Forum dyskusyjne

RE: Trudności w związku, socjopata?

Autor: mimbla1   Data: 2020-10-16, 14:12:58               

Ciekawe dlaczego zaczynasz od tego, że "temat wydaje się błahy"? Komu? Tobie chyba nie. Innym? Bo temat jak tysiące innych? Nieoperacyny złośliwy nowotwór też jest "jak tysiące innych" i wcale błahy nie jest.

Piszesz o przemocy psychicznej i ok, pełna "diagnostyczna" zgoda z mojej strony. Darujmy sobie tych "socjopatów', "narcyzów" itd - nie do wytrzymania facet jest i tyle. Pytasz ile można...a długo można, aż do śmierci jednej ze stron można.

Doszłaś do ściany? nie, nadal jedziesz ślepą uliczką w dół (czyli coraz szybciej), ze ścianą majaczącą gdzieś tam w przyszłości. Powiedzmy że się zaczęłaś  orientować, że to ślepa uliczka, ale jeszcze nie dowierzasz swoim własnym obserwacjom. I zaczynasz przeczuwać, że przed Tobą jest rozwidlenie tej uliczki i jakaś wersja Twojego wyboru. Decyzja o skręceniu w jedna lub drugą odnogę należy tylko do Ciebie. Bo to Twoje życie i Twoja droga.

SiostrzyczkaDiesel Ci zasugerowała zmianę podejścia. Jest to jakaś opcja, acz oczywistym dla mnie jest, że nie wracanie do domu na noc przy 10-letnim dziecku to przesada i w grę nie wchodzi. Resztę możesz moim zdaniem zastosować i przekonać się, co z tego wyniknie. Albo mąż straci tupet albo sytuacja eskaluje, jak to SD napisała. Zawszeć to jakaś zmiana i nowe informacje. Czy warto? Nie wiem.

Tak bardziej ogólnie to chyba doszłaś do momentu, w którym zaczynasz coraz wyraźniej dostrzegać, że żyłaś i żyjesz iluzją. Twój mąż jest jak doktor Jekyll i Mr Hyde i jak u Stevensona, to złe wcielenie przejmuje coraz więcej w życiu w miarę upływu czasu.
I Ty tego nie jesteś w stanie zmienić. On (teoretycznie i wcale nie na pewno) może to zmienić, ale tylko on. Ale nawet gdyby poszedł na terapie to wcale nie daje gwarancji, że się poprawi Wasza relacja - skutkiem jego terapii może równie dobrze być rozpad związku. Terapia to nie antybiotyk o znanym działaniu.

Na początek to przestań może szukać przyczyny takich a nie innych zachowań męża? Co Ci z tej wiedzy przyjdzie? NIC. Masa energii wydatkowana na próżno.
Zacznij się może zastanawiać nad tym, co powoduje, że w tym tkwisz skupiając się na czymś niewykonalnym czyli próbie zmienienia kogoś?





Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku