Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Chcę się podzielić :-) (399)
- Niefajni specjaliści (2)
- To byl taki sliczny chlopiec... (109)
- Jestem nieśmiertelna. (74)
- Rozwód (9)
- Prokrastynacja (109)
- Zazdrosc meza (49)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1374)
- Czy stres może generować azs? (3)
- Trudna relacja matki z córką (73)
- Bezsenność (5)
- Tak obserwuję współpracowników (35)
- Brak energii do interakcji z ludźmi/as... (15)
- Straciłam przyjaciółkę. (8)
- Leniwy, bierny mąż. (119)
- Przedwczesny wytrysk i oziębłość żony (8)
- Hipnoza regresyjna uboczne skutki (4)
- Problemy ze mną (21)
- Patologiczna rodzina (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: kochamkotki2003 Data: 2024-12-23, 17:50:10 Odpowiedz
Cześć,
Piszę ten wątek sama nie wiem po co... przestałam wierzyć w szczęście, dopiero co zaczęłam studia, a moje życie wyglada tak samo beznadziejnie jak od zawsze i nie wiem co się musi stać, żeby tak nie było.
Przejdę do początku. Pochodzę z małego miasta, gdzie każdy się zna. Wszystko jest tu szare, bez przyszłości. Z tego względu, że działo się u mnie źle w domu, mianowicie tata znęcał się na de mną psychicznie, bo sam jest DDA i przenosił problemy na swoich bliskich, to ja jako dziecko odwalałam przez to numery i ludzie śmiali się ze mnie i raczej nie brali mnie na poważnie (moi rodzice są już po rozwodzie, wybaczyłam tacie rzeczy, które zrobił i jest miedzy nami ok, pomaga mi i mimo wszystko kocham moich rodziców bardzo). Z tego powodu nie miałam nigdy szczerych przyjaźni, czy chociażby chłopaka. Spotkania z chłopakami kończyły się tak, ze miałam tindera i kończyło się to wykorzystaniem mojej naiwności i desperacji.
Z tego też powodu po liceum, gdy nie zdałam matury i musiałam zostać w miejscowości rodzinnej na rok, weszłam w związek z chłopakiem starszym o de mnie 8 lat, który był narkomanem. Zakochałam się w nim, a dla niego byłam raczej kompanem do robienia nie fajnych rzeczy. Wyszedł potem z tego poważniejszy związek, jednak byłam dość ostro emocjonalnie, bo nadal kochał swoją byłą dziewczynę, z która był wcześniej wiele lat. Kompletnie mnie to zniszczyło. Ilość porównywania mnie do kogoś innego była straszna, a co za tym idzie, najgorsze, zaczęłam wątpić, ze kiedykolwiek spotka mnie cos miłego. Chciałabym moc o tym zapomnieć i mieć jakąś nadzieję...
Czuję się dla nikogo nie ważna. Zdałam maturę po kolejnym razie i wyprowadziłam się do Łodzi na studia... byłam w święcie przekonana, że wtedy moje życie się odmieni. Że zostawię wszystkie złe rzeczy za soba i wraz z nowym otoczeniem zapomnę o tym wszystkim. Póki co mija pół roku i ja siedzę zapłakana sama w moim mieszkaniu. Każdy dookoła w tym wieku mieszka z swoja miłością, żyje po prostu jakoś inaczej. A ja? Zrobiłam wszystko co mogłam, chodzę do psychologa, który mi i tak nie pomaga i jedyne co mam na koncie to status kretynki, bo jedyny facet, któremu oddalam siebie kochał kogoś innego.
Czy ja w ogóle zasługuje na miłość? Marzę o kimś, kto by po prostu był. Wiem, ze związek to nie same kolory... ale czym ja sobie zasłużyłam na to, że nikt mnie nie chce?
To tyle, mam nadzieje, ze u was jest chociaż lepiej. 🙂 - Autor: Ariam Data: 2024-12-24, 05:44:19 Odpowiedz
Przykro to czytać. Chciałabym pomóc, ale chyba nie mam takich możliwości. Jedyne co mogę, to okazać brak obojętności. Nie rezygnowałabym z terapeuty, a jeśli faktycznie okazałby się nieskuteczny, szukałabym innego. Jesteś młoda, studiujesz, jeszcze się może wszystko ułożyć.
- Autor: ziomekspodbloku Data: 2024-12-24, 22:34:39 Odpowiedz
Na Twoim miejscu zmieniłbym psychologa jeżeli faktycznie Ci nie pomaga. Ogólnie ja chodząc do psychologa wiem, że to my musimy zrobić jakąś pracę, on ma nas jedynie nakierować i zobaczyć z poziomu osoby 3 czy nie ma złych nawyków które mamy. Ten chłopak to nie był nigdy faktycznie Twój chłopak, jeżeli byłaś porównywana to nie nazywaj tego związkiem bo tak związki nie wyglądają. Opowiadając na Twoje pytanie, każdy zasługuje na miłość i przyjaźń, może spróbuj jakiś nowych rzeczy w tym mieście, żebyś zaczęła wychodzić do ludzi:)
- Autor: Anna007 Data: 2024-12-28, 12:16:19 Odpowiedz
Dzień dobry.
Czytając Twój opis pojawił się przed oczyma moj 32-letni syn.
Był z kobietami swego czasu,trochę rozrabiał(narkotyków próbował) a teraz od dwóch lat jest sam.
Ma swoje mieszkanie,prace,uprawia sporty ale ja oczyma matki widze jego samotność.
Widze,ze nie jest szczęśliwy.
Nawet na wakacje wyjechał z kolega bo jest bardzo uprzedzony do kobiet.
Uważa,ze większość kobiet patrzy na gruby portfel,ze nie wierzy w miłość.Jak to sam mówi"jak ma się rozwieźć po kilku latach i maja cierpieć dzieci to woli być sam".
Wiem,ze to głupie tłumaczenie ,ze niekażda kobieta patrzy na status materialny itp.
Każde wydarzenie z przeszlosci zostawia znak na naszej psychice i duszy.
Ale zarówno jemy jak i Tobie radzę wyjść do ludzi,pokazać,ze istniejesz,ze jesteś.
Nie spotkasz nikogo siedząc w domu.
A psychologa radzę sobie odpuścić,szkoda kasy.
- Autor: Bastia12 Data: 2025-01-02, 16:19:16 Odpowiedz
Anna007, dlaczego uwazasz, ze na psychologa szkoda kasy? Mialas zle doswiadczenie?
Autorka watku pochodzi z przemocowej rodziny. Zrobi wszystko, zeby doswiadczyc nawet okruchow milosci. Szuka milosci na zewnatrz a lepiej by bylo, zeby poszukala w sobie. Ale to wyzsza szkola jazdy i psycholog jak najbardziej wskazany. Jeszcze nie zrozumiala, ze lepsze zadne towarzystwo jak byle jakie towarzystwo. Szkoda, ze kochamkotki juz sie nie odzywa :( - Autor: fatim Data: 2025-01-03, 10:44:42 Odpowiedz
Może nie do końca się odniosę tu do wszystkiego i odpowiem w swój specyficzny sposób.
Ah gdyby mi ktoś kiedyś powiedział, że nie warto trwonić czas na poszukiwanie drugiej połowy....to i tak bym mu nie uwierzył :) moim zdaniem najważniejsza rzecz którą musiałem się nauczyć w życiu było robienie wszystkiego dla siebie a nie dla innych i poklasku. I tak potrzeba partnera aby cię zdefiniował na to wskazuje. Brzmi to strasznie i może kompletnie niezrozumiałe dla ciebie...ale skup się na sobie. Chciałaś nauczyć się tańczyć ? Idź się zapisz, chciałaś się nauczyć szydełkować ? Też idź to zrob.
Uwierz, że w momencie kiedy sama ze sobą zaczniesz się czuć dobrze i będziesz robić wszystko dla siebie ludzie wokół ciebie zaczną się pojawiać. - Autor: fatum Data: 2025-01-03, 19:31:17 Odpowiedz
Nieźle piszesz.Masz dobry nick, więc się nie dziwię, że dobrze piszesz. I fajnie. Jest Nowy Rok 2025, to warto pisać pozytywnie_optymistycznie.Pozdrawiam w 2025 Nowym Roku.