Forum dyskusyjne

RE: Związek i decyzje

Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-29, 16:25:52               

Bezogonka
"Autorem"kociej niespodzianki" jest mąż."

Doprawdy ?
A tu, to skłamałaś ,czy takie przejęzyczenie Freudowskie ? ;)))

"Sytuacja w związku-patowa. Z kotem są drobne problemy. Nie ma czasu na myślenie o małżonku :-P"

Ale w sumie mi to rybka (najmniej kłopotliwe zwierzę domowe;)

A ktore z tej dwójki jest Ci bliższe ?

"Jedyny kłopot żony polega na oczywistym braku zrozumienia ze strony męża, że chciałaby być choć informowana o nowych członkach stada.
W tej chwili jeszcze tego zrozumienia nie ma.
:-)"

To akurat nie jest śmieszne, a tragiczne,bo facet nie dość ,że namieszał i zlekceważył zonkę, to jeszcze nie rozumie jej słusznego i oczywistego żalu/pretensji ?!
Kuriozalne ,bo on tym samym nie daje jej prawa do własnych uczuć, a tak postepują manipulatorzy i to się nazywa urabianie ofiary -brrry.

Za chwile sie okaże,że to on ma słuszne pretensje do żony ,bo to ona wszystkiemu winna(całemu zamieszaniu)i zrobiła z igły widły.

A stul dziub i łykaj jak pelikan mojegłodne kawałki. Klasyczne odwrócenie kota norweskiego ogonem ;(((wmyśl zasady "miłość ci wszystko wypaczy";)

I to nie jedyny wg mnie kłopot tej żony .Jej prawdziwy problem to nieumiejetnośc stwaiania granic,a co za tym idzie przyzwolenie na wchodzenie sobie na głowę .

Na miejscu tej żonki powiedziałabym mu : a pies cię wielki w pantofelki i kot cię drapał stary despoto i nie czekałabym do następnego razu, kiedy to na bezczelnego i bez uzgodnienia mężunio(co ja mówie bez "choć poinformowania o nowych członkach stada"), sprowadzi sobie warana , konia ,pelikana albo kochankę ;(((

Ale to ja. Zonka juz sie łamie,a za chwilę zapewne skuli uszy po sobie i będzie kuwety sprzątać, byle konflikt zazegnać.
i tak do nastepnego razu:(((Bezogonka widzisz i nie grzmisz ;)))

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku