Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Chcę się podzielić :-) (309)
- Jestem nieśmiertelna. (44)
- Bezsenność (5)
- Tak obserwuję współpracowników (35)
- Prokrastynacja (106)
- Brak energii do interakcji z ludźmi/as... (15)
- Zazdrosc meza (47)
- Straciłam przyjaciółkę. (8)
- Leniwy, bierny mąż. (119)
- Przedwczesny wytrysk i oziębłość żony (8)
- Hipnoza regresyjna uboczne skutki (4)
- Problemy ze mną (21)
- Patologiczna rodzina (2)
- Brak akceptacji dziecka z poprzedniego... (142)
- Dziwna relacja (6)
- Problem z osiągnięciem wzwodu (2)
- Pomoc przestępcy (15)
- Żona mnie już nie kocha (12)
- Czy to przemoc psychiczna? (33)
- Samotność. (7)
Reklamy
Forum dyskusyjne
RE: Problem z żona, rodziną - co dalej?
Autor: mimbla1 Data: 2023-09-28, 13:27:59Czasem autor czy autorka wątku nie odpisuje i nie rozmawia, co wcale nie oznacza, ze nie czyta rozmowy na swój temat.
A to, co autor opisał to jest w sumie klasyka.
Przemawianie żonie do rozsądku to moim zdaniem nieco na wyrost, zresztą żona do nas nie napisała zatem znamy tylko jedną wersję - wersja żony byłaby zapewne ciekawym uzupełnieniem.
Autor utknął w pozycji "nie podoba mi się ale cierpię i znoszę", co jest znakomitym przepisem na pogłębiającą się frustrację, poczucie bycia permanentnie krzywdzonym, depresja w tle.
Pozycja ewidentnie skrzywdzonego dziecka czyli rodem z urazowego dzieciństwa. Bycie żoną "skrzywdzonego chłopca" to i frustrujące i męczące i wcale niefajne dla kobiety, a taki "skrzywdzony chłopiec' wcale nie jest łatwy do zidentyfikowania, to wychodzi powoli.
I póki Autor będzie "odpuszczał" póty będzie jechało w dół w związku. Oraz, a nawet przede wszystkim, on sam będzie w coraz większym dołku i poczuciu krzywdy. Aż do smutnego finału w tej czy innej wersji.
Z jednej strony smutne, ze ktoś płacze po nocy z niemocy wyjścia z sytuacji. Z drugiej zaś wyjście z sytuacji czyli zmiana jest tylko w jego mocy. To jego decyzja - albo dalej będzie "skrzywdzonym chłopcem" albo nie. Płakanie tu akurat jest ślepą uliczką. Podobnie jak postawa "cierpię i znoszę", bo ta postawa w pewnym momencie skutkuje wybuchem. Implozją albo eksplozją , to już zależy.
Wzięcie się za leczenie urazów z dzieciństwa lepiej rokuje.
- Problem z żona, rodziną - co dalej? - Tiesto40, 2023-09-24, 00:55:26
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - Danae, 2023-09-24, 08:35:29
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - fatum, 2023-09-24, 08:39:23
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - fatum, 2023-09-24, 08:37:58
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - fatum, 2023-09-24, 08:41:38
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - Natalie1, 2023-09-27, 19:46:49
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - fatum, 2023-09-27, 21:01:22
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - Natalie1, 2023-09-28, 08:41:54
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - mimbla1, 2023-09-28, 13:27:59
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - Natalie1, 2023-09-28, 15:47:33
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - Bastia12, 2023-09-28, 19:46:36
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - mimbla1, 2023-09-28, 20:00:23
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - Natalie1, 2023-09-29, 09:06:21
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - mimbla1, 2023-09-29, 16:47:03
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - Natalie1, 2023-09-29, 17:37:54
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - fatum, 2023-09-30, 15:50:19
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - Natalie1, 2023-09-30, 16:31:14
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - fatum, 2023-09-30, 17:30:02
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - Natalie1, 2023-10-01, 15:13:10
- RE: Problem z żona, rodziną - co dalej? - fatum, 2023-10-01, 15:32:28