Forum dyskusyjne

Partnerka nie akceptuje siebie

Autor: kwiatostan   Data: 2022-07-18, 15:50:07               

Dzień dobry. Mam pewien problem i nie wiem, jak to ugryźć. Jestem w związku z partnerką przez niemal 10 lat. Bywało różnie między nami, ale zawsze się wspieramy. Mieszkamy razem. Niestety, ona ma dużo nieprzepracowanych traum i lęków (jeszcze z dzieciństwa, ale i z nastoletniego życia). Nigdy nie naciskałam, ale gdy ona chciała to opowiadała mi o tym, co ją spotkało. Jest z trudnego domu (ojciec był alkoholikiem, ale obecnie nie ma problemu z alkoholem), próbowała popełnić samobójstwo, była szykanowanaz powodu wagi, została dwa razy zgwałcona (w tym raz jej były chłopak odurzył ją, okazało się że jest w ciąży, ale poroniła), próbowała popełnić samobójstwo, była też uzależniona od narkotyków. Pomogłam jej wyjść z uzależnienia, pokazałam jej inne życie którego wcześniej nie znała. Jakoś dwa lata temu zmarła jej babcia (z którą była związana bardziej niż z rodzicami, babcia zawsze była po jej stronie) i do tej pory nie może się z tym pogodzić. Ona kiedyś korzystała z pomocy psychiatrycznej, brała leki, ale to było dawno. Myślę, że nadal tego potrzebuje. Powiedziała mi, że jestem jedynym powodem, dla którego wstaje codziennie z łóżka. Staram się ją dalej wspierać, ale nie mam takiej wiedzy, jak mogę ją zmotywować do życia. To ja jestem głównym źródłem dochodu w związku. Ona pracuje, ale często dorywczo. W każdym z miejsc pracy nie była zbyt długo. Nie lubię wywierać presji, ale mam wrażenie że to ma odwrotny efekt. Ona jest uparta i ma ciężki charakter, dlatego często ja nie rozpoczynam nawet dyskusji. Czasem podsyłam jej oferty pracy, ale twierdzi że dzwoniła i nigdy się nikt nie odezwał... Chciałabym, żeby pracowała również dlatego, że potrzebuje opieki medycznej. Nie ma też ubezpieczenia, a jakiś czas temu ukruszyły jej się przednie zęby. Chciałabym namówić ją na wizytę u dentysty, ale niedość że jest to wysoki koszt, to to kolejna jej trauma (złe doświadczenia z wizytami u niekompetentnych dentystów, dużo bólu). Jestem bardzo tolerancyjna i nigdy nie powiedziałam jej, że źle wygląda, ale przez te ubytki zębowe, ona prawie wcale nie wychodzi z domu, bo się wstydzi. W ogóle, ma bardzo niskie poczucie wartości, mimo 10 lat związku wciąż się dziwi dlaczego z nią jestem i powtarza mi że mogłabym być z każdym. Zaczynam być tym wszystkim zmęczona. Gdy zaczynamy temat, ona się denerwuje (jest też bardzo porywcza). Dlatego zrezygnowałam z takich rozmów, bo boję się jej nagłych reakcji... Jestem osobą wysoko wrażliwą i często zdarza mi się reagować płaczem, jest mi jej po prostu strasznie szkoda. I szkoda mi tego, że moje wybory są czasem nacechowane tym, że ja nie wychodzę, bo nie chcę zostawiać jej samej, a ona nie wyjdzie, bo czuje się niekomfortowo wśród ludzi. Nie wiem już, jak do niej dotrzeć.. Mam być stanowcza? Bardzo chciałabym, aby zechciała dać sobie pomóc. Pozdrawiam serdecznie

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku