Forum dyskusyjne

RE: Problem z dzieckiem 8 letnim

Autor: mrrru   Data: 2020-09-07, 20:19:46               

@Zielony

Nie traktuj tego co napiszę jak jakiejś rady. To co działa na jednych nie musi zadziałać na innych.

Dzieci nie lubią zabraniania.
Tłumaczyłem, że słowa mają wagę. Że wulgaryzmy istnieją w języku i mają swoją moc i znaczenie. I że można je użyć w sytuacjach, gdzie ta moc będzie właściwie wykorzystana. Są momenty, kiedy dobrze rzucona "qwa" działa mobilizująco albo "ratuje sytuację". Pamiętam takie zdarzenia z własnego życia, chociażby podczas pewnego sztormu na środku Bałtyku. I kilka innych. Pewnie też takie znasz, zwłaszcza w sporcie gdzie czasem trzeba wycisnąć z siebie jeszcze coś ponad te 110%, które już z siebie dałeś i czujesz, że więcej się nie da.
Natomiast używanie mocnych słów jako przecinków odbiera im tą moc. Taki rodzaj "wiedzy tajemnej", gdzie młody człowiek wie, że może - ale świadomie nie nadużywa. A w przypadku, jak ktoś się zapomniał, to pytałem "Czy sytuacja rzeczywiście jest tak poważna", albo czy można to powiedzieć w tej sytuacji lepiej. A czasem wystarczało samo spojrzenie. ;-)

Istotne jest też rozumienie znaczenia słów. W szkole zasłyszałem gdzieś kiedyś "głupi ciul" i zacząłem radośnie to powtarzać w różnych kontekstach - do momentu, aż tato zapytał, czy wiem co to znaczy, a potem wyjaśnił. No i się skończyło. A głupio mi było przy tym tak, że pamiętam do dzisiaj.

Znajomi z Holandii stosowali dość banalną metodę - za każde takie słowo obniżali tygodniówkę o ustaloną kwotę. Dzieci bardzo szybko uczą się liczyć ;-)

Nie wiem, co zadziała na ośmioletnią dziewczynkę, bo moja w tym wieku była aniołem i kląć się nauczyła dużo później. Za to w kilku językach ;-)

Powodzenia.



Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku