Forum dyskusyjne

RE: FAŁSZYWA PRZYJACIÓŁKA

Autor: nieufna13   Data: 2023-08-24, 13:12:26               

Dziękuję za szczerą odpowiedź i analizę.

A więc:
Znamy się od dziecka. Ta koleżnaka przyjaźni się również z moją siostrą. Zna całą sytuację i dotychczas wszystkie mogłyśmy na siebie liczyć. Serio - wie o nas niemal wszystko.

Po akcji z telefonem, gdzie moja siostra błagała o pomoc - druga siostra po nią po prostu zadzwoniła (w sensie po tą całą przyjaciółkę) i poprosiła, aby przyszła do nas. To było po 22 w nocy! Ani ja, ani siostra nigdy w Holandii nie byłyśmy, ani nie leciałyśmy samolotem. Komplementnie nie wiemy, jak na szybko kupić bilety lotnicze. Z samego początku przyjaciółka miała lecieć z nami. Kupiłysmy jej bilety. Ale po nieprzespanej nocy, ona się wymiksowała. Już nieważne dlaczego. Uszanowałam jej zdanie.

Przyjaciółka sama zaoferowała pomoc finansową. Ja potem żałowałam, że ją w to wmieszałyśmy. Ale człowiek na adrenalinie nie myślał trzeźwo.

Właśnie to całe milczenie nie było czymś naturalnym.
Zarówno ja, jak i siostra prosiłyśmy o spotkanie, i zawsze spotkałam się z odmową. Stała się taka, jakby obrażona.
Wczoraj właśnie wyszło dlaczego.

Jej stwierdzenie, że "nie miałaby na kogo liczyć" sądzę, że jest krzykiem w moją stronę.
Gdyż ona ciągle powtarzała i ubzdurała sobie, że "gdyby znalazła się w sytuacji, takiej samej jak moja siostra, to zostałaby sama." Co jest kompletną nieprawdą, bo zrobiłabym to samo dla niej!

Z tym, że ona wyciągnęła takie wnioski robiąc rzekomo test na mojej drugiej siostrze poprzez napisanie do niej:
"Słuchaj, szykuje mi się prawdopodobnie wyjazd do pracy, i nie mam z czego, bo wam pożyczyłam".
Na co siostra jej odpisała: "czy znasz konkretną datę? Czy to coś pewnego? Oddałam Ci już połowę sumy, resztę dostaniesz do miesiąca czasu, bo naprawdę nie mam".

I tak teraz na logikę: przecież za 5k jesteś w stanie wyżyć przez miesiąc za granicą 🤦🏻‍♀️ natomiast co do wyjazdu do pracy, przyjaciółka już wyjeżdża od stycznia i nadal nigdzie nie wyjechała.

Nadmienię, że na dzień dzisiejszy przyjaciółka ma całą kwotę, którą nam pożyczyła, i nadal jest w Pl. :)
Mało tego - ja i siostra jesteśmy stratne 2k na jej biletach, które jej kupiłam, a ona nie poleciała.
Ale o to wojny już nie robię.

Siostra, którą przywiozłyśmy z Hola wie doskonale, że więcej nas nie stać na taki gest. Z resztą obiecała, że nas spłaci, jak tylko wróci do pracy. Póki co, leczy depresję.

Przyjaciel, to dla mnie osoba uczciwa i lojalna, a nie taka, która kłamie i manipuluje. Bo w moich oczach układ był jasny - Ty pożyczasz mi kasę na już, a ja Ci ją oddam do miesiąca. Gdyż, zwyczajnie nie mam. Wiem, jak to brzmi. Ale serio - znamy się całe życie. Niepotrzebnie przyjaciółka robiła - jak ona to nazwała - testy przyjaźni. Bo, jak wspomniałam za 5k da się jechać. Mało tego zaczęła zaglądać do mojego rodzinnego portfela, gdzie idąc tym tokiem, ja również mogę zaglądać do jej - i serio, doskonale wiem, że ma pieniądze, i wcale nie potrzebuje ich na cito. I próbowałam jej wyjaśnić, że serio - gdyby przyleciała do mnie i mi powiedziała, że wydarzyło się coś strasznego, i potrzebuje 10k na już, to zaciągnęła bym kredyt, żeby ją ratować.
O chodzi o sam fakt manipulacji. Brzydzę się kłamstwem.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku