Forum dyskusyjne

Słowa mają moc.

Autor: mrrru   Data: 2021-06-20, 18:33:24               

"dwie osoby u których byłam totalnie mi nie uwierzyły to jest mega smutne."

Właśnie nie jest smutne. Jest takie, jakie ma być. Każdy ma prawo odbierać Cię po swojemu - jak i Ty masz takie prawo w stosunku do innych. Jeżeli ktoś Cię nie rozumie to to jest głównie jego problem. Ty możesz z tego dopiero zrobić problem swój. I robisz.

Mimbla Ci mądrze napisała o roli ofiary i właściwie nie wiem, czemu nie wskazał na to żaden terapeuta.

Nie mam kompetencji terapeuty, ale spróbowałem się postawić w takiej traumatycznej sytuacji i potem ją odczarować.

W życiu miałem kilka niebezpiecznych czy nieprzyjemnych momentów - i patrząc na to z perspektywy jednak uważam, że jestem ocalałym, a nie ofiarą (czasem własnej głupoty). Gdybym jednak potrzebował z takiej sytuacji podnieść się świadomie, to po pierwsze zmieniłbym narrację. Nie byłby to strrrraszny wypadek, okropne przeżycie czy bolesna porażka. Byłby to wypadek, który szczęśliwie przeżyłem, cenne doświadczenie czy lekcja dana od życia. Jeżeli ja zdjąłbym w swojej własnej narracji odium "zła" sytuacji, to myślę, że ona sama trochę by się schowała do kąta i nie wyłaziła za często. Słowa mają moc, i to jak nazywamy rzeczy jest ważne.

Zatem - w ramach autoterapii proponuję skończyć z określeniem "straszne rzeczy" którego używasz, a zastąpienie go czymś neutralnym typu "rzeczy, które mi się wydarzyły" lub "rzeczy, które mi się przypominają". Może to coś pomoże?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku