Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- O co chodzi? (25)
- Problemy w małżeństwie lub ze mną (6)
- Sinusoida emocjonalna i ciągłe wahania (1)
- Kursy/ terapie "Doktor miłość " (13)
- Niestabilność emocjonalna u partnerki (4)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1204)
- Szukam bylego lub zawodowego psycholo... (2)
- Mroczna tajemnica (4)
- Czy to normalne? (4)
- Rozwód (2)
- Trauma córki (3)
- Początki depresji partnerki (3)
- Zwiazek z wdowa (32)
- Buu jakie to smutne , przepraszam (7)
- na rozdrożu ... (11)
- Wazny temat dla mnie (12)
- Dziwne zachowanie matki. (2)
- Renta/zasiłek a depresja (2)
- Wampir energetyczny w pracy (23)
- Ciąża córki (8)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: pingwin2 Data: 2023-12-04, 16:12:23 Odpowiedz
Jak sobie poradzić z ciągłą krytyką emocji, które przeżywam, przez najbliższych?
Mówię i słyszę tak:
Jestem zmęczony - a ja jeszcze bardziej, bo w pracy robię i jeszcze dom ogarniam
Boję się - a co to za problem, jesteś dorosłym facetem, nie poradzisz sobie?
Mam doła - weź się za robotę, a nie smęcisz
Boli mnie - zawsze stękasz bez powodu, a do lekarza nie idziesz
Nie mówiąc już o takich bardziej złożonych emocjach jak utrata poczucia męskości, lęki o przyszłość (swoją i świata w ogóle), nieuchronne starzenie się czy kiepskie perspektywy zawodowe. Tego nikt wokól nie jest w stanie zrozumieć, więc nawet nie podejmuję rozmowy na ten temat.
Wiem, że te odzywki brzmią jak z kiepskiej komedii, nie słyszę tego codziennie, zdarzaja sie też bardziej pozytywne reakcje, jednak prawie 50 lat na tym świecie nauczyło mnie, że muszę sobie radzić ze wszystkim samodzielnie, bo rodzina nie jest żadnym oparciem.
Bardzo często mam ochotę ukryć to, co czuję i przeżywam, ale nie daję rady, i tak mi się "ulewa", chociaż wiem że znowu dostanę po głowie. W sumie lepsze to niż duszenie w sobie, które też jest niezdrowe.
RE: Przeżywanie emocji pingwin2
Autor: fatum Data: 2023-12-04, 23:38:26 OdpowiedzAle się niekomfortowo poczułam po przeczytaniu Twojego wątku. Możesz mnie jakoś pocieszyć? Proszę.Pozdrawiam.Czekam.
- Autor: fatum Data: 2023-12-05, 11:52:44 Odpowiedz
P.S. w innym wątku pisałeś, że żona Ciebie wyleczyła z gier komputerowych i dzieci. Zatem skoro masz taką wspaniałą żonę i dzieci,to czemu pomocy szukasz u obcych,anonimowych osób? P.S. fajnie będzie, jak dasz mi 2odpowiedzi. Miłego dnia.-:)
- Autor: pingwin2 Data: 2023-12-11, 18:34:12 Odpowiedz
A skąd wniosek, że mam wspaniałą żonę?
Masz rację, pisanie tutaj to był błąd. Skoro rodzina nie wysłucha, to obcy ludzie tym bardziej. Jedynie na psychologa można liczyć (ale nie za darmo).
- Autor: mimbla1 Data: 2023-12-11, 23:54:29 Odpowiedz
Rodzina czasem wysłucha - ale nie zawsze jest w stanie i w gotowości. I to tejże rodzinie warto wybaczyć na wstępie, uznając szczerze że i Ty sam nie zawsze masz nastrój, energię i siłę by wysłuchać kogoś z rodziny.
Obcy ludzie wysłuchać wysłuchają, ale nie masz gwarancji tekiej reakcji, jaka by Ci była miła i potrzebna. Nie z każdym da się pogadać, nie z każdym się nadaje i odbiera na podobnych falach.
Psychoterapeuta może być w ramach NFZ, to tak na marginesie. Wtedy nie jest płatny.
Koncepcja, by się w życiu przemęczyć czekając na śmierć to okropna jest i faktycznie, przy takim podejściu to życie musi byś koszmarne. Postrzeganie życia (z jego dobrymi i niedobrymi stronami to jest sprawa subiektywna czyli - masz wybór. Zobaczysz życie jako pasmo męczarni albo jako ciekawą drogę, na której wprawdzie bywa mocno pod górkę i męcząco z wiatrem w pysk, ale bywa wygodnie, z górki i ze wspaniałymi widoczkami.
- Autor: znajoma Data: 2023-12-05, 11:57:26 Odpowiedz
Jeśli nie chcesz być krytykowany, nie obnoś się ze swoimi emocjami. Sam sobie z nimi nie radzisz, a nie pomyślałeś, że rodzina też może mieć z tym kłopot? Proponuję otworzyć sobie mały notesik i w nim codziennie zapisywać, co Cię nurtuje, boli, wkurza, męczy. Co jakiś czas czytać swoje zapiski, a dojdziesz do wniosku, że życie potrafi być okropne, ale trzeba je jakoś przeżyć, bo nie masz innego wyjścia. Pamiętaj - nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej, więc ciesz się z tego co masz.
- Autor: pingwin2 Data: 2023-12-11, 18:35:39 Odpowiedz
Tylko czy życie polega na tym, żeby się jakoś przemęczyć w oczekiwaniu na śmierć? Czy żeby czerpać z niego to co najlepsze?
- Autor: mimbla1 Data: 2023-12-07, 20:39:20 Odpowiedz
@Pingwin2
Piszesz o krytykowaniu Twoich emocji. To co opisujesz to ja bym raczej zaklasyfikowala jako informacje zwrotne i to takie typowo "na dany moment". Reakcja na Twój komunikat to nie jest krytykowanie Twoich emocji. Rzecz jasna reakcja może być dla Ciebie niefajna i innej byś chciał, ale to już inna sprawa.
po kolei:
1.Ty :jestem zmęczony". Reakcja "ja też , może nawet bardziej". Czyli "w tym momencie nie jestem w stanie współczuć Ci z powodu zmeczenia".
Przy okazji jaki jest Twój udział w tzw. ogarnianiu domu?
2. Ty"boję się". Reakcja "nie mam siły/chęci/możliwości w tym momencie Cię uspokajać.
3. Ty "mam doła" - reakcja jak wyżej, "w tym momencie nie mam siły/chęci/możliwości zajmować sie Twoim dołem".
4. Ty "Boli mnie" - reakcja...aż się prosi zapytać, czy nie należysz do tej grupy ludzi, co pojękują, że ich boli celem skupienia na sobie uwagi, ale do lekarza za nic nie pójdą?
Rodzina to nie grupa psychoterapeutów co to zawsze w gotowości by zająć się problemem pacjenta. Ani nie rodzice zawsze gotowi by dziecka potrzeby zaspokoić. To ludzie czyli mają lepsze i gorsze momenty, więcej lub mniej sił w danej chwili. Jeśli takie teksty czasem słyszysz to jest to norma.
Podobnie jak reakcje, które nazywasz "bardziej pozytywnymi" to norma.
Do rozmowy na trudne tematy potrzebne są jakieś warunki, czas, spokój.
- Autor: fatum Data: 2023-12-07, 23:55:20 Odpowiedz
Mimbla1 fajnie napisałaś. Dodam tylko,że warto czasem zapytać samemu jak się ktoś czuje? Potem taki ktoś zapytany o jego zdrowie, czy o inne sprawy będzie pamiętał o tej życzliwości i może chętniej posłucha,gdy my będziemy narzekali. Trzeba najpierw dać coś od siebie i tyle. Dawanie od siebie uwagi,empatii,życzliwości,pozytywnych informacji zwrotnych moim zdaniem skutkuje wzajemnością od obdarowanego tymi pozytywnościami. Dajesz, to jest większa szansa,że i Ty też coś dostaniesz. I oczywiście nie wolno się obrażać,jeśli wiemy,że ktoś może mieć gorzej od nas,ale my i tak koniecznie chcemy mu się wyżalić. To już lepiej razem narzekać na wszystko i kiedy się zmęczymy to wtedy można spróbować coś delikatnie napomknąć o sobie. Potrzebna jest jednak uważność. Pozdrawiam.