Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowaną wiadomość

RE: Kiedy smutek jest niebezpieczny?

Autor: sams25   Data: 2016-09-16, 14:41:41               

@Lotkaa

Nie wiem, dlaczego tak myślę:)

Nie chodzi mi o to, czy ktoś tak czy inaczej przedstawia swoje życie wewnętrzne i przypadek (powodzenie)- bo do tego "bóg" się sprowadza.
Mogą być różne obrazy w duszy, nie tylko żydowski bożek wojny. Chodzi o to by tej narracji nie narzucał innym. Chrześcijanie przedstawiają swojego Boga jako oddzielny byt. Głupieję przy pytaniu "czy wierzysz w Boga?"- bo tu każde słowo, pojęcie nie są oczywiste. np. czy bóg jest kwestią "wiary" (jak wiara z kosmitów) czy czegoś innego (np. odczucia, wyobrażenia, bycia zawładniętym, logiki etc etc)

"Poszukiwania Boga i sensu życia kończy się tym, ze jak To odnajdziesz to Go stracisz....?"

Moim zdaniem na dziś- chyba tak. Trochę to brzmi jak z Eckharta, ale każde nazwanie sacrum jakoś je okraja, okalecza - do ludzkich wyobrażeń. Więc nie nazywam.

"Ba nawet poznać jego wolę czy zamierzenia..."

Od razu uciekam od ludzi, którzy twierdzą, że działają z ramienia boskiego. Tyle już zbrodni popełniono w boże imię że aż to nudne.

"No i żyjąc po swojemu ,,stworzyli" taki swiat jak piszesz..."

Ludzie zawsze będą żyli po swojemu. A stworzyli taki swiat na bazie "czyńcie sobie ziemię poddaną" i żydowskiej chciwości. Z drugiej strony- gdyby wcielić w życie zasady "nie orzą, nie sieją" to by człowiek nie przetrwał- bo żyjemy jednak w materialnym świecie. "Nie zabijaj"- cóż, nie chcę być złośliwa, ale tu Kościół wymyślił sporo wymówek... Chrz. jest głęboko niespójne, nieludzkie, nieżyciowe.

O samym chrz. gadać nie chcę. Za dużo o tym wiem i myślę, że to osoby wierzące zranić może a tego nie chcę.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku