Forum dyskusyjne

RE: Mieszkanie z corka i zieciem

Autor: mimbla1   Data: 2023-11-06, 00:58:30               

Ba! można się spokojnie zgodzić z tym, że mama powinna leczyć swoją poranioną psychikę, ale weź to wykonaj w praktyce...kogoś zmienić się nie da, można co najwyżej stworzyć warunki, w których ktoś się nieco przynajmniej zmieni czyli będzie musiał dostosować. A i to bywa drogą przez mękę.
Gocha, jeśli mama nadaje głównie do Ciebie to jedno, co możesz spróbować zrobić to uodpornić się trochę na to jej gadanie i nabrać ciut dystansu. Póki gada tylko do Ciebie narzeczony tego słyszy.
Co by było, gdybyś jej kiedyś powiedziała, że "mamo, to jest mój narzeczony nie Twój i mnie ma się podobać, nie Tobie".
"jak narzeczony ma swoje miejsce na sofie to moje miejsce jest w moim pokoju" mówi mama - Ty spokojnie -
Mamo, jeśli chcesz spędzać czas w swoim pokoju to twój wybór" ale na luzie, bez zdenerwowania. Nie możesz żyć w nastawieniu "wszystko zrobię, żeby mama była zadowolona" bo ona zwyczajnie jest niezadowolona niejako programowo, ma z tego czepiania się niezłą rozrywkę. De facto rządzi dwojgiem dorosłych ludzi chociaż tak serio to jest od Was zależna i będzie coraz bardziej. ...Ty tańczysz ona jak Ci zagra, z siebie wychodzisz i stajesz obok żeby tylko ją uszczęśliwić i wiecznie obrywasz - to jest taka (nie uświadomiona) gra, mama lubi rządzić i to jej się podoba. Trudne życie mamy niestety spaczyło jej charakter, cierpienie nie zawsze uszlachetnia. Możliwe, że w głębi serca mama jest dobrym człowiekiem, ale w codzienności jest zwyczajnie nieznośna. I trochę przypomina rozkapryszone dziecko, tyle że jest dorosła zatem ma się do niej podejście z odruchu inne niż do kapryśnego dzieciaka.
Gocha, zupełnie serio przegadanie tej sytuacji z psychologiem mogło by Ci pomóc. Na forum wiele nie wymyślimy z wyjątkiem jakichś sugestii ogólnych.


Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku