Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy mozliwa jest harmonia na forum? (34)
- Osobowość borderline i jej re... (46)
- Dziwne wewnętrzne blokady (2)
- Brak pracy, depresja, zniechęcenie (11)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (912)
- Czekać czy dać sobie spokój? (8)
- Zrażony do badań (1)
- Szpital, w którym jest psychoterapia z... (4)
- Kobieta po rozwodzie wiąże się z kobie... (2)
- Pokusa żeby nagrywać spotkania online... (2)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (155)
- Nasza relacja (1)
- Kobieta kolegująca się z mężczyznami (5)
- Ku czci Ś.P. Adamosa325 (9)
- Relacja z dziewczyną (9)
- Bardzo smutna wiadomosc (4)
- Odporność dziecka (1)
- Lęk przed wojną, III wojna światowa t... (10)
- Pod rozwagę chciwym psychologom (11)
- Męczy mnie mój charakter (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: alutka7777 Data: 2023-03-27, 12:10:30 Odpowiedz
Mam od dłuższego czasu problem z sobą.. przeszłam w życiu sporo.. w dzieciństwie ojciec alkoholik który ciagle łamał obietnice i zle mnie oceniał (do niczego, córeczka mamusi itd) potem smierć mojej siostry (w dzień porodu mojej mamy zmarła 10 lat temu) rozstanie po 6 latach myślałam, ze to wielka miłość, ale okazało się ze wymienił mnie na inna- zamieszkała pare dni po wyrzuceniu mnie z domu, wykorzystał mnie finansowo, znęcał się psychicznie (ciche dni, kłótnie o nic, oceniał mnie zle, ciagle byłam za mało wystarczająca) w momencie rozstania byłam w rozsypce, to on zebrał mnie w całość i czułam się bezpiecznie a tu zostawił samą. Byłam w tragicznym stanie i doszło jeszcze pare problemów zdrowotnych w rodzinie, ale po burzy wyszło słońce. Byłam sama 5 lat, odżyłam, przekonałam się że najlepiej jest liczyć na siebie, stałam się niezależna finansowo, finansowo idzie mi naprawdę dobrze, mam własna działalność i po długim czasie trafiłam na wspaniałego człowieka, moj narzeczony jest moim aniołem ja na początku starałam się jak mogę żeby było wszystko między nami dobrze, a teraz? Powracają dni kiedy chce zrujnować sobie dzień, życie nawet mówiąc te rzeczy które mówię i przy okazji jemu tez. On na to nie zasługuje, na moje zachowanie, na te słowa.. ranie jego i siebie. Nie akceptuje siebie, kiedyś byłam dużo grubsza teraz jest dobrze a nienawidzę swojego ciała, są dni kiedy czuje się jak g*wno i tak się nazywam, wszystko krytykuje, własne życie zawodowe tez jest dla mnie ciagle niewystarczające, wszystko niszczę. Błagam, powiedzcie mi co jest ze mną nie tak? O co chodzi? Przychodzą lepsze dni i patrzę na siebie jest super, myśle o moim związku i widzę ze jest cudowny, planujemy ślub, ciagle w to nie wierze.. ze ktos mnie naprawdę szanuje, kocha.. w te gorsze dni on mnie dalej przytula i stara sie zrozumieć, myślałam ze mnie zostawi..
- Autor: pawalec Data: 2023-03-28, 10:43:54 Odpowiedz
Nie jestem psychologiem, ale swoje też przeszedłem, z mojego punktu widzenia to: Wszystko z Tobą ok, jesteś może nazbyt wrażliwa, wszystko analizujesz - to pewnie normalne po tym co przeszłaś, ale rujnujesz sobie w ten sposób zdrowie. Zbytnio się starając, paradoksalnie tez możesz sobie szkodzić. Pozwól, niech szczęście trwa i podąża swoimi ścieżkami, a zacznij sie martwić, gdy coś zacznie się chrzanić.
- Autor: Calmi Data: 2023-03-29, 13:23:21 Odpowiedz
alutka
"Mam od dłuższego czasu problem z sobą.. przeszłam w życiu sporo.. w dzieciństwie ojciec alkoholik który ciagle łamał obietnice i zle mnie oceniał (do niczego, córeczka mamusi itd) potem smierć mojej siostry (w dzień porodu mojej mamy zmarła 10 lat temu)"
Wg mnie żle siebie oceniasz i dążysz do destrukcji w związku , bo to jest Twój wzorzec z dzieciństwa i tak podpowiada Ci podświadomość. Może nie pogodziłaś się także z odejsciem siostry.
Myślę ,że bez przepracowania tego problemu będzie Ci ciężko, bo stale będziesz szukać dziury w całym, nie będziesz siebie szanować, oraz będziesz rujnować sobie życie wciąż "powtarzając odrzucenie przez ojca" i wzorzec pod tytułem "nie zasługuję", bojkotując w ten sposób swoje szczęście.