Forum dyskusyjne

Problem w małżeństwie

Autor: AnnaF   Data: 2022-12-04, 12:32:51               

Witam, jestem nowa na forum, proszę o pomoc w ocenie mojej sytuacji. Jestem w takim miejscu że nie potrafię już tego racjonalnie zrozumieć i zdecydować co robic. Jesteśmy z mężem kilkanaście lat razem, mamy kilkuletnie dziecko, jesteśmy rok z hakiem po ślubie. Czasem różnie bywało, ale na ogół jesteśmy zgodni. Od jakiegoś czasu mąż dziwnie się zachowuje, przestał w ogóle okazywać zainteresowanie mną, nigdy nie byl specjalnie wylewny w okazywaniu uczuć, ale teraz jest zupełnie jakby obok, brak fizycznego kontaktu z jego strony, zdałam sobie sprawę że od dłuższego czasu tylko ja inicjuję przytulenie, nawet seks. Powiedziałam mu wprost że potrzebuję bliskości, że tylko ja staram się utrzymywać fizyczny kontakt, pytałam co się dzieje, to zwala na to że źle się czuł itp. Zaczęłam czuć się jak kretynka, po prostu czuję się że nie jestem dla niego ważna, atrakcyjna, chciana, nawet lubiana przez niego, potrafi być do tego bez powodu chamski i opryskliwy..to jest dla mnie bardzo przykre. Tak jakby jemu już nie zależało jak będzie między nami i co o nim pomyślę. Kiedy próbuję o tym rozmawiać on twierdzi że wymyślam. Kiedyś okazywał mi zainteresowanie, miły dotyk, czy głupie klepnięcie w tyłek. Jestem dość atrakcyjna, zadbana, lubię seks i do tej pory nie było problemu. Wcześniej czułam że mu się podobam a teraz moje poczucie wartości spadło. Czuję się okropnie. Wykluczyłam zdradę. Zawsze zależało mi żeby w związku utrzymywać jakiś żar, czułość, mówiłam mu o tym że to ważne żeby się od siebie nie oddalić, teraz przejrzałam na oczy że to głównie wszystko z mojej inicjatywy. Kolejna sprawa to nasz ślub, jesteśmy rok z hakiem po ślubie, długo zwlekaliśmy, on mi się nawet nie oświadczył, po prostu roz temu zdecydowaliśmy że bierzemy ślub. Dla mnie to było mega ważne, naprawdę czułam że nasz związek wchodzi w nowy fajny etap. Niby wszystko było ok na początku coś nowego świeżego. Pierwszą rocznicę olał kompletnie, nic nawet kwiatka nie dostałam i dla mnie to było jak policzek. Przedwczoraj zobaczyłam że zdjął obrączkę, stwierdził że mu przeszkadza w pracy. Fakt że była na niego ciut luźna i już dawno mu mówiłam żeby zaniósł do złotnika zmniejszyć to twierdził że nie ma potrzeby. Teraz ją ściągnął i schował, najłatwiej..i nie rozumie mojego oburzenia. Tak to tylko kawałek metalu, ale dla mnie bardzo ważny symbol. Rok czasu mu nie przeszkadzał tylko teraz. Nie chcę żeby tak wyglądał związek, moi rodzice całe życie się niecierpieli, byli sobie jak obcy ludzie. Przeraża mnie myśl że mój związek miałby tak wyglądać że nie czuję się ważna dla męża, kochana, że tylko ja od siebie coś daję. Kocham męża, okazuję mu to, jestem dobrą troskliwą osobą, naprawdę nie wiem dlaczego on swoim zachowaniem to wszystko zaczyna niszczyć, rozmowa nic nie daje, tak jak pisałam wyżej wykluczyłam jego romans, to niemożliwe żeby kogoś miał na boku. Do tego jest dziecko i najbardziej się boję żeby ono nie ucierpiało, chciałam żeby żyło w kochajacym sie domu.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku