Forum dyskusyjne

RE: Winna?

Autor: Gabiii3   Data: 2020-09-01, 13:08:06               

Milo mi,ze Cie rozbawilam:) mam dobre zycie,tak mi sie wydaje. Wiele cierpienia w zyciu widzialam,trzymalam za reke ukochana osobe ktora umierala i ktora co dzien powtarzala mi,ze nalezy byc dobrym czlowiekiem. Staram sie nie zawieść tej osoby.
Pytasz dlaczego z nim bylam? Ja...prosta kobieta,majaca serce dla innych i twardy tylek dzieki temu znalazlam cudownego faceta. (Choc teraz jak na to patrze przypominam sobie,ze od poczatku musialam sie starac o wzgledy). Czulam sie przy nim wazna,wyjatkowa i kochana. Jego dwojka dzieci mnie pokochala,tak mi mowily,czulam ze znalazlam swoje miejsce przy nich.
Patrzac wstecz,wiem ze to bylo nie zdrowe dla mnie. Wszystko to wiem. Nie wiem jednego,dlaczego odwinia mnie o wszystko? Czuje satysfakcje z tego,ze mial ostatnie slowo?
Czesto slyszalan z jego ust,ze nie rozumiem czasem co mowie (z racji tego ze sie jąkam), czesto slyszalam ze nie wiem jak ma ciezko z dziecmi bo ja nie mam swoich,czesto slyszalam ze jestem pierd.....
Jejku...teraz na to patrze...przeciez to terror byl.
Zal mi tylko dzieci z ktorymi sie zrzylam. Zostalam zablokowana na tel przez niego, nie wiem po co skoro nie wydzwaniam do niego.
Poprostu ciezko mi pojac jak mozna tak drugiego czlowieka potraktowac jak smiecia,zdeptac i wyrzucic.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku