Forum dyskusyjne

RE: Poczucie bycia samemu z problemem mimo terapii

Autor: Tuluzka   Data: 2021-01-10, 15:18:08               

she
"ogólnie mam wrażenie, że terapia na mnie akurat mało wpływa "

Opisałam mój przypadek ,bo myślę ,że nie tyle ma tu znaczenie ile razy,tylko jak sobie z tymi razami poradzilaś ,oraz Twoje mentalnoemocjonalne tkwienie w roli ofiary .

Naprawdę trudno mi zrozumieć dlaczego przez 3 lata trwania terapii ,nie pracowałaś nad tym wg mnie kluczowym zagadnieniem z terapeutką.

Co robiłyście przez tak długi czas ???

Dziwną jest też dla mnie jakaś potrzeba przypomnienia sobie na siłę ,za wszelką cenę i ze szczegółami co się wydarzyło . Przecież po pierwsze to raczej niemożliwe ,a po drugie przypadek z prochami jest jednorazowy i właściwie nie miałaś i nie mogłaś mieć żadnego wpływu na przebieg wydarzeń .

Po co więc to roztrząsać w nieskończoność ???
No bo chyba nie z czystej ciekawości ,prawda ?
No chyba ,że terapeutka umyślnie utrzymuje Cie w roli ofiary i chce Cie tylko na kasę naciągać ;(czego wykluczyć nie moesz )

Standardowe terapie trwaja określoną ilość czasu z reguły rok ,dwa lata,a czasem i znacznie krócej .
I nie chodzi tylko o czas bo są i dłuzsze(np w naprawde trudnych przypadkach i mało komunikatywnych klientach, Ty nie wydajesz się taką być) ale terapia powinna być skoncentrowana na celu i wyniku, czyli ogólnie rzecz biorąc, na lepszym samopoczuciu oraz funkcjonowaniu klienta w życiu .
Ty tego progresu nie widzisz .

To jest wiec dla mnie dziwne i podejrzane.
Wiem ,ze na pewno zżyłaś się i zaufałaś tej terapeutce ,ale sprawdzić chyba nie zaszkodzi ,prawda?

Sama masz wątpliwości, więc przede wszystkim powinnaś ufać swoim odczuciom ,bo to o Twoje zdrowie , Twoja kasę i Twoje życie chodzi .

Czy ona w ogóle ma supervizora ?
Nie mówiłabym o tym terapeutce, ale skonsultowała się z innym sprawdzonym i doświadczonym terapeutą z zupełnie innego/odrębnego ośrodka .

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku