Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Mroczna tajemnica (1)
- Buu jakie to smutne , przepraszam (7)
- Zwiazek z wdowa (31)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1198)
- Trauma córki (2)
- na rozdrożu ... (11)
- Wazny temat dla mnie (12)
- Kursy/ terapie "Doktor miłość " (10)
- Dziwne zachowanie matki. (2)
- Renta/zasiłek a depresja (2)
- Wampir energetyczny w pracy (23)
- Ciąża córki (8)
- Przerwana ciąża (2)
- Powracająca przeszłość (8)
- Przestałam kochać męża? (54)
- Znudzenie w związku (29)
- Jak walczyć z problemami, niepowodzeni... (7)
- Zmiana terapeuty (3)
- Proszę o poradę... (2)
- Czy każdy tak ma (4)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Przeczytaj komentowany artykuł
Zgadzam się z dr Grochowskim
Autor: doktorek Data: 2006-06-13, 03:28:35Mam podobne przemyślenia jak dr Grochowski.
Jedyna słuszna szkoła terapii uzależnienia od alkoholu, praktycznie brak alternatyw, kiedy pacjent nie potrafi się do niej dostosować.
Problem w tym, że z tej jedynej słusznej szkoły jest w stanie skorzystać niewielki odsetek alkoholików.
Zawsze podziwiałem (z pewnym odcieniem przerażenia) bezwzględność z jaką terapeuci alkoholowi potrafią ukarać kogoś, kto ma zaostrzenie / nawrót swojej choroby.
To trochę tak, jakby chirurg operował przepukliny wyłącznie metodą Bassiniego, a tych wszystkich, u których przepuklina by nawracała wyrzucał za drzwi ignorując fakt, że są inne metody operacji, skuteczniejsze itd. Albo gdyby przyjmował tylko tych, u których przepuklina jest odprowadzalna, a tym z uwięźniętą odmawiał pomocy nie proponując w zamian karetki na ostry dyżyr.
Taki chirurg ignorujący postępy, jakie dokonały się w chirurgii w ostatnich latach mógłby stracić prawo wykonywania zawodu. A terapeucie ignorującemu postęp w opiece nad alkohoikami nie grozi nic. On w glorii chwały, podpierając się jedynymi słusznymi autorytetami dalej robi swoje. Nic to, że cały świat idzie do przodu. My w naszym polskim grajdołku wiemy lepiej.
Ja pracuję z narkomanami. Kiedy ktoś chce dalej ćpać nie wyrzucam go za drzwi i nie odmawiam pomocy. Rozmawiam o używaniu jednorazowego sprzętu, o niećpaniu w pojedynkę, o zasadzie "jedna żyła dla lekarza", o piciu wody w przypadku używania amfetamin itd. Gdybym coś podobnego zrobił w poradni alkoholowej, z większości takich poradni pewnie z hukiem wyleciałbym z roboty.
Nie wszyscy pacjenci podzielają mój osobisty model życia - abstynencję od substancji psychoaktywnych. Ale jestem lekarzem i czuję obowiązek uszanować wybór pacjenta i zrobić tyle, ile się da. "Narkomańscy" terapeuci też tak potrafią.
Szkoda, że "alkoholowym" terapetom takie podejście zdarza się dużo rzadziej.
Podobnie, jak nikt nie wyrzuca z poradni lub detoksu naćpanego pacjenta, tak jak się wyrzuca pijanego alkoholika proponując, żeby przyszedł jak będzie trzeźwy. Absurd pt. nie przyjmowanie pijanego na destoks albo w poradni to coś czego chyba nigdy zrozumiem mimo godzin spędzonych na dyskusjach na ten temat z "alkoholowymi" terapeutami.
Wracając do głównego wątku: terapia ukierunkowana na abstynencję jest ofertą jedynie dla niektórych. Tzw. picie kontrolowane mogłoby być dobrą ofertą dla tych, którzy nie są w stanie przyjąć terapii ukierunkowanej na abstynencję. Niestety nie jest, bo sztywność myślenia środowiska terapeutycznego im to uniemożliwia.
Czy nie lepiej byłoby się spotkać z pacjentem tam, gdzie on jest na swojej drodze życiowej i towarzyszyć mu w dalszej wędrówce? To trudniejsze niż wpasowanie go w sztywne ramy schematu terapii. Ale czy nie bardziej ludzkie?
- Kilka przemyśleń na temat tak zwanego - lysytad, 2006-06-12, 22:33:20
- RE: Kilka przemyśleń na temat tak zwanego - bl150152, 2006-06-13, 00:00:04
- Zgadzam się z dr Grochowskim - doktorek, 2006-06-13, 03:28:35
- RE: Kilka przemyśleń na temat tak zwanego - black&white, 2006-06-20, 00:59:06
- RE: Kilka przemyśleń na temat tak zwanego - samosia, 2006-07-31, 00:08:02
- RE: Kilka przemyśleń na temat tak zwanego - malpazdrzewa, 2010-10-31, 19:52:03
- RE: Kilka przemyśleń na temat tak zwanego - impresja, 2010-10-31, 21:54:37
- RE: Kilka przemyśleń na temat tak zwanego - etrega, 2014-05-27, 14:21:26
- RE: Kilka przemyśleń na temat tak zwanego - fatum, 2014-05-27, 14:43:30