Forum dyskusyjne

RE: Czy ja przesadzam?

Autor: verona1986   Data: 2022-06-19, 12:59:23               

Mimbla...

nieeeee, nawet nie wypowiadaj słowa "uzależniony" na głos. Tylko nie to. Bo mi się włączy kolejny schemat :) zaraz chcę takiego człowieka ratować.

Miałam w dzieciństwie wiele osób uzależnionych od alkoholu. W dorosłym życiu bardzo mi żal takich ludzi. Bardzo. Jak widzę na ulicy pijanego człowieka, a najgorzej jak się jeszcze zatacza, to jest mi go tak strasznie żal, zaraz bym go wzięła zaopiekowała się nim, uratowała itd.

Mam takiego sąsiada. Kiedyś go widziałam jak szedł i się zataczał, i jeszcze był pobity, myślałam że serce mi pęknie. Rozryczałałam się na środku ulicy i jeszcze dwa dni byłam rozstrojona.

Także żadnych uzależnionych nie mogę mieć w swoim otoczeniu ;)

Ale porównanie mojego maminsynka do uzależnionego jest jak najbardziej właściwe. Tylko że nie chce o nim tak myśleć. Bo zaraz będę go tłumaczyć, że jest taki słaby, taki biedny, trzeba mu pomóc itd. Także to nie jest dobra droga.
Wolę o nim myśleć, że jest inteligentny logicznie myślący, wie że jest mamisynkiem i jeśli czegoś z tym nie zrobi to mnie straci. Po prostu.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku