Forum dyskusyjne

RE: Słowa mają moc.

Autor: mimbla1   Data: 2021-06-21, 13:11:37               

Ależ nie jest lepiej u mnie, od lat jest już dobrze, normalnie zwyczajnie i spoko na tym odcinku :) I to Ci mogę zaoferować w ramach wsparcia - że "te wspomnienia" mogą się przekształcić w coś na kształt filmu, który ja mogę dowolnie włączyć albo wyłączyć i na dodatek część emocjonalną też mogę niczym ścieżkę dźwiękową w filmie regulować. Full control. A ponieważ nie jestem nijakim nadczłowiekiem - da się. To jest możliwe. Zatem - masz o co zawalczyć.

Jak poznać,że jest zmiana nigdzie nie jest napisane - bo to jest wiedza praktyczna i taka zwykła, z życia. To jet przełom, tak od strony odczuć ofiar w terapii.
Przy czym "faza złości" w obróbce łatwa nie jest...trudno Ci to sobie teraz wyobrazić, taki stan totalnej wściekłości skierowanej ku konkretnym osobom.

Wiesz, realistycznie to w obecnym stanie psychiki nie jesteś zdolna do stworzenia jako tako nawet zdrowej relacji z "ukochaną osobą". Drugi człowiek, bliski - to nie opatrunek na zranienia. Teraz potrzebni Ci są przyjaciele, życzliwi znajomi - ale nie partner.
Masz fatalnie w rodzinie, męczysz się ze wspomnieniami - no jeszcze Ci do kompletu brakuje dbania o kształt bliskiej relacji z "ukochaną osobą" czy (opcjonalnie) opieka nad potomstwem... Ty się ciesz, że przynajmniej nie przerabiasz równolegle zawirowań w związku. Jedno mniej. Związek bowiem wcale nie uzdrawia jako taki, a związki ofiar będących w terapii całkiem często się rozpadają z hukiem dając dodatkowe zranienia.

Uczucie iż tego jest "za dużo i za długo" jest bardzo znane - taka wielgaśna góra i można osłabnąć na samą myśl iż trzeba to uporządkować. Ma się wrażenie, że sił zabraknie i potrwa to sto lat z okładem, załamka. Tu Cię pocieszę - to dziwne jest i nieco niezrozumiałe, ale w toku terapii pewna część rzeczy trudnych i męczących oraz wykańczających na co dzień ma skłonność do zanikania i "porządkuje się sama". Nigdzie nie znalazłam teoretycznego opisu tego zjawiska , za to ręczę, że występuje ono w praktyce. Innymi słowy - tego do uporządkowania jest w praktyce mniej niż Ci się teraz wydaje. Jakaś część zrobi się sama, a Ty w pewnym momencie zauważysz "kurczę, był problem i nie ma, a przecież ja nic z tym nie robiłam"...

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku