Forum dyskusyjne

RE: Czy to normalne?

Autor: Magdasienudzii   Data: 2024-12-18, 16:35:38               

Tommy, zaraz Tobie odpowiem.
Ale po kolei:))

"Emocje oczywiście są i banałem będzie, że lepiej nad nimi panować, a nie żeby one panowały nad nami. Niemniej jednak - są, niezależnie od naszej woli."

Tak.
Tylko znow mam ALE:)
Bede drazyc.
Pozniej piszesz ze:

"W moim przekonaniu, emocje (poza tymi oczywistymi, będącymi reakcją na jakieś realne wydarzenie) pochodzą z myśli..."

A mysli zgodne sa z nasza wola?
Ok, tu mozna sie naciac;)
Chodzi mi o to, ze tak do konca to ni9e jest wiadomo co jest pierwsze, mysl czy emocja.
Rozne teorie roznie mowia..
Kura czy jako, czy Adam i Ewa mieli pepki..
Odwieczne pytania:)
Ale, ogolnie wiem o co chodzi i zgadzam sie.

"Teraz co do "walki" z tym, to uważam, że jak z czymś walczysz, to się z tym wiążesz. To kolejna emocja, że walczę ze swoimi emocjami, a to jest skazane na porażkę i może być źródłem kolejnej frustracji. Ze sobą trzeba delikatnie. Bez myśli, że to źle, że to nienormalne, że trzeba w mordę (sobie?)."

Tak, poniosl mnie melanz:))
Pozniej skorygowalam, ze jednak sa one czescia nas i ze warto z nimi dojsc do porozumienie.
Tylko, jak one biora gore i nie mozemy sobie poradzic z ta kompulsywnoscia tych emocji, to dorazne srodki wskazane;)
I wlasnie zeby one nie martretowaly nas i nie niszczyly nam umyslu i duszy, warto poznac skad one sie biora....
Dlaczego sa silniejsze niz inne fajne emocje.
I tu podniesienie samooceny i milosc wlasna, jest jak dlamnie najlepszym srodkiem.
Reszta to dorazne srodki, kosmetyka....
Jak je troche wyciszymy - to mozna negocjowac z nimi z soba.
Ba, i akceptowac, czyli tak jak pisales"
Akceptuję, że mam jak mam. To obniża napięcie. Oceniam, że nie chcę tak mieć, czyli przytulam taką myśl (jako moją), a potem powalam jej odejść."...

Ja, dalej mysle ze praca nad samoocena i miloscia wlasna, to najlepsza droga.

Tak teraz pisze, stukam, cytuje i widze ze marudze, bo Ty sie w sumie ze mna zgadzasz, albo ja z Toba:)

"Zawsze się można porównywać z tymi, co mają lepiej, i z tymi, co mają gorzej. To jest wybór, inna sprawa, że nieuświadomionyy najczęściej."

Albo w ogole sie nie porownywac do nikogo...
Nie wiem czy wykonalne.




Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku