Porady psychologiczne

Moje 2,5-letnie dziecko krzyczy i mnie bije

Dzień dobry.
Mam mały problem, potrzebuje porady. Moje dzieciątko 2,5letnie - córeczka od 3 dni spazmuje i wścieka się, krzyczy i mnie bije (co prawda uderza mnie nie mocno i nie jest to nagminne, ale uważam, że należy szybko zareagować). Staram się czekać, spokojnie, aż się wyciszy ale to trwa nawet do 30 minut, stało się to dotychczas 3 krotnie. jak już się uspokoi rozmawiamy i mówię, że boli mnie jak to robi i mnie przeprasza, a ja mówię, że ja kocham, tylko smutno mi jak tak krzyczy i mnie bije.

Myślę, że to może mieć związek z kontaktami z tatą (nie jesteśmy już parą, a tata pomimo, że mówi, ze kocha to nie potwierdza tego czynami). Ponieważ przebywa on za granicą, to nawet na skype nie ma często czasu z dzieckiem. ale teraz przyjechał i od 5 dni spotyka się z córką, mówi, że jest grzeczna.

Nie wiem, czy córka odreagowuje w domu, i co chce mi przekazać, proszę o poradę, gdyż trudne i męczące emocjonalne są te napady złości.Już jak córka miała 1,5 roku miałyśmy problem; kładła się na podłodze w sklepie, przed sklepem, ale nie dlatego, że coś chciała, tylko dlatego, że nie chciała iść razem ze mną itd. Ale dałam radę, nie kazałam jej wstawać na siłę itd. tylko mówiłam, że niech sobie poleży, mamusia poczeka i pójdziemy dalej. I przestała to robić. Wiem, że jest temperamentna, ale w teraźniejszym przypadku przydałaby mi się porada, czy reaguję dobrze, czy może powinnam odwrócić jej uwagę czy właśnie ma sobie uzmysłowić, że tak robić nie wolno i jak zapobiec tym nerwom. Bardzo miło mi będzie, jak Pani odpowie i poradzi coś, bo chciałabym albo poparcia, albo polecenia mi jak się zachowywać i jak razem wypracować z córką rozwiązanie problemu.
Pozdrawiam -

odpowiada Ela Kalinowska, psycholog Ela Kalinowska, psycholog

Witam,

Złość jest naturalną emocją gdy coś idzie nie po naszej myśli. Daje energię do zmiany tego czego nie chcemy, dlatego nie ma sensu walczyć ani ze swoją złością, ani ze złością dziecka. Warto oddzielić przeżywanie złości przez dziecko od „bycia niegrzecznym”. To czego dziecko musi się nauczyć w trakcie swojego rozwoju emocjonalnego (a rodzic ma mu w tym pomóc) to umiejętności panowania nad swoimi emocjami, w tym wypadku nad złością. Dlatego słuszne są Pani intuicje, że gdy dziewczynka w złości bije Panią i krzyczy, trzeba szybko zareagować. Tak jak Pani to prawdopodobnie robi, zatrzymać dziecięce rączki, które rwą się do bicia, ze spokojnym komunikatem „nie bij, nie wolno”. Jednocześnie trzeba pomóc dziecku uspokoić się – da się to zrobić, jak Pani sama będzie spokojna i będzie Pani potrafiła zobaczyć złość swojej córki, jako coś co jest związane z jakąś jej sytuacją, trudnością, a nie z Panią jako osobą.

Pani tak napisała: „tylko smutno mi, jak tak krzyczy i mnie bije.” – warto mieć jasność, że tu nie chodzi o Panią. W tym sensie, ona nie bije Pani, tylko wyraża swoją złość, a ta nie musi być z Panią związana. To bicie nie jest komunikatem o Waszej relacji, tylko o jej bezsilności. Jeśli Pani tak to zobaczy, to zdanie powyższe zostanie przeformułowane raczej na „smutno mi kiedy jest taka bezradna i niespokojna”.

Jeśli do tej pory nie widywała się z tatą, a teraz przebywa z nim codziennie to jest to dla niej wielka zmiana. Codziennie spędza jakiś czas, z kimś kto jest w jakiś sposób nowy w jej życiu. Nie szkodzi, że to jest jej tata – ona nie miała za bardzo nawiązać z nim relacji i w tym sensie jest dla niej obcy.

Taki czas z nową osobą, z dala od mamy, jest czasem pełnej mobilizacji. Ona jest „grzeczna” ponieważ sytuacja nie jest na tyle bezpieczna, aby sobie pozwolić na ekspresję siebie. To jest bardzo częste zjawisko, że dziecko spędzające czas bez mamy, jest spokojne – a gdy mama się pojawi na horyzoncie, emocje mu puszczają. Często też mamy widzą to i słysząc komunikat „przy mnie tak nie krzyczało” czują się gorsze od kogoś, kto dzieckiem się opiekował.

To dziecięce „rozmarudzenie” przy mamie, jest właśnie odreagowywaniem trudnej dla niego sytuacji.

Tak więc Pani intuicje, że dziewczynka przeżywa kontakt z tatą, mogą być trafne.
To co można zrobić w tej sytuacji to pomóc dziecku opanować swoje emocje – przytulić ale nie pozwolić na bicie. Dać się wypłakać i wyzłościć w bezpieczny sposób. Pamiętać, że nawet silne emocje same przechodzą i nie ma konieczności podejmować żadnych szczególnych działań. Nie wiem na ile mowa małej jest rozwinięta, ale warto rozmawiać o tym na co się złości.

Pozdrawiam -

Elżbieta Kalinowska


Zobacz także: Jak uzyskać profesjonalną pomoc psychologiczną on-line?

Inne porady