Forum dyskusyjne

RE: Marzenia i cele... Ahh te marzenia i cele :)

Autor: Calmi   Data: 2022-11-23, 22:20:51               

AdamWR
"Niemniej jednak wydaję mi się że w samotności łatwiej dojść do tego zrozumienia i akceptacji jest to po prostu łatwiejsze ze względu na to że jest jedna jednostka czyli my sami którą znamy od podszewki."

Wybacz ,że odpowiem w tym wątku, ale to wszystko łaczy mi się w jedeną całosć ;)

No tak,pełna zgoda , o tym właśnie pisałam ...:)))
Najpierw musimy dobrze poznać siebie, swoje preferencje, pragnienia , marzenia i nauczyć się je spełniać, a potem też co nie mniej ważne, nie wciskać ich na siłę drugiemu ;)))

I to wszystko nie jest takie proste , bo oczywiście partnerzy muszą sie pod wieloma względami wzajemnie dopasować . Przede wszystkim mieć jakieś wspólne zainteresowania(im więcej tym lepiej;) i lubić spędzać razem czas, tak aby obydwoje byli tym czasem usatysfakcjonowani. Ja np lubię, gdy "połówka" (wolę określenie wybranek) ma w ogóle dla mnie czas, ale niezmiernie też lubię, takie poczucie wolności ,indywidualności.
Muszę też mieć o czym z nim rozmawiać ...wymieniać się poglądami (oczywiściew sposób cywilizowany,gdy np coś nas różni ;))),bo gdydybyśmy się we wszystkim zgadzali byłoby chyba strasznie nudno ,a to jest dodatkowo element takiej wzajemnej inspiracji, takie przyjemne częstowanie się tymi kawałkami swojego tortu, a na koniec ta smakowita wisienka ;)))
Fajnie też gdy kochamy podobnie tzn w podobny sposób okazujemy tę miłość. Umiemy się wymieniać drobnymi przysługami, co w codziennym życiu może być niezwykle przydatne, np ja Ci wyprasuję, bo lubię ,a Ty wniesiesz zakupy i wyrzucisz śmieci ,a obiad to już wspólnie ugotujemy ,bo np obydwoje to lubimy .Wtedy naczynia naprawdę myją się same ;)))

Wazne jest też, gdy ten drugi jest zajęty swoimi sprawami, samodzielne zatroszczenie się o siebie i zorganizowanie sobie życia codziennego. Nie wiszę na nim bezustannie, bo mam sie czym zająć i lubię to.

Umiem dać mu wolność i oczekuję tego samego . Nie jestem chorobliwie zazdrosna i nie trzymam go na krótkiej smyczy,ani na długiej (nie znoszę kontroli) a do tego niezbędne jest oczywiście zaufanie, bo obopólna wierność i lojalność jest dla mnie b ważna .
No nie musi być piękny ,ale musi mnie kręcić ,na tyle ,żebym go pragneła i muszę czuć ,że takoż on i mnie pożąda . No ogień musi być, a reszta to już kwestia wyobraźni,kreatywności ;)))
Nie musi być bogaty, ale taki ,który daje sobie radę w życiu , umie przezwyciężać trudności i umie być samodzielny .

Myśle ,że najważniejsze to odnależć w drugim człowieku taka przysłowiową bratnią duszę ,to podstawa , a podobny poziom intelektualny, oraz poczucie humoru pozwala na mądre i niezbyt bolesne manewrowanie wśród meandrów życia .

Noo mam wymagania ,wiem ;)))))))) ale wiem też, że wiele czynników jest niezbędnych do stworzenia satysfakcjonującej relacji .
To są takie moje marzenia odnośnie partnera i związku ,a to dopiero wierzchołek góry lodowej heheh cdn wkrótce(mam nadzieję ;))))

PS
Bardzo ciekawy wątek, na długie jesienne wieczory, chociaż przypuszczam ,że nie każdy będzie miał odwagę podzielić się swoimi marzeniami .

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku