Forum dyskusyjne

RE: siostrzeniczka

Autor: fryta   Data: 2020-05-18, 19:50:22               

Wielki dzięki za wasze uwagi,
Chce nabrać do tej sprawy trochę dystansu, ale póki co to średnio mi się to udaje.
No tak, moja latorośl w tym sporze trzyma moja stronę co raczej nie dziwi;.) ale co ciekawe dorosłe dziecko mego męża, które niedawno straciło matkę, również mocno mnie wspiera.
Czy to tylko niemądra zazdrość starej baby???
Nie wiem, ale na pewno jestem straszliwie wkurzona
• na męża, że mnie nie wspiera
• na nią, że nim manipuluje a za jego plecami
dowala mi jak może
Prawdopodobnie, gdyby nie to, to jej obecność w naszym życiu nie byłaby dla mnie takim problemem.
Byłam gotowa się z na zaprzyjaźnić, ale to się nie udało..... no i mleko już się rozlało.
Boje się, że ten konflikt, ta złość i poczucie bezsilności, które we mnie narastają mogą nam zaszkodzić
No i to nie tyle mój mąż tak słodzi co raczej siostrzenica szepcze mu rozkosznie do uszka.
Również w mojej obecności dobrze i skutecznie jest uroczo szepnąć: "pamiętaj KOCHAM Cię "😉. No i do tego jeszcze tekścik: wiesz mam tu tą sukienkę, która mi ostatnio kupiłeś .... Wiesz tą czerwoną....cmok cmok.
A ja jak ta głupia stoję obok i otwieram szeroko oczy.
Mogłabym jeszcze długo wyliczać co się wydarzyło aż do ostatniego prezentu jaki od niej dostałam.
Z zażenowania aż mi wstyd o tym pisać, chociaż kto wie może pośmialibyśmy się razem.
Dlatego dziś trudno mi pisać o tej pani milo i być może jestem też niesprawiedliwa, ale żeby on chociaż zareagował!!!!

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku