Forum dyskusyjne

RE: Trudności w związku, socjopata?

Autor: Tuluzka   Data: 2020-10-24, 19:35:20               

" Bez względu na przyczyny tak się stało. I jesteś ostatnią osobą, która jest w stanie dotrzeć do misia z jakimkolwiek przekazem."

Pozwolisz Mimblo ,ze sie z Tobą zgodzę i nie zgodzę?(taki paradoksik ;)))

Bo przecież dotarła .

Co prawda skutek interwencji (maila) był odwrotny od zamierzonegono, ale jednak -reakcja była i to niemal natychmiastowa i NIC to ,że nie po myśli autorki watku ,ale tak- jest to ewidentną oznaką,ze od dawna coś nie grało,a Ty Andrea jesteś uzależniona od tego faceta (a to nie to samo co miłość) i mąż też dobrze o tym wie.

Szkoda ,że tylko Ty jeszcze tego nie widzisz :(((

Tak prywatnie myśle ,że te Twoje zapewnienia o tym ,że on zawsze bedzie "Twoim mężem", było paradoksalnie tym ostatnim gwoździem do trumny waszego małżenstwa,bo jeśli ktoś d dawna dusi sie w związku i naprawdę chce odejść, nie zatrzymasz go,a Twoje naciski bedą jedynie zaciskaniem pentli na jego szyi .

Co innego gdyby wykazywał jakąkolwiek chęć porozumienia (chociaz rozmowy) mozna by jeszcze coś wyjaśniać ,próbować zmieniac ,ale tak ...
czekasz na cud.

Nie widzę zadnego sensu ciągniecia na siłę zwiazku ,kiedy nie widać zaangażowania z drugiej strony.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku