Forum dyskusyjne

RE: Alkohol. Nie wiem,które z nas przesadza.

Autor: Visvitalis   Data: 2020-04-01, 14:41:11               

Wynajmowałam kiedyś pokój od pewnej pary (to nie porównanie do Was, jak by co :) ). Każde z nich twierdziło, że to drugie jest alkoholikiem. Ona mówiła, że to on jest alkoholikiem, bo pije codziennie po pracy, przez cały wieczór powoli ale non stop, a gdy nie pracuje pije od rana (kilka butelek wina dziennie). Utrzymuje się w stanie ciągłego upojenia, siedzi taki jak zombie i tak dzień w dzień. Ona za to nie jest alkoholiczką, bo ona potrafi na długo przestać pić.

On twierdził, że to ona jest prawdziwą alkoholiczną, bo on jak pije to zachowuje się spokojnie, nie upija się do utraty kontroli, pije wino a nie byle co i potrafi nie pić gdy idzie do pracy. Natomiast ona nie pije, nie pije, a potem jak pójdzie w ciąg to pije byle mocniejsze, upija się do utraty świadomości, po alko puszczają jej hamulce i tak pije na umur przez kilka dni, albo póki jej się kasa nie skończy. Potem trzeźwieje, znów zaczyna szukać pracy, wraca do życia a potem przy kolejnym ciągu traci tę pracę i znów trafia na dno.

Każde miało wymówkę dlaczego to to nie on/ona jest alkoholikiem, choć oboje byli. Tyle tylko że mieli inny typ picia. "Nie ma filozofii picia, jest tylko technika picia" Jerzy Pilch "Pod mocnym aniołem" - niestety ta technika picia staje się dla wielu osób uzależnionych wymówką żeby nie zauważać swojego problemu i pokazywać palcem na innych "prawdziwych alkoholików" co to pod budką z piwem... Dlatego warto żebyś miała np tę książkę Woronowicza, bo tam są jasno opisane te różne typy czy też "techniki" picia oraz mechanizmy zaprzeczania.

Mam nadzieję że wiesz co chciałam pokazać tym przykładem. Chodziło mi o ten absurdalny surrealizm w rozmowach z osobami nadużywającymi alkoholu. To co sprawia, że w końcu sami zaczynamy się zastanawiać co jest normalne, a co nie.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku