Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Zdrada w małżeństwie i brak zufania

    Autor: milyfacet   Data: 2021-07-31, 13:27:52               Odpowiedz

    Witam. Znam się z żoną od prawie 10 lat. Teraz jesteśmy w wieku żona 35, ja 38. Początek naszego związku jak u każdego głównie związany był z "chemią". Wtedy niestety a teraz już to nie ma znaczenia bo stworzyliśmy fajną rodzinę moja żona po miesiącu spotykania się zaszła w ciążę. Ja stanąłem przed wyborem być mężczyzną i spróbować założyć rodzinę lub małym chłopcem i uciec. Jak się domyślacie postanowiłem założyć rodzinę z nadzieją że wszystko się jakoś ułoży. Przez okres 4 lat tworzyliśmy związek partnerski. Mieszkaliśmy razem, wychowywaliśmy dziecko, ja pracowałem wybudowałem dom. Żona zawsze pragnęła ślubu ja byłem wiecznie nie zdecydowany. Po 4 latach postanowiłem że weźmiemy ślub cywilny. Żona jednak chciał także uregulowania Kościelnego więc 3 lata później wzięliśmy ślub Kościelny. Zaraz po ślubie bardzo chcieliśmy mieć drugie dziecko więc już po dwóch miesiącach byliśmy w ciąży. Aktualnie nasza druga pociecha ma ponad dwa latka. Nasz staż Kościelny wynosi ponad 3 lata. Dwa miesiące temu żona po babskiej sobotniej wizycie u sióstr w niedzielę oznajmiła mi że musi coś mi powiedzieć. Od wielu lat twierdziła że coś jej leży na sercu i w końcu mi powie. Jak pierwsze nasze dziecko miało około 8 miesięcy mieliśmy spięcie po którym pojechała do mamy na kilka dni (ogólnie to był okres kiedy różnie nam się układało). Jednej nocy pojechała się spotkać z byłym kolegą którym dawno temu pracowała (przed naszym związkiem) ale także sypiała. Jak się domyślacie całą noc uprawiali seks. Mówi że bardzo tego od razu żałowała i ten seks dla niej nie był taki jak sprzed laty pamiętała. Twierdzi że powiedziała mi bo od lat ją sumienie gryzło. Jednak po naszych rozmowach wiem że naszego dziecka pilnowała szwagierka, która za każdym razem jak się z żoną pokłóciła groziła że mi powie. A po ostatnim babskim spotkaniu i kolejnej sprzeczce żony i jej siostry, dowiedziała się druga siostra i jej mąż. Podejrzewam że czynnikiem motywującym były obie rzeczy - wyrzuty sumienia i strach że dowiem od kogoś innego. Nie mogłem w to uwierzyć - może początkowe lata były różne ale ostatnie kilka były naprawdę piękne. W pierwszej chwili załamałem się ale po 2-3 dniach poczułem większa chęć bliskości żony. Rozmawialiśmy wieczorami jak dzieci poszły spać i kochaliśmy się przez co najmniej dwa tygodnie codziennie. Teraz tak myślę że był to dla mnie rodzaj terapii. Żona bardzo żałuje tego, chciałaby to cofnąć, wtedy nie sądziła że stworzymy razem taką świetną rodzinę. Postanowiłem wybaczyć żonie i się z tym pogodzić zwłaszcza że zapewniała mnie że tylko wtedy i nigdy więcej mnie nie zdradziła. Zawsze wierzyłem że mogę w 100 procentach ufać żonie. Jednak postanowiłem w jakiś sposób coś sprawdzić by być pewnym. Po tylu latach małżeństwa korzystamy wzajemnie ze swoich telefonów i mojego laptopa. Tak jakbyśmy nie mieli tajemnic przed sobą. Moja żona jest zawodu kelnerką. Kiedyś sprawdziłem naszą oś czasu google (narzędzie google do lokalizacji naszych telefonów rzekomo działające z dokładnością do 20 metrów przez gps). Zaniepokoiła mnie jedna rzecz a raczej kilka, ale najbardziej mnie zastanawia ta: Gdy pracowała (a było to 2 miesiące przed naszym ślubem Kościelnym - na który się cieszyła i nie mogła się doczekać)w weekend powinna nocować w miejscu pracy a oś czasu pokazuje że z soboty na niedzielę od 2:30 do 5:50 była w domu oddalonym o 23 km od jej miejsca pracy. Kiedy jej to pokazałem stanowczo zaprzeczyła że ona nigdzie jeździła i poza tą zdradą co mi powiedziała nigdy nie zrobiła nic innego. Na drugi dzień gdy znowu poruszyłem temat by mi powiedziała bo skoro jedną zdradę jej wybaczyłem to jestem więcej w stanie znieść tylko chcę już nas związek opierać tylko na szczerości i prawdomówności. Znowu zaczęła mnie zapewniać że to jakaś nie prawda i nie będzie ponosić odpowiedzialności za coś co nie zrobiła, poza tym przyznała się do seksu z kimś już wcześniej, więc jakby naprawdę gdzieś była to czemu miałaby mi nie powiedzieć, bardzo się rozpłakała i wybiegła z imepetem z domu. Długo ją szukałem bo bałem się że sobie coś zrobi, ale jakoś przekonałem żeby wróciła do domu i głupot nie robiła bo mamy rodzinę i dla kogo żyć. Powiedziałem że jej wierzę (zrobiłem to chyba tylko dla jej dobra, ale to moje kłamstwo zdaję sobie z tego sprawę). Z doświadczenia wiem że oś czasu google pomimo podróży osoby z telefonem może nic nie pokazać, ale jeśli już coś pokazuje to prawie się to zgadza z rzeczywistością, czasami o te 50 metrów się myli. Poza tym oś czasu jakiś rok wcześniej też wskazuje kilka odwiedzin w dzień w jakimś domu w miejscowości oddalonej o 15m od nas - gdzie nie mamy rodziny ani żadnych znajomych - oczywiście żona też twierdzi że tam nigdy nie była. Nie wiem co mam o tym myśleć - między nami jest teraz super bo oboje się staramy. Ale nie ma dnia i godziny w której bym nie myślał o tym czy przez te lata nie oszukiwała mnie bardziej, a gryzące sumienie kazało jej w końcu powiedzieć to najstarsze bo jej głównym tłumaczeniem było że się kłóciliśmy mało się kochaliśmy. A do rzeczy które wynikły w małżeństwie cywilnym i tuż przed ślubem Kościelny już nie ma za bardzo jak się tłumaczyć - bo mógłbym już tego jej nie wybaczyć. Proszę o jakieś słowa wsparcia jest mi bardzo ciężko. "Ludzie boją się tego co nie znają" Ja się właśnie boję tego że ma więcej tajemnic dotyczących naszego związku, mam coś w rodzaju jakiegoś dowodu (oś czasu) ale nie wiem co się tam stało i czy naprawdę to się wydarzyło.



    • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

      Autor: fatim   Data: 2021-07-31, 17:57:04               Odpowiedz

      słowa pocieszenia ?
      przykro mi bardzo ale takich nie mogę udzielić.
      Cóż oś czasu faktycznie czasem świruje ale tylko o metry, nigdy mnie nie przeniosła dalej 20 km w miejsce gdzie nie byłem.
      a druga sprawa, skoro jest jej przykro za tą zdradę to nie powinna wybiegać z płaczem, to ona zawiniła i brak zaufania z twojej strony jest normalną rzeczą i to ona powinna to zaufanie odbudować.

      i kolejna zła wiadomość...z moją byłą przerabiałem podobną historię też zapewniała, że tylko raz a kiedy znalazłem dowody na to, że było więcej niż raz to też się rozpłakała i zarzucała mi jak mogę jej nie wierzyć...to taka typowa taktyka kłamcy bo dobrze wie, że bardzo łatwo może ci zrobić wyrzuty sumienia.



      • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

        Autor: milyfacet   Data: 2021-08-18, 11:36:44               Odpowiedz

        Witam. Bardzo dziękuje że znalazłeś czas w wypowiedzeniu się na temat nurtującego mnie problemu. Właśnie mam takie dokładnie myśli, ale łudzę się że może być inaczej. Jakbym znał prawdę mógłbym po prostu podjąć decyzję o odbudowie związku bądź zakończeniu. nie wiem co mam dalej zrobić popadam w obłęd....



    • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

      Autor: bezogonka   Data: 2021-07-31, 21:34:16               Odpowiedz

      No to Cię pocieszył...ech
      Słuchaj, MF..to niemiłe, że sprawdzasz żonę. Sam fundujesz sobie" to czego nie znasz". Tak jest zazwyczaj.
      Jeśli w małżeństwie ostatnie lata były cudowne,to dlaczego coś co wydarzyło się dawniej zepsuło Ci to poczucie?

      Fundujemy sobie idealizację: szczerość,prawdomówność,wierność i to ma załatwić sprawę między partnerami i nasze osobnicze problemy.
      Nie wydaje Ci się, że to nieco krótkowzroczne? Że o wiele lepsze rezultaty da rozmowa o tym co czujemy, czego nam brak dziś,ww ostatnim tygodniu? Może wasze relacje intymne zaspokajają Ciebie ale nie ją? Może Ty jesteś szczęśliwy ale ona nie? Pomyśl i pogadaj z żoną. Próbuj. Nie naciskaj.
      Zamiast "łazić po osi czasu" ;-),skup się na tymczasie.

      A jeszcze sam dla siebie zdefiniuj sobie kim jesteś. Bo mam wrażenie, że te poszukiwania mówią też o Twoich nieuświadomionych potrzebach..

      Pozdrawiam i szczęśliwego życia życzę.




      • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

        Autor: fatum   Data: 2021-07-31, 21:56:32               Odpowiedz

        W 89procentach zgadzam się z bezogonką.Ty człowieku dziękuj Bogu,że masz taką żonę.Masz specyficzny charakter.Nie umiesz pisać zwięźle,co świadczy o tym,że pisząc rozwlekle sądzimy,że czytający nie zauważy tego,co chcemy ukryć przed czytelnikiem.Uważny Czytelnik zauważy niuanse,które próbuje zataić skarżący się na życie.Pozdrawiam późnym wieczorem.



        • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

          Autor: milyfacet   Data: 2021-08-18, 11:57:06               Odpowiedz

          Witam. Dziękuje za wypowiedź. Takie sprawy nie da się opisać w pięciu zdaniach. Piszemy na tym forum o swoich problemach wierząc że ktoś nas pocieszy, podpowie jak rozwiązać pewne problemy. Aby ktoś mógł dobrze zrozumieć nasz problem trzeba go opisać taki jakim jest. Nic w tej całej historii nie ukrywam. Czy mógłbyś mi powiedzieć jakie niuanse zauważyłeś?
          Pozdrawiam



          • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

            Autor: Anielaa   Data: 2021-08-18, 12:19:00               Odpowiedz

            W sumie tymi podejrzeniami i sprawdzaniem zony popsujesz calkiem fajne malzenstwo. No, ale to twoj wybor.
            Osobiscie to bym wiala od czlowieka, ktory by mnie kontrolowal.



          • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

            Autor: APatia   Data: 2021-08-18, 20:51:30               Odpowiedz

            A ja osobiście bym wiała od partnera, który mnie zdradził i prawdopodobnie dalej zdradza, kłamie, manipuluje.

            No...ale są dzieci...



          • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

            Autor: milyfacet   Data: 2021-08-21, 09:46:37               Odpowiedz

            Witaj Anielaa. W sumie to ja bym normalnie wiał od kobiety która mnie zdradziła w czasie kiedy już byliśmy razem około dwóch lat, razem mieszkaliśmy, wychowywaliśmy dziecko. Zdrada była zaplanowana wręcz. Teraz dodatkowe wątpliwości czy przez kolejne lata co jakiś czas nie było skoków w bok.
            Ale jest dwójka kochających dzieci, wiele pięknych chwil spędzonych razem,takie poukładanie do końca życia. Chcę wyjaśnić tylko tą jedną rzecz która jest moim utrapieniem, codziennym myśleniem i dać temu spokój. Postarać się dźwigać to brzemię ale być świadomym - nie okłamywanym.
            Nasze ostatnie lata to wspólne korzystanie z tego samego laptopa i nawet telefonów, jak czasami jedno złapało przez przypadek telefon drugiego bo mamy takie same nikt nie robił afery że przez parę godzin miał drugiej osoby telefon.



          • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

            Autor: Anielaa   Data: 2021-08-21, 11:48:44               Odpowiedz

            Ona to brzemie zdrady nosi juz tyle lat. Nie mecz jej wiecej. Szkoda zycia i czasu na przeszlosc, tym bardziej, ze wam sie dobrze zylo. Jestescie w zwiazku dobrowolnie i kazde z was kazdego dnia moze odejsc.
            Rozumiem, ze ty potrzebujesz teraz czasu, zeby to jakos przetrawic ;), ale nie oczekuj od niej wiecznego kalania sie. Ona ten rozdzial teraz zamnknela i chce pewnie normalnosci.



          • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

            Autor: milyfacet   Data: 2021-08-21, 13:46:15               Odpowiedz

            Dziękuje - przedstawiłaś mi trochę obraz sytuacji jak to wygląda najprawdopodobniej po jej stronie.



      • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

        Autor: milyfacet   Data: 2021-08-18, 11:52:05               Odpowiedz

        Witaj. Dziękuje za poświęcony czas na wypowiedzenie się. Przez około 11 lat związku nigdy nie sprawdzałem żony (nawet mi to do głowy nie przyszło). Ale po tej zdradzie o której mi po latach powiedziała, coś we mnie pękło. Nieufność, podejrzenia, złość codziennie mi towarzyszą. Ostatnie lata tak były cudowne, ale zaglądając do tego co mam wspólny dostęp widzę że najprawdopodobniej przez te cudowne lata moja żona mogła być też co jakiś czas nie uczciwa. Poza tym moja żona już nie chce ze mną rozmawiać na te tematy. Jak wracam do faktu zdrady - mówi że się przyznała, żałuje tego, ale czasu już nie cofnie i nie chce więcej o tym rozmawiać bo to było 8 lat temu. Ja jej tłumaczę że jak dla mnie to było 3 miesiące temu (bo wtedy mi powiedziała). I tak to mnie boli jakby się wydarzyło 3 miesiące temu. Od dobrych 2 tygodni jestem ze swoimi rozterkami sam, wieczorem żona kładzie się spać razem z dziećmi a ja siedzę i rozmyślam, bo nawet nie mam z kim porozmawiać. Nie wiem co mam ju z o wszystkim sądzić ...
        Mam prośbę czy mogłabyś rozwinąć ostatnie swoje zdanie nie bardzo je rozumiem a może to jest jakiś klucz dla mnie ...
        Pozdrawiam



        • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

          Autor: bezogonka   Data: 2021-08-18, 21:14:55               Odpowiedz

          Witaj.
          Oczywiście, że klucz dla Ciebie.
          To bardzo proste. Piszesz, że "ostatnie lata były cudowne", zatem skąd potrzeba sprawdzania ?
          Czy wiesz, że za zdradą w związku kryją się problemy,które tworzy para a nie jedna osoba(cudowna żona i łajdaczka bez skrupułów w jednym) ?
          Czy zdajesz sobie sprawę, że życzysz sobie otrzymać stuprocentowe zaufanie a sam jesteś nieufny i prowokujesz problemy?
          Czy wiesz, że nadal nie przepracowałeś zdrady sprzed ośmiu lat? I czy wiesz, że to nie z żoną na ten temat powinieneś rozmawiać?
          Tymczasem muszę znikać.
          Pozdrawiam i życzę dobrej nocy.



        • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

          Autor: mrrru   Data: 2021-08-18, 21:55:21               Odpowiedz

          Ja to widzę tak:

          Przez 8 lat po zdradzie prowadziłeś szczęśliwe i fajne życie z żoną. Widać zatem, że ta zdrada nie zepsuła w tym związku niczego. A może nawet naprawiła, bo kobieta mogła się czuć winna i jakoś to próbować wynagrodzić. W każdym razie przez 8 lat nie było problemu.

          Teraz się dowiedziałeś i powstał problem. Problem by powstał nawet, gdyby samej zdrady nie było, a Ty byś się dowiedział, że niby była. Zresztą właśnie taką masz sytuację - nie wiesz, czy nie było czegoś jeszcze i Cię zżera. Serio jesteś gotowy rozwalić swój związek, bo masz jakieś myśli o tym, co gdzieś - kiedyś było?

          Właściwie to problem tkwi w naszych przekonaniach, że związek czy małżeństwo daje nam jakieś prawa własności drugiego człowieka. A jak nasza własność nie pasuje do oczekiwań, to ego nam żyć nie daje. No jak to - myślałem jedno, a może było co innego. Utrata kontroli. Szok!

          Popatrz na to, jak na zeszłoroczny śnieg. Było-minęło. Nie warto schrzanić sobie (+osobom, które kochasz) reszty życia tylko z powodu własnych myśli o przeszłości. A jak już, to warto za własne decyzje nie obarczać partnera.

          Myślę, że jak kogoś kochamy, to chcemy, żeby mu było dobrze. No i tu właśnie było dobrze - a my nagle mamy z tym problem.
          Nie dziwne to?



          • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

            Autor: fatum   Data: 2021-08-18, 22:31:58               Odpowiedz

            Bezogonka,mrrru uważam,że oboje macieświetne podejście i świetny wpis dla człowieka,który do dzisiaj nie zaliczył terapii po zdradzie żony.Kubeł zimnej wody to podstawa.Koleś liczy,że będziemy nadawać na żonę.Biedaczek przeliczył się.Teraz to najchętniej by nas zaczął rozliczać,że jak tak można pisać,itd.Zapomina gościu,że przed nim długa droga i im szybciej zacznie pracę nad sobą,nad swoimi emocjami tym lepiej dla niego.A jak dobrze będzie dla niego,to i żona skorzysta z jego "miłości".Pozdrawiam.Świetnie uchwyciliście niuansiki w zachowaniu gościa.Żonę przestał kochać i szuka dziury w całym.Pozdrawiam.



          • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

            Autor: mrrru   Data: 2021-08-18, 22:47:54               Odpowiedz

            @fatum

            To tak nie do końca. Jak ktoś jest wychowany w naszym społeczeństwie, to wierność jest taką tradycyjną wartością a zdrada jest piętnowana. Jak do tego dodasz jeszcze przykazania i patriarchalne traktowanie kobiet - to nie można się dziwić, że ludzie reagują jak reagują. Tak nas programują od urodzenia.

            Drugim aspektem jest kwestia utraty zaufania - i to już nie jest zeszłoroczny śnieg i to dzieje się "teraz". Z tym oczywiście można sobie poradzić, ale ta pierwotna naiwność i wiara w lansowany społecznie i katechetycznie model związku gdzieś przepada. Dla własnego zdrowia trzeba to szybko przepracować, bo potem będzie wychodzić w sytuacjach konfliktowych i będzie tak, jak z tym dziadkiem:

            "
            Baaaardzo stara babcia i baaardzo stary dziadek siedzą przy garnku kartofli świętując swoją 60 rocznicę ślubu.
            Wtem dziadek "łup" babcię w łeb chochlą.
            Babcia przestraszona i zdziwiona pyta:
            - Za co?!
            Na to dziadek:
            - Jak sobie przypomnę, że kiedy Cię wziąłem nie byłaś dziewicą, to mnie krew zalewa!
            "



          • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

            Autor: fatum   Data: 2021-08-19, 09:43:22               Odpowiedz

            I tu rację masz i pękam ze śmiechu. Mrrru Ty czasem to potrafisz być zabawny,inteligentny,a nawet empatyczny.A wracając do Kolesia,to żal mi gostka,że traci cenne życie na taaakie życie smutne. Ale jak to się mówi.Chcącemu nie dzieje się krzywda. Chce cierpieć? Cierpi. Chce kochać? Kocha.Chce być na Forum? Jest.Szkoda tylko,że jego żona cierpi.Tak.Żal mi Kobiety.Zwłaszcza,że Kobiety inaczej przeżywają zdradę swoją i męża.Warto poczytać.Miłego.P.S. sorki,że nie mam pod ręką żadnego żarciku.Może innym razem?-:).



          • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

            Autor: milyfacet   Data: 2021-08-21, 10:32:31               Odpowiedz

            Fatum
            Nie sprawiasz wrażenia osoby, która brała by coś tu na poważnie do siebie rzeczy o których tu piszemy. Więc pewnie to co Ci napiszę nie zrobi żadnego wrażenia. Z Twojej wypowiedzi wnioskuje że oddzielasz w życiu (czy to swoim czy innych) sprawy miłości i zdrady fizycznej. Tzn. jedno i drugie najprawdopodobniej może trwać równolegle i nie ma w tym nic złego bo jest też miłość...



          • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

            Autor: fatum   Data: 2021-08-21, 12:45:19               Odpowiedz

            Po prostu umiem wybaczać. Ty najwyraźniej masz z tym problem.Albo wybaczamy zdradę,albo nie wybaczamy.A Ty chcesz jeść ciastko i mieć ciastko.Umiejętność wybaczania to wyższy level świadomości.Miłość ma wiele imion.Jednak miłość do człowieka to najważniejsza umiejętność w życiu.Codziennie się sprawdzamy w tej trudnej umiejętności.Sądzisz,że ja mam tylko sielankę w życiu?Ale żyć warto najlepiej jak umiemy.Mój mąż ufa mi,ale i ja to robię.W mojej głowie nie widzę przysłowiowego siana.Zatem poukładaj sobie w głowie,czy wybaczyłeś żonie i jeśli wybaczyłeś serdecznie,to już nie ma powrotu do przeszłości.Jest tu i teraz.Kochaj się z żoną do utraty tchu i zapomnij o tym co było.Pa.



          • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

            Autor: milyfacet   Data: 2021-08-21, 13:52:06               Odpowiedz

            Fatum
            dziękuje
            W sumie cieszę się że tu trafiłem. Każda wypowiedź wnosi coś nowego do przemyślenia dla mnie. Do zmiany nastawienia i możliwe zmiany postępowania.



          • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

            Autor: fatum   Data: 2021-08-21, 14:16:35               Odpowiedz

            Milyfacet.Proszę bardzo.Chętnie Ciebie czytam,bo masz samoświadomość na dobrym poziomie.Gdyby tak było u wielu mężczyzn,to Kobiety by zapomniały o zdradach swoich i innych.Miłego dnia i do zobaczenia tutaj.



          • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

            Autor: milyfacet   Data: 2021-08-21, 10:21:58               Odpowiedz

            mrrru

            Bardzo Ci dziękuje za te słowa. Analizując Twoją wypowiedź naprawdę zaczynam sobie coś w głowie układać. Twoje słowa normalnie rozwalają moje złe myśli na łopatki. Dziękuje



    • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

      Autor: Adamos325   Data: 2021-08-18, 22:39:08               Odpowiedz

      A ja tak myślę, że gryzie Cię to co się wydarzyło - i będzie dalej gryzło - bo jesteś za bardzo podejrzliwy... W miłości jest tak że wybaczysz, tym bardziej że wydarzenie było dawno, były przyczyny, inne plany - miłość też "nie pamięta złego" - i trwa ona dalej... Albo się gryziesz, śledzisz, nie do końca ufasz - i coraz bardziej oddaliście się od siebie... - pomimo bycia razem. Miłość też wymaga zabiegania o nią i dawania z siebie - a nie tylko cieszenia się że jest dobrze.

      Ps. Zacząłem od wypowiedzi - i miałem napisać trochę inaczej, że kobiety bronią kobiet, a mężczyźni mężczyzn - ale po wgryzieniu się w tekst prelegenta - zmieniłem zdanie i stwierdzam że forum ma rację ;)

      Doceniaj co masz - a nie szukasz dziury w całym - żona Cię na pewno kocha!!



      • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

        Autor: fatum   Data: 2021-08-19, 09:56:48               Odpowiedz

        Adam miło,że trzymasz stronę Inteligencji Forumowej.-:)* Miłego dzionka. Zapraszam na kawkę.Bez słodyczy,bo słyszałam,że przytyłeś robaczku.-:)



      • RE: Zdrada w małżeństwie i brak zufania

        Autor: milyfacet   Data: 2021-08-21, 10:42:11               Odpowiedz

        Adamos325
        Najprawdopodobniej masz rację w 100%. Piszesz że oddalamy się od siebie. Właśnie coś w tym jest. Przez pierwsze dwa miesiące można powiedzieć że relacje z żoną były terapią dla mnie. Ale teraz ona przestaje chcieć, starać się. Uważa że do tej pory już powinienem sobie to poukładać. W momencie kiedy zaczynam widzieć brak zainteresowania z jej strony przez kilka dni. Czuję się dziwnie, zastanawiam się dlaczego? Jak wtedy sam wychodzę z jakimiś inicjatywami ona twierdzi że czuje się przez mnie osaczona. Często zachowuje się przez kilka dni rutynowo: "tu masz obiad, potem popilnuj dzieci bo ja mam zrobić to i to, zaraz wieczór i jak się domyślasz dalej nic ...