Forum dyskusyjne

Czy Ja jestem konfliktowa.. ?

Autor: Meduza12   Data: 2021-09-06, 15:36:02               

Witam.Mam dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa(10 i 14lat), mój partner ma również 2 dzieci (córka 15, syn 20).Razem wspólnie mamy dziecko 2 miesięczne.
Mój partner sprzedał dom gdzie miał hipotekę, pozbył się długów, wyszedł na prostą ,Ja sprzedałam również swoje mieszkanie i kupiliśmy wspólny dom bez kredytów.
Mieszkamy wspólnie z moimi dziećmi oraz z jego 20 letnim synem.( Jego matka odeszła do innego kilka lat temu,On chciał zostać z ojcem, córka że była mniejsza poszła do mamy, kontakt mają bardzo dobry.)Jak zaszłam w ciążę jego była podała go o alimenty na córkę , sąd zasądził pół roku wstecz i bierzace po 600zł. Z tym że matka w sądzie mówiła że ich wspólny syn idzie na studia i będzie mu opłacała wynajem pokoju.Tak partner zgodził się na takie alimenty ( choć Ona wychowuje córkę ma dobrą prace,a On wychowuje syna który idzie na studia do Warszawy).Sąd uznał że syn również ma prawo złożyć wniosek o alimenty od mamy, również z pół roku wstecz bo ma większe potrzeby finansowe.
Ja będąc sama z dziećmi pracowałam a pieniążki od dzieci odkładałam i potem jeździliśmy raz w miesiącu na weekend sami, czy na wakacje 2razy w roku, często na termy. Od kad zaszłam w ciążę nie pracuje ( miałam umowę na pół etatu ale robiłam więcej )
Moje fundusze się bardzo ograniczyły i nigdzie nie byłam z dziećmi ani na weekend w tym roku.
Ja chciałam żeby syn partnera wykazał jakieś chęci pracy w wakacje przez 3 miesiące (bo studia są od października)żeby miał na start na studia,a on powiedział tatusiowi że dla niego to jest strata czasu.. i całe wakacje grał na kompie..wczoraj oznajmił że mama jednak nie będzie mu opłacała pokoju na studiach i do partnera żeby mu to opłacał , parter bez wahania powiedział że ok będę mu dawał. Ja wieczorem zapytałam partnera czy się z choinki urwał mamy dziecko ja swoje pieniążki mam wydawać na rachunki, jedzenie i inne opłaty bo on chce utrzymywać lenia któremu się nie chce pracować?
Przecież razem zdecydowaliśmy się na dziecko co wiąże się z ograniczeniem moich funduszy..
Dlaczego Ja mam moim dziecią odmawiać wszystko bo on płaci alimenty na córkę a teraz będzie synowi wszystko na studia opłacał.. jak się odezwałam to usłyszałam że sobie nie życzy żebym się wtrącała w jego dzieci i że ma przychamować bo on pracuje na to żeby mu płacić studia... Tak pomyślałam ok.
Tak ja też wracam do pracy żeby zarobić na siebie i moje dzieci , i powiem mu że będę tydzień pracować ( i ma dzidziusiowi nianię opłacać ,albo być z nim w domu,a drugi tydzień będę z synem w domku) naprzemienna opieka
I zobaczę co wtedy powie ..rozumiem że chce być jak najlepszym ojcem rozumiem pomoc synowi, itd bo każdy rodzic chce jak najlepiej do dziecka ale dlaczego on nie żyje nami ,rodzina, naszymi wspólnymi wydatkami, tylko jestem ja i moje dzieci ,on i swoje dzieci... Słyszę tylko że mi ciągle źle ... Dlaczego nie powiedział synowi że jest ze mną mamy dziecko malutkie, płaci alimenty też na córkę, i że było domowione że mama mu będzie opłacać mieszkanie a że teraz nie chce nic płacić tak musi że mną porozmawiać co dalej zrobimy, bo musimy zobaczyć jakie mamy wydatki i ile możemy mu płacić...

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku