobą co powoduje, że lokujesz swoje uczucia w takim typie mężczyzn. Prawie idealnym;-)
            Być może (nie wiem jakiej płci masz dziecko?)chciałabyś dać wzorzec dziecku ??(samotne macierzyństwo nie jest przecież najlepszą z możliwych opcji (przekonania kulturowe, różnego rodzaju prace,badania..)
            A może sama masz do przepracowania coś z własnego życia?
            A może jak część (niewielka dziś już) osób, nie chcesz spędzać życia bez związku z mężczyzną, bo czujesz, że nie jesteś całością?
            Wszystko będzie dobrze. Trzeba iść dalej. A ten mężczyzna przecież ma szansę się ogarnąć, przewartościować swoje życie i działania..dzięki Tobie.
            Pozdrawiam :-))



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-29, 13:50:25               Odpowiedz

            Bezogonka
            "A ten mężczyzna przecież ma szansę się ogarnąć, przewartościować swoje życie i działania..dzięki Tobie."

            Sasik
            "Po zakupie tego samochodu nie starczy mu kasy na wyjanem samodzielnego mieszkania, ale to już jego problem."

            Podejrzewam ,że mężczyzna szybko i bezproblemowo znajdzie najprostsze rozwiązanie. Zamieszka z matką lub poszuka kolejnej naiwnej z mieszkaniem.
            Założę się też, że z nowym, drogim samochodem raczej nie będzie miał z tym problemu.

            Ty Sasik pomyśl dlaczego przed ślubem, nie zapytałaś jego/rodziny o tak istotne kwestie finansowe/długi i dlaczego tak łatwo łykałaś jego kłamstwa ?



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-29, 13:38:55               Odpowiedz

            Sorry, zapytałam o wyrachowanie, bo tak lekko przyjełaś, że najwyżej jego matka będzie dopłacać do waszego mieszkania/ życia .

            Sasik
            "marzył mi się po prosti jeszcze spokojny ciepły dom.Na początku go dawał..."

            Na początku raczej udawał.
            Spokojny dom to przede wszystkim odpowiedzialność, a on raczej nie wie, co to słowo oznacza .



          • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-29, 13:56:26               Odpowiedz

            Sasik
            "Z tego co sie orientuje to mamusi nie powiedział że go zostawiłam."

            A Ty nie zamierzasz powiadomić o tym rodziny ?
            I co z rozwodem ?
            Także nie zamierzasz uregulować swojego statusu ?



          • RE: Co mam robić?

            Autor: KarenW   Data: 2020-02-29, 14:05:06               Odpowiedz

            Na razie się wyprowadza. Teraz czeka Cię...o ile to w ogóle prawda :D batalia w sądzie i w zależności na jakiego trafisz sędziego, tak będzie się sprawa toczyć.
            Oby on się pojawiał na rozprawach, oby...choć z drugiej strony jeśli złożysz pozew z wyłącznej winy męża- zabezpieczenie dla Ciebie!...to może jego nie być.



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-29, 14:24:28               Odpowiedz

            Tak, tez sie zastanawiam, czy ten ślub ,był zawarty tylko na potrzeby wątku ? ;)))



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-02-29, 19:54:39               Odpowiedz

            KarenW,
            jaka wylaczna wina meza? Widzialy galy co braly ;))



          • RE: Co mam robić?

            Autor: KarenW   Data: 2020-03-01, 12:17:09               Odpowiedz

            Pamiętaj, że w sądzie liczą się fakty, np.dokumenty.
            Jeśli mimo wszystko tego typu osoba jest mądra/cwana, powinna zrobić zdjęcia dokumentów/ zadłużenia, kto to spłacał, itd.
            Choć jak czytam te wypociny, to się zastanawiam jak trzeba być....by chcieć kupić mieszkanie z tak nieodpowiedzialnym człowiekiem, kiedy widzi się jego podejście; o ile za długi jego nie odpowiada, tak już jest od kilku lat, o tyle za długi np.z ZUS-u, skarbówki już tak...a nikt nie wie, co on wymyśli, jakiś interesik, czy coś innego. Wszak jest taki zdolny... :D



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-01, 12:42:11               Odpowiedz

            "Widzialy galy co braly ;))"

            A Ty z Pragy nadajesz Aniele ??? ;))))

            W tym problem, że nie widzialy,bo chyba zaślepione byly ?;)))



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Sasik777   Data: 2020-05-16, 11:51:01               Odpowiedz

            Wracam do Was, bo wszystkie Wasze słowa mocno zabolały, niektóre były mocno niesprawiedliwe. Zebrałam jednak siły i myśli. Dużo sie wydarzyło w tym czasie.. okazało się, że mój mąż jest psychopatą (tym najgorszym bo czarującym i oszukującym całe otoczenie), zaczął chodzić na terapię, ale nie o tym rzecz. Dziękuje, bo w tych trudnych dla mnie słowach znalazł sie też kubeł zimnej wody. Dzisiaj już mieszkam sama trzeci miesąc, w ciągu dwóch dni kazałam mu sie wyprowadzić i czekam na pierwszą sprawę rozwodową. Pozostaje mi już tylko zrozumieć co spowodowało , ze przyciągnęłam takiego człowieka i iść dalej do przodu.



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-05-16, 13:11:46               Odpowiedz

            Sasik, zycze Tobie zrozumienia dla siebie no.. i zebys
            juz nie przycigala takich popaprancow :)
            Moze czasami za mocne slowa uzylam, ale sama mialam takie
            'cudo' w moim zyciu. Oni sie nie zmieniaja. Ta terapia to
            taka jego przykryka, zebys zmiekla.
            Potrafia stanac na glowie, zeby znowu odzyskac wygode.
            Tak troche przestrzegam, bo dalam sie kiedys nabrac, ze sie zmienil. Duzo za moja naiwnosc zaplacilam.



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Sasik777   Data: 2020-05-16, 14:12:49               Odpowiedz

            I za to bardzo dziękuje! Rzeczywiście , nie zdawałam sobie sprawy z kim mam do czynienia, nie wiedziałam nawet , ze tacy ludzie istnieją wśród nas. Ja kierowałam sie sercem a on bezdusznym rozumem jeśli w ogóle można tak powiedzieć. Nie dam się już nabrać na jego słodkie słówka, ale musiałam na własne oczy i "uszy" przekonać się z kim mam do czyniena :-(



          • RE: Co mam robić? Zobacz film: Psychopata.Please..

            Autor: fatum   Data: 2020-05-16, 14:32:37               Odpowiedz

            https://m.cda.pl/video/3100668f6



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-05-16, 15:27:43               Odpowiedz

            Ale musisz przyznac Sasik, ze to inteligentni czarusie? :)
            Inteligencja jest seksowna ;)
            Tak 'opetuja' powoli, ze jak sie czlowiek zorientuje,
            to czesto jest za pozno.
            Siedzi sie czasami latami w tej matni i czeka na cud.
            I tak podziwiam Ciebie za Twoja stanowczosc.
            To napewno trudny czas dla Ciebie?



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Sasik777   Data: 2020-05-16, 16:53:11               Odpowiedz

            To jest niesamowite jak oni potrafią manipulować . U mnie sie okazało, że oczarował nie tylko mnie, ale i swoich rodziców, moje środowisko , jego, nawet swoich wieloletnich przyjaciół, którzy już jego przyjaciółmi nie są.
            Jest mi bardzo trudno, wiadomo, bo wracam do tych dobrych chwil, ale nie mogę sie poddać, bo to nic nie zmieni. Myślę zreszta, ze może nawet poluje już na kolejną ofiarę..



          • RE: Co mam robić?

            Autor: fatum   Data: 2020-05-16, 19:19:27               Odpowiedz

            Sasik777,czy film,który tutaj wkleiłam oglądałaś?Ja kiedyś dawno,ale teraz jeszcze raz go sobie obejrzałam.I teraz też wywołał we mnie odrazę do tego typu facetów.Coś makabrycznego mieć do czynienia z takim psychopatą.Z filmu też można mądre wnioski wyciągnąć moim zdaniem.I można też się nieco doedukować.



          • RE: Co mam robić?

            Autor: bezogonka   Data: 2020-05-16, 19:38:11               Odpowiedz

            A ja zastanawiam się..skoro wszyscy tak nagle go opuścili..
            Czy naprawdę ich zmanipulował?
            Byli przyjaciółmi? Długoletnimi? Kogo?
            ..przykro mi trochę czytać..
            A jeszcze trudniej wyobrazić to sobie.
            ..



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-05-16, 20:55:30               Odpowiedz

            Dla Ciebie byloby lepiej jakby znalazl inna ofiare,
            bedziesz miala spokoj. A tak jego zlosc moze sie obrocic
            przeciwko Tobie i wtedy poznasz dokladniej jego oblicze.
            Wrrr..maja wtedy okropne oczy..
            Nie ma juz przyjaciol i znajomych? Pewne napozyczal..
            i oddawac nie ma zamiaru?



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Sasik777   Data: 2020-05-17, 10:26:31               Odpowiedz

            To nie tak, że go opuścili, ale nagle okazało sie, że on ich zbyt wielu nie ma, a Ci którzy byli dopiero teraz połączyli ze sobą wszystkie fakty i każdemu mówił co innego. No i teraz nie wiedzą co o nim myśleć.Jego rodzice też znali inną wersję i z tego co wiem, oni nawet nie wiedzą że on się rozwodzi. Zeby mnie odzyskać, wydzwaniał do mnie z obcych telefonów, nachodził, zastraszał. Raz był miły i chciał wszystko zmieniac byle mnie odzyskać, a kiedy byłam stanowcza - stawał się agresywny i straszył. Na tą chwilę mam spokój - i zastanawiam się czy to już odpuścił i naprawdę kogoś sobie znalazł czy jeszcze będzie mnie nękał.



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-05-17, 13:39:48               Odpowiedz

            Co z niego za mezczyzna. Straszy kobiete.
            Przynajmniej nie masz juz zludzen. W nim i tak nie mialas oprcia.
            O tym, ze Cie straszy opowiadaj wszystkim. Inaczej bedzie
            czul sie bezkarny.
            Ciekawe, kiedy bedzie Cie straszyl, ze sie zabije?
            Moj dawny byly zyje do dzisiaj :))
            To takie beznadziejne typy, nie ma co sie nad nimi litowac,
            bo inaczej skrzydzisz osobe, ktora kochasz...czyli siebie :)

            A teraz uciekam na grila. Milej niedzieli Tobie tez zycze.
            I nie mysl za duzo ;) oddychaj wolnoscia..

            Zastanawia mnie troche, dlaczego brniesz w takie zwiazki.
            Na czym polega ten schemat?



          • RE: Co mam robić?

            Autor: fatum   Data: 2020-05-17, 15:37:15               Odpowiedz

            .....""" Psychopata ma sadystyczną naturę. Jest to osoba, która lubi zadawać innym ból i czerpie z tego przyjemność. Cieszy się, gdy może kogoś zniszczyć, gdy dzień po dniu widzi, jak bliska osoba stacza się w dół. Jest mistrzem wywierania pozytywnego wrażenia - umie oczarować otoczenia. Potrafi tak się zaprezentować, by błyskawicznie wzbudzić podziw. Umie udawać uczucia, jednak nigdy ich nie przeżywa tak, jak normalni ludzie. Dość szybko ujawnia swoje prawdziwe oblicze, wpada w szał, dostaje ataku furii, by szybko się tłumaczyć zmęczeniem, stresem i znowu mydlić oczy innym. Doskonale umie uwodzić i zaciągać do łóżka. Dla psychopaty seks to sposób do osiągnięcia zamierzonego celu, rozładowanie nadmiernej energii, a nie intymne przeżycie. Zaciągając kobietę do łóżka, prowadzi wyrachowaną grę, na przykład dobierając się do jej konta bankowego. Ma poczucie władzy i nią się kieruje, owijając sobie kobietę wokół palca. Wykorzystuje seks jako sposób do uzależnienia wybranki od siebie. Może być mistrzem tajnik alkowy wszystko po to, by nakłonić kobietę, by zrobiła dokładnie to, czego on pragnie. Najczęściej tworzy krótkie związki, wikła się w gorące chwilowe romanse, buduje burzliwe małżeństwa. Psychopata tkwi w przeszłości. Nie planuje przyszłości, nie myśli o tym, co będzie jutro, gdzie wyjść, jak zaplanować wakacje, te sprawy zostawia innym. Również teraźniejszość jest dla niego pułapką, cały czas nawiązuje do tego, co było. Żyje przeszłością, ciągłe powraca do wydarzeń, które zatruły mu życie. Psychopata ma poczucie, że jest pępkiem świata. Psychopata jest niezwykle pewny siebie. Nic nie jest w stanie zachwiać jego pewności o własnej wyższości. Nie ma wątpliwości co do tego, że jest najlepszy, sądzi, że jest najważniejszy, dlatego w związku to Ty musisz się dostosować, Ty musisz zmienić swoje plany i postępować tak, by pępek świata był zadowolony. Psychopata innych traktuje przedmiotowo, najczęściej wykorzystując każdą relację do swoich celów. Pasożytuje na innych, gdy osiągnie to, na czym jemu zależy, porzuca swoją ofiarę bez wyrzutów sumienia, szukając kolejnej. Kłamie jak z nut. Nie widzi w kłamstwach niczego złego. Gdy jego blef wychodzi na jaw, na gorąco wymyśla kolejną bajeczkę, która ma usprawiedliwić jego poprzednie słowa. Często jest bardzo przekonujący! Jest zdania, że normy i zasady go nie dotyczą. Psychopata jest zdania, że zasady są po to, by je łamać. Ma poczucie, że jego zachowanie jest usprawiedliwione i nigdy nie wyjdzie na jaw. Brak poczucia winy. Jeśli budujesz związek z psychopatą, możesz być pewna, że to Ty zawsze będziesz winna. Cokolwiek on zrobi niestosownego, to nie jego wina. Przecież został sprowokowany przez Ciebie lub niekorzystne warunki zewnętrzne. Zaprzecza sobie nawet w jednej wypowiedzi. Kieruje się pokrętną logiką, tłumacząc swoje zachowanie w taki sposób, że teoretycznie wydaje się to logiczne, ale wystarczy chwilę się zastanowić, by szybko odkryć pokrętność tej logiki. Jest mistrzem manipulacji, czyli wywierania na innych wpływu w taki sposób, by jego ofiara nie miała świadomości jego zabiegów. Psychopata czerpie radość ze skłócania ludzi, jest szczęśliwy, gdy jego wybranka przestaje dogadywać się z rodziną czy znajomymi, gdy staje się zagubiona i pozostawiona sama sobie. Z dnia na dzień izoluje kobietę od innych. Psychopata nie potrafi płakać. Nie jest zdolny do empatii. To jedna z cech rozpoznawczych. Jednak uwaga, na wymuszone, fałszywe łzy! Osoba tkwiąca w związku z psychopatą zazwyczaj długo nie potrafi obiektywnie stwierdzić, że wpadła w kłopoty. Rodzina, znajomi i przyjaciele mogą alarmować ją, że coś jest nie w porządku, niestety często pozostaje tak bardzo zmanipulowana przez psychopatę -partnera, że nie wierzy w to, co słyszy i widzi. Proces uzdrawiania jest niestety zazwyczaj długi i bolesny.""".....




          • RE: Co mam robić?

            Autor: fatum   Data: 2020-05-17, 15:46:32               Odpowiedz

            P.S. Anielaa mam prośbę do Ciebie.Pisałaś,że miałaś kontakt z psychopatą,to bardzo proszę Ciebie,abyś mi powiedziała,czy z tego tutaj opisu psychopaty dużo miał Twój psychopata?Jest dużo informacji w sieci o psychopatach,ale akurat ten opis tutaj wkleiłam i czekam na Twoją wypowiedź.Dzięki.Udanego grillowania Ci życzę.Pa.



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-05-17, 23:32:17               Odpowiedz

            fati, dziekuje i grzecznie odpowiadam :))
            Tak, duzo mial. Do tego byl alko i stalker.
            To bylo prawie trzydziesci lat temu, wiec sila rzeczy
            jest on mi juz obojetny i te dawne zdarzenia nie wywoluja we mnie zadnych emocji.
            Zeby nie bylo, to juz przed slubem bywalo zle.
            Ale zaslepione galy ;) nie chcialy tego widziec.
            Boooze, jaka ja bylam naiwna.. ;)



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Sasik777   Data: 2020-05-18, 07:57:26               Odpowiedz

            Anielaa, ja widzę i czytam Wasze wcześniejsze komentarze to ja to dopiero byłam naiwna. Dałam się nabrać na wszystko.
            Ale myślę, że mnie przyciągnął wtedy jego świetny kontakt z moim dzieckiem, akurat w tym czasie zawodził bioligiczny ojciec a ja chyba podświadomie szukałam drugiego ojca. I na wszystko inne przymykałam chyba oko. Poza tym poznała nas jego wieloletnia przyjaciółka, osoba zaufana, która go "rekomendowała", wiec trudno było uwierzyć, że z nim jest coś nie tak. Oczywiście ją przez te wszystkie lata też oszukiwał. Wstyd mi tylko, że tak się dałam omotać.



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-05-18, 18:34:27               Odpowiedz

            Sasik, nie ma co sie biczowac ;) Przeciez to normlne, ze
            chcialas dziecku i sobie zapewnic szczesliwa rodzine.
            Nie wyszlo, a porazka boli.
            Jak sobie radzicie sami? Tesknisz jeszcze za nim?



          • RE: Co mam robić?

            Autor: fatum   Data: 2020-05-18, 13:16:38               Odpowiedz

            Anielaa,a znasz słowa Dalajlamy?:
            "Ból jest nieunikniony,lecz cierpienie jest decyzją"

            P.S.
            Anielaa rozumiem,że Ty teraz to już faktycznie ograniczyłaś swoje czarne myśli i nawet jak zaleca psychologia zaprogramowałaś wdzięczność.I dzisiaj każdego dnia okazujesz wdzięczność?
            To super jest taka przemiana/zmiana samej siebie.
            Super.
            Jeśli chodzi o mnie to zaczęłam od zmiany otoczenia w sensie wyznaczenia granic otoczeniu,czyli toksycznym osobowościom (tzw. wampirom emocjonalnym).
            Oczywiście,że nadal chcą się do mnie zbliżyć/zaprzyjaźnić takie wampiry energetyczne,ale zdecydowanie mają utrudnione zadanie,bo wiem o nich wystarczająco dużo,by się nie dawać złapać w ich sidła.
            Tak brak wiedzy niestety jest wyznacznikiem naszej naiwności.
            I małpiej miłości ogólnie pojmowanej.
            Pa.



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-05-18, 18:37:21               Odpowiedz

            fati, znam sie na wampirach emocjonalnych.
            Z nimi oziebilam stosunki i mam spokoj. :)
            Nie mozna mnie juz wykorzystac, to jestem nieinteresujaca.



          • RE: Co mam robić?

            Autor: fatum   Data: 2020-05-18, 23:18:41               Odpowiedz

            Niezłą reklamę sobie robisz.-:)Jestem nieinteresująca.Nie mów tak o sobie Anielaa.Chyba,że po cichutku oczekiwałaś,że może jednak ktoś temu zaprzeczy?Za duże ryzyko.Serio.Całusy.



          • RE: Co mam robić?

            Autor: Anielaa   Data: 2020-05-19, 00:23:53               Odpowiedz

            fati, fajna jestes. Wyrwalas slowo z kontekstu, zinterpretowalas i...polecialas :))
            A ja myslalam, ze to moja domena. Tez calusy.



          • RE: Co mam robić?

            Autor: fatum   Data: 2020-05-19, 11:08:04               Odpowiedz

            Skoro siebie kocham i lubię,to nie myślę o sobie źle.Więc Anielaa nie kombinuj i bądź dla siebie dobra.Umiesz to robić?-:)Ja umiem i to też jest ta moja domena.Kryształowa jak byś nie wiedziała.-:)



    • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

      Autor: annaw   Data: 2020-05-26, 02:33:25               Odpowiedz

      Droga autorko, widzę w Tobie trochę siebie, jestem jeszcze, mężatka, osoby która popełniła przestępstwo,a ja ślubem chciałam jej pomóc uzyskać wyjazd do Polski (mój mąż jest z Ukrainy). Poznałam troskliwego, kochanego, szarmanckiego, dobrego, ambitnego człowieka... Nagle coś się zmieniało, był niemiły, arogancki, przestał mnie szanować, szantażować emocjonalnie w wielu aspektach. Nasza relacja była na odległość, poświęcał wszystkie pieniądze, żeby trwała. Co stało się kiedy zaczął się zmieniać, przestał dostawać to co chciał, obwinił mnie, że stracił rok życia,czas i pieniądze. Jaki morał tej historii, obie naszych mężczyzn do końca nie znalysmy, może oni i chwilę naprawdę byłi darem z nieba,ale nie są! Jeśli ktoś Cię okalmuje, wykorzystuje, szantażuje to nie jest to czyste uczucie do Twojej osoby i chęć Twojego dobra. Wierzę, że kochasz/kochałaś jak i ja, ale przestań ranić siebie, to nie jest szczęście. Jak dobry on na początku nie był, przystojny, inteligentny, on dobry nie jest! Jeśli tłumaczysz komuś, że Ci szkodzi,tym samym Wam, a jego to nie interesuje, to nie jest miłość, rozumiem,że o małżeństwo trzeba wręcz walczyć,ale to muszą robić dwie strony. On Cię nie kocha, dla mnie to relacja toksyczna i czasami ciężej coś puścić niż trzymać, ale im dłużej trzymasz tym więcej robisz sobie ran kłamstwami, stresem, wyrzutami sumienia i tracisz czas, zamiast wkładać energię w rzeczy dobre,czyste. Bardzo przepraszam, że do tego stopnia oceniam, nie jestem psychologiem i nie znam odczuć drugiej strony, ale wypowiadam się subiektywnie opierając na Twoich słowach oraz własnych przeżyciach.



      • RE: Co mam robić? Ciągle go jeszcze kocham...

        Autor: fatum   Data: 2020-05-26, 11:35:05               Odpowiedz

        Bardzo rzeczowo piszesz annaw.Mi się bardzo podobają Twoje przemyślenia.Zapadają głębiej i są życiowe.Super,że podzieliłaś się swoją smutną historią.A teraz już czas na wypowiedź/odpowiedź Autorki wątku.Pozdrawiam.